Drugie generacje smartwatchy z Android Wear postarały się na w miarę równy debiut. Wszystkie marki, które rok tomu zadebiutowały ze swoimi inteligentnymi zegarkami odświeżyły swoje produkty. Przeważnie oczywiście na lepsze. Nie oznacza to jednak, że poprzednie modele wypadają z obiegu. Bardzo często można je jeszcze kupić, a różnica w cenie jest bardzo wyraźna. Czy w kształtującym się dopiero rynku ubieralnych gadżetów konieczny jest zakup najnowszego smart zegarka? Niekoniecznie! Poprzednie warianty wcale nie wyglądają źle, choć w wielu względach przegrywają z ulepszonymi modelami.

Moto 360

W tym porównaniu chciałbym pokazać różnice między dwiema generacjami okrągłego smartwatcha Moto 360 – jednej z moim zdaniem efektowniejszych propozycji. Oba urządzenia dzieli równo rok między premierami – zostały pokazane we wrześniu 2014 i 2015 roku.

„Okrągły” wyświetlacz

Przypomnę raz jeszcze, że Motorola była pierwszym smartwatchem z okrągłym ekranem. Twarzą platformy Android Wear, która w zeszłym roku pokazała powiem świeżości na rynku noszonej elektroniki. Owalny wyświetlacz miał pokazać lepsze odwzorowanie klasyki i dostarczyć dotykowy interfejs w ciekawszym panelu. Element charakterystyczny pozostał w nowej Moto 360, choć rywale już nadrobili zaległości. Sporo konkurentów stara się rywalizować okrągłym ekranikiem.

"Flat tire" widoczny jest u dołu wyświetlacza. Nie można tego nazywać wadą, bo zmieszczono tutaj czujniki światła.
„Flat tire” widoczny jest u dołu wyświetlacza. Nie można tego nazywać wadą, bo zmieszczono tutaj czujniki światła.

Wiele osób oczekiwało, że druga generacja Motoroli Moto 360 będzie prawdziwie okrągła, czego nie pokazała pierwsza wersja. Lekko ścięty wyświetlacz u dołu to konieczność dla zmieszczenia czujników światła. Producent nie zmienił tego elementu i nadal widzimy ten dziwny wycinek koła. Nie wpływa on bardzo na interfejs, nawet na same tarcze, bo jest niewielki, ale jakoś psuje estetykę. Złośliwi określili ją jako „kapeć”, nawiązując do flaka w przebitej oponie.

Dwie wielkości i lepsza rozdzielczość

Jedną z bardziej zauważalnych cech pierwszej generacji Moto 360 była wielkość koperty. Smartwatch nie wyglądał ani na za duży, ani na za mały. Oferta klasycznych zegarków pokazuje, że tutaj nie ma większego znaczenia, o ile tylko wariantów do wyboru jest więcej. Kto chce większy – kupuje większy. Komu lepiej pasuje mniejszy – interesuje się mniejszymi odmianami. Zauważono to przy odświeżaniu Moto 360. Tym razem oferta jest szersza o dwie wielkości wyświetlacza. Celem jest wzbogacenie oferty i przyciągnięcie damskiej klienteli.

Moto 360 2

Większy sprzęt wyglądał zbyt masywnie na kobiecym, delikatnym nadgarstku. 46 mm to sporo. Panie otrzymają teraz szansę na zakup mniejszej, bo 42 mm odmiany Moto 360 for Women. Męski model pozostanie tej samej wielkości. Oba warianty różnią się jedynie gabarytami, natomiast stylistyka pozostała ta sama. Mniejszy smartwatch pasuje też i na męską rękę, a Motorola trochę lawiruje w nazewnictwie, by nie szufladkować zbytnio mniejszej odmiany. Raz widzę dopisek „dla kobiet”, raz jej się unika. W calach samego wyświetlacza dane prezentują się tak: 1.56 i 1.37. Udało się też zwiększyć rozdzielczość, co poprawi ostrość obrazu. Z 320 x 290 podniesiono ją do 360 x 330 lub 325 pikseli.

Design i damska odmiana

Już wspomniałem, że design zegarka się specjalnie nie zmienił. Nie oznacza to, że nie widać różnic. Okrągła koperta jest nieco mniej okrągła, a to przez wystające mocowania na pasek. Poprzednio z tego zrezygnowano, by lepiej podkreślić kształty ramki. Druga generacja ułatwia wymianę paska, co wychodzi ogólnie na lepsze. Wcale przy tym nie szpeci modelu, bo tak wygląda większość klasycznych odmian zegarka.

Moto 360 for women

Poza tym jest jeszcze dodatek w postaci nowej ramki, którą można dobrać przy personalizowaniu. Motorola daje szansę na zmianę jej koloru przy budowaniu własnej odmiany w programie Moto Maker. Kwestia gustu czy wygląda to ładnie, ale jeśli komuś się podoba, może dobrać kolorystykę po swojemu. Wciąż obudowa wykonana jest ze stali nierdzewnej, więc urządzonko dobrze się prezentuje. Oczywiście nie zabrakło odpowiednich pasków i kolorystyki. W obu przypadkach można skorzystać z giętkich pasków, odmian skórzanych, czy bransolety. Moto 360 drugiej generacji przybyło dodatkowe pokrycie koperty. Obok czarnej, srebrnej i złotej, mniejsza Motorola zyskała opcję Rose Gold (propozycja ciesząca się raczej damskim zainteresowaniem). Ten model można też podkreślić typowo kobiecym paskiem o podwójnej pętli.

