Ubieralne gadżety zaczynają swój atak na rynek ze wzmożoną aktywnością. Jest 2014 rok i tak jak zapowiadałem, zaczynamy okres masowego napływu wszelkich niewielkich, przenośnych sensorów, które mają zwiększyć możliwości naszych smartfonów. Tym razem trafiłem na mini moduł zwany Kiwi Move, będący leciutkim milticzujnikiem z połączeniem do Internetu, tworzącym ciekawą platformę powiązaną z ubieralną technologią i komunikacją ze smartfonem. Czym takim jest to sprytne maleństwo? To specjalne narzędzie pozwalające na rzeczy znane z różnego rodzaju sensorów, ale w jednej, eleganckiej obudowie.

Wystarczy przypiąć Kiwi Move do siebie, a montaż jest możliwy w wielu wygodnych miejscach (nawet na nodze). Od tej pory śledzonych jest masę parametrów i różnych danych, które potem można wykorzystać w ciekawy sposób. Ale o tym zaraz. Najpierw o możliwościach technicznych. W środku tego drobnego i bardzo leciutkiego czujnika zmieszczono sporo sensorów. Nad wszystkim czuwa chip ARM Cortex M4. Obok znajdziemy moduły: Wi-Fi, Bluetooth LE (inaczej Smart lub 4.0), a także: akcelerometr, żyroskop, magnetometr, barometr i termometr. Sporo prawda? I właśnie ich liczba da nam możliwość powiązania z aplikacjami mobilnymi na iOS lub Androida.

Cała idea to dostarczenie nam nieinwazyjnej formy śledzenia (jeśli nie będziemy liczyć fal radiowych z Wi-Fi) różnych naszych aktywności, przyzwyczajeń i powtarzalnych odruchów, które zostaną automatycznie wykryte przez Kiwi Move i uaktywnią odpowiednie aplikacje i połączenia z urządzeniami w naszym domu. Innymi słowy, nasz niewielki kompan będzie monitorował nasze życie, a powiązane z konkretnymi sytuacjami akcje będą automatyzować procesy. Jakie? A no na przykład moment porannego wstania: czujnik ruchu wykryje, że jesteśmy już w pionie, a połączenie tego z typową godziną, aktywuje światło, ekspres do kawy, czy inne powiązane czynności. Komunikacja może się odbywać w połączeniu ze smartfonem lub szerzej – aż do zasięgu domowego Wi-Fi.

Wyjście z obszaru mieszkania to już kolejne tryby. Możemy ustawić aktywację konkretnego zestawu aplikacji, funkcji w telefonie i innych parametrów. Mamy tyle czujników, że zaprogramować można bardzo wiele akcji – nawet rozpoznanie kroków lub stawiania nóg na stopniach schodów (włącznie z kierunkiem). Konkretne godziny mogą rozpocząć rejestracje treningu (tryb fitness), nagrywania dźwięku (przez smartfon) i wielu innych. Na materiale promocyjnym jest ukazana sytuacja z przygotowywaniem posiłku (głośne czytanie składników), a aplikacja z listą zakupów może już prześledzić zużycie konkretnych elementów i dopisać je do listy zakupów, która wyświetli się, gdy znajdziemy się blisko naszego lokalnego sklepu. Taki asystent ma nam zacząć towarzyszyć już o lipca 2014, kiedy planowane jest wprowadzenie gadżetu na rynek.

Geolokalizacja ze smartfona pozwala na uruchamianie konkretnych aplikacji, a wszystko wcześniej możemy poustawiać na ekranie telefonu. Oprogramowanie jest tutaj bardzo ważnym elementem. Przygotowano kilka aplikacji. Każda może obsłużyć różne kombinacje sensorów, a te mogą posłużyć do rejestracji wielu akcji: od treningowych pompek, po szybkość poruszania się, czy różnice temparatury. Niektóre nawet wykryją gesty rąk, mogące posłużyć do obsługi odtwarzacza muzycznego lub aktywacji apki do rozpoznania grającej w sklepie muzyki. Taką moc ma Kiwi Move! Ekosystem programów składa się na ten moment z aplikacji: Kivi Move (fitness), Kiwi Insights (wiązanie akcji), Kiwi Gesture (obsługa gestów), Kiwi Sound (anie) i Kiwi Plug-ins.

Ta ostatnia umożliwi komunikacje z innymi ubieralnymi wynalazkami, domowym gadżetami, a nawet wykorzystanie sensora jako kontrolera do gier. Zapowiedziana jest już współpraca z zegarkiem Pebble, oświetlenie Philips Hue, okularami Google Glass, urządzeniami Strava czy aplikacją Run Keeper. Funkcja ‘When/Do,’ to wspomniane już programowanie akcji, które przypomina nieco apkę IFTTT. Przyznacie, że możliwości i potencjał Kiwi ma spory, a platforma będzie się stale rozrastać o nowe przyłącza zewnętrznych producentów i aktualizacje oprogramowania. Wewnątrz jest 2GB pamięci na nasze nagrania, streaming ma umożliwić 4 godziny ciągłej aktywności lub aż do 5 dni w trybie normalnego użytkowania. W przedsprzedaży można zamówić sensor za 99 dolarów. Właśnie takimi zabawkami będziemy w tym roku kuszeni przez producentów mobilnej elektroniki.