Klimatyzowany kask to już nie jest koncepcja z kosmosu, choć wciąż bardzo, bardzo niszowa. Znam tylko jeden przykład takiego wynalazku. Nawet o nim pisałem na swoim blogu. To projekt Feher ACH-1 (z dodatkowym modułem na tyle). Nie jest to jedyny sposób uzyskiwania chłodzenia wewnątrz kasku. Momodesign Aero wykorzysta system automatycznego chłodzenia, gdy jednośladem zwalniamy (czyli wtedy, gdy chłodzenie jest najpotrzebniejsze). To kolejny ciekawy pomysł na wentylację, która przecież w kaskach jest niezbędna.

Momodesign Aero

Bardzo wiele kasków stara się wentylować wnętrze, ale skuteczność pozostawia wiele do życzenia. Od dawna trwają prace nad czymś efektywniejszym, ale z zachowaniem normalnych gabarytów. Przeciętny kask wtłacza powietrze podczas jazdy, natomiast Aero schłodzi głowę podczas postoje. Dokładnie wtedy, gdy nie ma już szansy na wykorzystanie klasycznych konstrukcji. Włoski producent stworzył rozwiązanie problemu związanego z wentylowaniem bez ruchu. Wbudował wentylator i połączył go wlotem u góry kasku. W dodatku mówimy o gotowym wyrobie, a nie tylko prototypie. Ma wejść na rynek w okolicach marca 2019, czyli całkiem niedługo.

Jak to działa? Tornado Ventilation System wykorzystuje przedni wlot, by chłodzić i dwa tylne, by wypuszczać ciepło. Całość jest w dodatku kontrolowana przez smartfonową, acz opcjonalną aplikację mobilną na smartfony (ważne: celowo nie działa podczas jazdy). Podczas przejazdu wentylator oczywiście nie działa. Wykorzystywany jest wtedy naturalny przepływ powietrza. Wbudowany GPS rozpoznaje kiedy pojazd zwalnia i wtedy aktywuje chłodzenie chroniące przed przegrzaniem. Mechanizm reaguje poniżej 50 km/h, ale w razie różnych warunków potrzebne są adekwatne zmiany, więc dorzucono jeszcze wsparcie sensorów temperatury. Łącznie funkcjonuje zatem bardzo inteligentnie reagujący system.

Momodesign Aero

Kaska jest w stanie przetłoczyć do pięciu litrów powietrza na minutę, a gdy czujniki wyczują dobre warunki, moduł wstrzyma działanie. Będzie stale monitorował sytuację i pilnował odpowiednich warunków dla głowy motocyklisty. Wbudowana bateria ma wystarczyć na osiem godzin pracy, a kask został przystosowany do działania w zakresie -2o do 40ºC. O ile ten pierwszy parametr nie jest tak ważny to już drugi tak. Częściej jednośladami jeździmy w upały niż porą zimową. Zwrócę uwagę jeszcze na efektowną konstrukcję wentylatora, bo magnetycznie lewituje wewnątrz modułu chłodzącego. Chłodzenie można manualnie ustawić na ciągłe działanie, bez reakcji na sensory. Trzeba to będzie uruchomić przez telefon.

Kask Aero od Momodesign zadebiutował na EICMA w Mediolanie. Wyceniono go na 368€ (Tornado Ventilation System w cenie). Premiera w marcu 2019.

źródło