 Bateria

Niestety Motorola nie przeszła na dobrą stronę mocy, czyli zastosowanie technologii AMOLED. Obie generacje Moto 360 korzystają z paneli IPS, a to ma wpływ zwłaszcza na żywotność. Smartwatche nie grzeszą długim działaniem, więc nieco dziwi fakt kontynuacji rodzaju ekranu. Producent zastosował jednak pojemniejszy akumulatorek, co ma poprawić pracę na jednym ładowaniu. To jedna z ważniejszych różnic pomiędzy generacjami. Nowy sprzęt podziała dłużej, co pewnie warto uwzględnić podczas zakupu.

Moto 360 Docking station

Zamiana 320 mAh na 400 mAh (a w mniejszym 300) ma dać wyraźną poprawę w długości działania zegarka. Motorola przelicza to tak: wcześniej Moto 360 (2014) działało ok. doby. Teraz model ma działać tyle samo przy zawsze aktywnym ekranie i po 1,5 do 2 dni przy jego wygaszaniu (odpowiednio dla mniejszego i większego wariantu). Niemałe znaczenie ma tutaj rozumienie kwestii „zawsze aktywnego” ekranu. Większość modeli Android Wear posiada funkcję ciągłego pokazywania tarczy z czasem, natomiast pierwsza Moto 360 nie posiadała takiego trybu. Moto 360 (2 gen.) wreszcie zezwoli na takowe ciągłe świecenie. Nadal jednak będziemy mogli dezaktywować tę opcję i ustawić system w tryb pokazywania godziny wyłącznie przy geście ustawienia ręki w kierunku głowy. W zestawie będzie stacja dokująca, ale z uwagi na pewne zmiany, poprzedni model nie będzie kompatybilny z nowszymi zegarkami.

Wariant Moto 360 Sport

 Praktycznie każdy smartwatch to dziś wsparcie od strony monitoringu aktywności. Zegarki z Android Wear od początku oferowały zestaw czujników i zdecydowana większość z nich posiada sensor pracy serca. W ten sposób naręczny sprzęt może posłużyć również jako tracker aktywności. Pierwsza Moto 360 posiada te bajery. Druga generacja nie mogła być gorsza, a w tym przypadku jest nawet lepsza – przynajmniej jeśli chodzi o nowy wariant Moto 360 Sport.

Moto 360 Sport

Tym razem Motorola rozdzieliła nieco warianty smartwatcha na klasyczny i sportowy. Trzecia edycja to produkt nakierowany na bardziej aktywne osoby. Świadczy o tym specjalny ekranik z czytelniejszym wyświetlaczem dla wyników treningu, ale i nieco inna budowa, tj. wzmocnienie koperty i giętki pasek. Zarówno normalna, jak i sportowa wersja posiada certyfikat szczelności na wodę IP67, czujniki pracy serca i sensory ruchu. Moto 360 Sport ma dodatkowo wbudowany GPS, który przyda się biegaczom.

Wnętrze

"Wnętrze" Moto 360 - tarcza PAM Black Steleton. Fot. facerepo.com
„Wnętrze” Moto 360 – tarcza PAM Black Steleton. Fot. facerepo.com

W środku doszło do pewnych zmian. Jak wiadomo, zwykle specyfikacje idą w górę. Wydajność Moto 360 (2015) nieco się zwiększy, ponieważ jednordzeniowy procesorek 1 GHz TI OMAP 3 zastąpiono nowym Snapdragonem 400. Jest to czterordzeniowy chip 1.2 GHz. Motorola ogólnie wyglądała nieco słabiej pośród swoich rywali z Android Wear, ale teraz wygląda już konkurencyjnie. Nadal dostępnych jest 4 GB na dane oraz 512 MB RAM. Jak na smartwatch – wystarczy.

Nowe Motorole Moto 360 otrzymają system Android Wear w wersji 1.3, który usprawnia inteligentne zegarki o kilka ciekawych funkcji, m.in. interaktywnych tarczy. Starszy zegarek z poprzedniego roku nie będzie gorszy i też skorzysta z aktualizacji do tej wersji. Tutaj nie będzie wiele różnic (poza szybkością działania), ale pewnie z biegiem czasu kolejne update’y mogą być dla staruszka kłopotem. Wsparcie może być różne.

Cena

Cennika nie można tutaj pominąć. Wszystko z uwagi na bardzo atrakcyjne koszty Moto 360 poprzedniej generacji. Był nawet taki moment, że smartwatch można było nabyć za 100 dolców! Była to promocja Motoroli i pewnie zbieg czasu z ofertami wyprzedażowymi końca roku. Obecnie inteligentny zegarek Moto 360 z 2014 roku można nabyć za ok. 150 zielonych, a to wciąż bardzo, ale to bardzo fajna cena. Posiadanie tak fajnie prezentującego się smart zegarka za takie pieniądze to okazja. Oczywiście będzie to model z podstawowym paskiem. Dodam, że w chwili startu wariant kosztował 250$.

Moto 360 (2015) jako nówka startuje z pułapu 300$, co jest sporo droższe, ale mieszczące się w ofercie wielu innych rywali w segmencie zegarków tej kategorii. Cena rośnie w zależności od doboru wielkości, materiałów, detali oraz samego paska i wskakuje do maksymalnie 430$ za modele w programie Moto Maker (w momencie pisania tego artykułu). Nie ma tutaj bardzo drogich odmian. To raczej przystępny gadżet, ale w eleganckim formacie.