Jakiś czas temu, Philips wypuścił na rynek jedną z najinteligentniejszych żarówek sterowanych smartfonem z iOS lub Androidem. System pozwala na utworzenie osobistego oświetlenia bez użycia kabli, potrzebne są jedynie specjalne mostki, dzięki którym obsłużymy żarówkę z poziomu telefonu z zainstalowaną specjalną aplikacją. Całość (Philips Hue starter pack) można zakupić w sklepiku Apple. Są dosyć drogie – komplet 3 żarówek + mostek wyniesie 819 zł. Do tej pory dostępna był jedynie model LED Connected Bulb. System pozwala na instalacje do 50 różnych żarówek. Philips postanowił dodać do ekosystemu dwie kolejne: LivingColors Bloom i LightStrips.

LivingColors Bloom to edycja żarówki serii Hue, którą możemy położyć w dowolnym miejscu, na podłodze, półce, szafce, gdziekolwiek. Została zaprojektowana tak, by wygodnie oprzeć się na własnej konstrukcji. Potrafi naśladować 16 milionów kolorów dowolnej powierzchni. LightStrips to mniejsze żaróweczki w formie paska, możliwe do instalacji w mniej lub trudniej dostępnych miejscach. Każda z nich posiada pełne spektrum kolorów Hue i możliwość obsługi aplikacjami na smartfonach i tabletach. Ta pierwsza to koszt ok. 80 dolarów, a druga jest droższa o 10 dolców. Obie mają być dostępne w sklepie Apple od czwartku. Będzie je można również dostać na normalnym rynku.

Przy zamawianiu należy zwrócić uwagę na fakt, że mostek jest integralną i wymaganą częścią zestawu, więc jeśli chcecie stworzyć w domu jakiś system, to lepiej zamówić komplet, gdyż pojedyncza żarówka raczej wam się nie przyda. Teraz przy budowie własnego, indywidualnego oświetlenia, otrzymamy dwa dodatkowe modele żarówek, które jeszcze bardziej urozmaicą nasze mieszkanie. Ekosystem działa bezprzewodowo, ale mostek należy podpiąć do sieci za pomocą LAN. Same żarówki łączą się już na odległość, bez kabli. Nie muszę chyba wspominać, że wszystkie żarówki są wykonane w technologii LED.

Myślę, że najważniejszą i najefektowniejszą cechą światła LED (RGB), jest możliwość ustawienia z poziomu aplikacji na smartfonie (dostępnej bezpłatnie w AppStore i Google Play) kolorystyki i natężenie światła. Możemy pobawić się w dobranie dowolnego koloru w każdej żaróweczce osobno, ale i skorzystać z kilku gotowych trybów dostosowanych do pory dni, albo imitującego różne warunki (np. zachodzące słońce). Jest sporo możliwości, Philips daje opcję odtwarzania oświetlenia ze zdjęć w smartfonie, regulacja jest możliwa z dowolnego miejsca z dostępem do Internetu. Pamiętajmy, że LEDy potrafią oszczędzić nawet do 80% energii.

Całość można zautomatyzować, dobrać do swojego rytmu życia, no i przede wszystkim zainstalować samemu, bez potrzeby wynajmowania specjalnych serwisów. W wirtualnych sklepikach są też inne aplikacje, np. Ambilight+Hue – apka do kontroli tylnego oświetlenia w telewizorach Philipsa z technologią Ambilight oraz współpracy z żarówkami Hue. Warto jeszcze na koniec wspomnieć, że rozwiązanie Philips Hue współpracuje z aplikacją IFTTT, która pomaga automatyzować czynności, a także z rozwiązaniem WigWag – służącego do automatyzacji domowych zadań.

źródło: AppStore, GooglePlay, meetHue.com