Pora zapomnieć o zwykłych kamerkach akcji. Przy Kodaku PixPro SP360 nawet najnowszy GoPro Hero4 wygląda blado. Mam tutaj na myśli funkcję rejestracji materiałów video w formie sferycznej, czyli panoramy wykonywanej w 360 stopniach. Gadżety do tego celu już powstawały od jakiegoś roku, a ostatnio pisałem o nowej generacji Ricoh Theta m15 360, która dodała do sferycznych zdjęć także nagrywanie filmów w tej formie. Wszystko wskazuje na to, że trend ten niebawem przyspieszy. Jest efektowny, a wcale nie doda nam do gadżetu dużo więcej w gabarytach. No i jest współpraca z aplikacjami mobilnymi. Wszystko co potrzeba do dynamicznych, nietypowych ujęć. Tysiąc słów nie zastąpi obrazu, więc polecam na początek obejrzeć załączony niż filmik demonstrujący możliwości aparaciku, a potem doczytanie tego co napisałem poniżej.

Zdjęcia sferyczne jako pierwsze pokazały potencjał takiego „rybiego oka”. Kolejnym krokiem, co naturalne, są materiały filmowe. Model doczepimy wygodnie w wiele miejsc, podobnie jak typowe kamerki akcji. Dostępnych jest sporo uchwytów, by urządzenie zamontować np. na kasku lub pojeździe, a nawet nagrywać pod wodą w specjalnej obudowie. PixPro SP360 różni się nieco od swoich (jeszcze nielicznych) konkurentów. Ma sporo trybów rejestracji. Od standardowej sfery, po rozłożenie wszystkiego w formie super szerokiej panoramy wyglądającej jak rozwinięty pierścień, aż po rozpłaszczenie globu lub pokazywanie układu dwóch ujęć przód+tył. Jest sporo opcji do zabawy i późniejszego przeglądania ujęć.

PixPro SP360 posiada też moduł Wi-Fi. To przez tą łączność możliwa jest zdalna obsługa aparatu przez smartfony z systemem iOS lub Android, ale i dostęp do danych przez komputery z Windows lub Macami. Całe urządzenie ma nieco sześcienny kształt, a kolorystycznie nawiązuje do marki Kodak (ta ostatnio przechodziła trudny okres z tego co pamiętam). Na kompie możemy wyciągać klatki z filmików. Jeśli jakieś ujęcie w sferze nam się spodoba, to możliwe będzie jego wycięcie do formatu przeznaczonego dla typowego obrazka. Tryb fajny, bo nagrywając sferyczną kamerką mamy w kadrze niemal wszystko, więc nic nam w razie czego nie umknie. „Wystarczy” przejrzeć dokładnie całe zdjęcie panoramiczne w filmie i wyszukać szczegół, który chcemy zachować jako zdjęcie.

„Bańki” możemy też śmiało przeglądać na smartfonie, gdzie całą panoramę sferyczną można przesuwać palcem. Kamerka nie ma własnego ekranu stąd smartfon będzie dla niego pożądanym kompanem (podgląd + zdalna obsługa migawki). Aplikację przygotowano na systemy iOS oraz Android (gdzie Windows Phone!!!???). Wewnątrz jest miejsce na karty pamięci microSD, na której zapiszemy pliki w formacie MP4. Bateria wytrzyma na ok. 160 minut ciągłych nagrań, co deklasuje Ricoh, które daje tylko 40 minut działania i to jeszcze w maksymalnie 3 minutowych blokach (jest za to bardziej mobilny). Kodak wykorzystał 16-megapikselowy sensor MOS i jest w stanie nagrać sfery w jakości 1080p przy 30 klatkach na sekundę.

Kamerka jest pyłoodporna, wodoszczelna, zniesie upadek z 2 metrów, a także temperatury do -10º C (można ją zabrać na stok narciarski). Ma też kilka dodatkowych funkcji. Burst mode (10 klatek na sekundę), efektowny time lapse, a także wykorzysta sensor ruchu, aktywujący start nagrań w chwili poruszenia. PixPro Sp360 jest już do kupienia, ale do tanich nie należy. Wyceniono ją na 349$ w podstawowej formie.

źródło: Kodak