W samochodach już dawno jest pełno elektroniki (chyba nawet za dużo), więc nawigacja, sterowanie i obsługa pojazdu ewoluuje. Czasem producenci z czymś przesadzają lub niedostatecznie oceniają przed wdrożeniem, ale generalnie jest dużo eksperymentów. Większość aut stara się już nawet nie stosować tradycyjnego kluczyka. Służy do tego breloczek zbliżeniowy, pozwalający wystartować silnik przyciskiem przy „stacyjce”. Na Kickstarterze znalazłem ciekawe rozwiązanie, umożliwiające przeróbkę systemu, tak, by to smartfon pozwalał dostać się do auta i go odpalać.

Keto - smartfon dostępem do auta

Keto – smartfonem dostępem do auta

Bezkluczykowe systemy są w pojazdach w zasadzie od niedawna. Dopiero się upowszechniają, ale kuszą wygodą. Nie trzeba szukać kluczykiem otworu, przekręcać go itd. Koreańskie OneKey idzie dalej i próbuje połączyć wszystko z aplikacją na smartfon. Ich Keto ma przemienić telefon w smart kuczyki do auta. Firma stworzyła aplikację na oba najpopularniejsze systemy, więc uda się wykorzystać praktycznie dowolny model smartfona (tylko iOS i Android będą musiały być pewnie odpowiedniej generacji).

W zestawie będzie jeszcze specjalny moduł, który na stałe będziemy musieli zainstalować w samochodzie. Element wnętrza kluczyka będzie konieczny do przełożenia do stacji Keto. Dzięki temu całość działa na zasadzie wykrywania obecności telefonu w zasięgu Bluetooth. Dopiero wtedy w apce otrzymamy odpowiednie opcje. Najpierw otwierania pojazdu, a gdy urządzenie wykryje obecność w środku, także jego uruchamiania. Ma być równie szybko i wygodnie, jak w przypadku kluczyków do zamka centralnego. Tych oczywiście nie musimy już ze sobą nosić, szukać po kieszeniach lub w torebce. Wystarczyć ma sięgnięcie po telefon. Apka jednak otwiera nowe możliwości jeśli chodzi o dostęp do samochodu.

tekst alternatywny

Ket0 – wirtualne klucze dla całej floty

Pomysł nie jest specjalnie unikatowy, bo tego typu smart kluczyki już są wdrażane, ale Keto oferuje ten rodzaj dostępu do prawie dowolnego, współczesnego samochodu. Możemy jeszcze bardziej unowocześnić auto. Autorzy zapewniają, że z tradycyjnych „kluczyków” można zrezygnować, a tym samym przestać się o nie martwić. Nie zgubimy ich, nie będą nam zajmować miejsca w kieszeni, nie zatrzaśniemy ich we wnętrzu. Co prawda, telefon też możemy tak zostawić w środku auta, ale w razie czego zainstalujemy apkę w innym telefonie i zalogujemy się do konta. Tą drogą można też dzielić się wirtualnymi kluczykami z innymi członkami rodziny. Nie trzeba będzie ich dorabiać w razie licznej grupy kierowców. Można tak nawet „wypożyczyć” zdalnie autko i to dla konkretnego okresu lub pory dnia. Jest zapewnienie odpowiednich zabezpieczeń. Jest dwukanałowa autoryzacja i rozpoznawanie sygnału.

Jedna aplikacja może obsługiwać wiele aut, więc jeśli mamy flotę to robi się jeszcze ciekawiej. Na razie Keto to prototyp szukający wsparcia finansowego w crowdfundingu. Jest w tej fazie wyceniany na 119-139$. Jeśli zbiórka się powiedzie to pierwsze sztuki dotrą do fundatorów w grudniu 2019.