Kiedy kamerka Lytro zademonstrowała nowe podejście do fotografii, była to raczej zabawka o niesamowitych funkcjach, aniżeli sprzęt do profesjonalnego pstrykania fotek. Miała jednak coś w sobie, to coś to możliwość wykonywania zdjęć w różnym świetle z optyką potrafiącą tworzyć tzw. warstwy w zdjęciu. Dzięki temu możliwe stawało się zmienianie głębi ostrości dopiero po wykonaniu zdjęcia, a nie dobieranie go przed uchwyceniem chwili. Takie funkcje zaczęły pojawiać się nawet na smartfonach. Teraz każdy flagowiec nie obejdzie się bez tego efektu. Aparat Google otrzymał efekt Lens Blur, nowy HTC One (M8), Samsung Galaxy S5, także Lumie mogą skorzystać z opcji Refocus Camera.

Środowisko fotografów wałkuje wciąż te same tematy od strony technicznej. Tylko ich wyobraźnia, kunszt i kreatywność zmienia coś w tym segmencie. Druga generacja aparatu Lytro może namieszać. Pierwszy model był niewielkim aparacikiem (w porównaniu do tego co widzicie teraz). Niby był niewielki, ale część optyczna przypominała lunetkę (skomplikowana optyka). Lytro Illum będzie większe, droższe, ale i jeszcze bardziej rewolucyjne! Wyceniono go na prawie 1600 dolarów, ale jak zobaczycie co potrafi, cena wyda się jednak adekwatna. Takie aparatu jeszcze nie było. Jest do tego bardzo nowoczesny stylistycznie. Innowacyjne podejście może przewrócić rynek do góry nogami.

Technologia Light Field została jeszcze bardziej udoskonalona, a specjalne soczewki, większy sensor i sporo komputerowego przetwarzania, sprawi, że nietypowe zdjęcia będą wyglądać zjawiskowo! To potężna technologia, która znajdzie się wkrótce w naszych rękach. Były zdjęcia na metalicznym materiale, fotografie czarno-białe, potem kolorowe, Polaroid, a w końcu cyfrówki. Teraz czas na zabawę z Light Field. Wystarcz spojrzeć na efekt osiągany przez Lytro Illum – nie dość, że możemy pobawić się głębią na różne sposoby, to jeszcze nieco zmienić kąt patrzenia, co imituje efekt 3D. W ruchu, czyli specjalnym trybie przypominającym dynamiczną animację, obejrzymy wiele szczegółów w trakcie przeglądania statycznego zdjęcia. Tego nie zobaczymy już na wydruku, tylko ekran pozwoli regulować obraz. Oczywiście już po wykonaniu zdjęcia.

Odpowiednia zabawa z głębią umożliwi nawet skupienie się na pyle lub kurzu i to w efekcie 3D! 

Sensor może uchwycić setki milionów wiązek wpadającego światła i to zarówno w kwestiach ich długości (barwy), a nawet kierunku i kąta. To wszystko z możliwościami podzespołów, da nam funkcje o jakich nie śnili współcześni artyści. Nie chcę za bardzo wchodzić w szczegóły technologiczne, ale wypada co nie co przedstawić. Tradycyjny obiektyw to przeważnie możliwości 70 do 200mm w kwestiach zbliżenia (średnio 22 elementy optyczne). Lytro Illum posiada ogniskową 30-250mm z bardzo szerokim f/2 i potrzebuje do tego jedynie 13 soczewek! Nie dość, że odciążamy sprzęt wagowo, to jeszcze usprawniamy technicznie. Lytro wykorzystuje unikatowy sensor, ale wspierany oprogramowaniem.

Jest to kawałek ultranowoczesnego sprzętu, któremu nie zabraknie również komunikacji ze smartfonami. Dzięki wbudowanemu Wi-Fi, materiały mogą trafić na serwery Lytro, nasz komputer lub właśnie do iPhone’a lub iPada. Nie dość, że aparat da nam nowe możliwości, to jest jeszcze prawdziwie mobilny. Własny dotykowy ekranik pozwoli bawić się głębią zaraz po pstryknięciu fotki. Czy to pierwszy plan, czy średni, a nawet dalszy – nie ma znaczenia. Oglądając próbki można śmiało stwierdzić, że zdjęcia otrzymują nowy charakter, jakość i dużo więcej przekazu niż standardowe. Polecam obejrzeć załączone niżej video demonstracyjne. Robi kolosalne wrażenie!

W porównaniu do pierwszego Lytro, sensor otrzymał cztery razy więcej możliwości. Teraz jest ma 40 Megaray’ów (jednostki przechwytywania promieni). Dzięki temu opcja zmian ostrości jest jeszcze większa, a megapiskeli więcej. Migawka potrafi otworzyć się z prędkością 1/4000 sekundy (efekt błota za motorem na materiałach ze strony producenta jest osiągnięty właśnie w tych ustawieniach). Wszystko za sprawą wykorzystania procesora Qualcomm Snapdragon 801. Śmiało mogę stwierdzić, że zdjęcia z Lytro Illum to wręcz żywy artyzm (jeśli do tego zostały uchwycone z pomysłem). Wspomniany efekt nazwano Light Field Animations i pozwala uzyskać wyżej opisane wrażenie trójwymiarowości i skupianiu się na fragmentach i detalach w nowy sposób.

Lytro Illum pojawi się na rynku już 15 lipca za 1599 dolarów. Wydaje się dużo, ale w porównaniu do konkurencji wydaje się niczym. W pre-orderze można nawet zejść do ceny 1499$. Lytro Illum to nowa generacja sprzętu. Można nawet powiedzieć, że trzecia po filmach i cyfryzacji zdjęć.

źródło: Lytro.com