Jest zima i nasze organizmy otrzymują zdecydowanie mniej światła, które ma przecież wpływ na nasze funkcjonowanie i samopoczucie. Nie chodzi tylko o odpowiednie witaminy, ale i cykle oraz zachowania się ciała i umysłu. Nie każdy wie, ale powinniśmy dbać o prawidłowe światło w naszych domach, ewentualnie ograniczać funkcjonowanie w zbyt ciemnych pomieszczeniach. Od lat bada się wpływ naturalnego światła na organizm człowieka i właśnie to jest tematem ubieralnego wynalazku Lys.

Lys

Autorka projektu Lys skupiła się na monitoringu światła, na który wystawiamy ciało. Jej wearable ma jedno, ale ważne zadanie. Analizować przyjmowane za dnia światło, co ma uświadamiać o brakach w dostępie lub zbyt długim przesiadywaniu w sztucznym oświetleniu. Przypinany w okolicach klatki piersiowej moduł został wyposażony w mierniki przekazujące odczyty w luxach. Są to okolice twarzy, więc z odpowiedniego miejsca zbierają informacje, a potem przekazują je nam na ekranie smartfona. Urządzonko przekaże konkretne dane, dając użytkownikowi wskazówki typu wellness.

Lys jest zatem kolejnym trackerem do poprawy zdrowia. Pojawia się ich na rynku coraz więcej i każdy nowy wynalazek specjalizuje się w kolejnych sekcjach. Duński pomysł jest interesujący, choć wolałbym, aby stał się integralną częścią jakiegoś naręcznego urządzenia, gdzie znajdziemy więcej sensorów. Ten jeden próbuje zaciekawić miernikiem światła, który analizuje zarówno czas odbioru, ale i skład spektralny, a więc i intensywność według pory roku. Od tego zależy jakie porcje docierają do naszego organizmu. W podobnym stylu działają nasze fotoreceptory w oczach.

Lys

Coraz więcej z nas oszukuje mózg i próbuje funkcjonować bez odpowiedniego dawkowania naturalnego światła. Aplikacja połączona z miernikiem Lys wskazuje zapotrzebowanie na światło oraz warunki w jakich funkcjonujemy, sugerując braki. Według autorki współczesny człowiek spędza w naturalnym świetle mniej czasu niż jaskiniowcy. Najwyraźniej potrzebujemy ubieralnych gadżetów, by zacząć żyć według biologicznych wzorców (lub chociaż minimów). W aplikacji zastosowano podobne rozwiązania do tych z bransoletek fitness. Mamy cele do osiągnięcia, np. wyjścia na zewnątrz w określonym czasie.

Druga część oprogramowania ma dbać o mierzenie zbyt nadmiernie przyjmowanego światła niebieskiego. Chodzi o ekrany laptopów, tabletów, czy telewizorów, które emitują nieprzyjazne środowisko dla snu (zwłaszcza wieczorami). Na szczęście producenci zauważają efekty i wdrażają przełączniki w swoim sprzęcie (przykład Night Shift od Apple). Zwiększanie produkcji melatoniny powinna następować na 2-3 godziny przed snem. Aplikacja i czujniki Lys mają w tym pomagać przez wirtualnego asystenta z powiadomieniami z sensorów.

Oba te aspekty mają poprawić rytm dobowy, a więc lepszy wypoczynek oraz funkcjonowanie za dnia. Lys będzie teraz testowany, by jesienią trafić do sprzedaży w finalnej wersji. Akurat na czas przed kolejnym sezonem, kiedy to sprawdzi się najlepiej.

źródło: Lys Technologies via Wareable