To dziwnie wygląda, że Jawbone – jeden z liderów ubieralnych gadżetów – prezentuje kolejną generację sportowej opaski, kiedy wciąż poprzednik, czyli wariant Up3 nie pojawił się jeszcze na rynku. Są z tym pewne trudności, ale sprzęcik powinien w końcu trafić do klientów. Nie przeszkadza to najwyraźniej w ujawnieniu informacji na temat Jawbone UP4. Być może dlatego, że w zasadzie naręczny tracker nie różni się specjalnie od trójki, a został usprawniony głównie o chip NFC, czyli element pozwalający na komunikację zbliżeniową. Podejrzewam, że analizy wykazały, iż rozwój mobilnych płatności jest konieczny już teraz i warto wdrożyć technologię w tym momencie.

Praktycznie Up4 nie różni się od Up3 niczym poza wspomnianą opcją pozwalającą przemienić sportowy model w coś o szerszych możliwościach. Obecnie trendy wskazują, że ubieralne technologie zadomowiają się na naszych nadgarstkach na dłużej – czy to smart watche czy analizatory aktywności, więc skoro nosimy je niemal całą dobę, to warto im dołożyć funkcjonalności. Moduł NFC w Jawbone UP4 ma na razie działać głównie z American Express, ale to prawdopodobnie początek rozwoju dostępu do kont. Near Field Communication w opasce fitness sprawia, że sytuuje producenta jako jednego z pierwszych, który dodał opcję opłacania zakupów przez sportowy tracker.

Apple Watch też ma pozwalać na płacenie przez zbliżenie nadgarstka do kompatybilnego terminalu zbliżeniowego, ale inteligentne zegarki to zupełnie inna kategoria noszonych modeli. Płatności mobilne w wariancie przeznaczonym głównie do celów sportowych to już inna sprawa. Jawbone w ogóle bardzo dba o poszerzanie możliwości swojej bransoletki, więc widzę sens w rozwoju platformy również w kolejną stronę. Cała procedura płatności ma wyglądać tak samo jak konkurencyjne system Apple Pay, czy Google Wallet, jednak zasięg powinien być znacznie szerszy. Wszędzie tam, gdzie na terminalu zobaczymy logo American Express, będzie można zapłacić przez bransoletkę (zamiast kartą). Właściwie to w samej bransoletce znajdzie się dokładnie ta sama technologia co w kartach płatniczych (w tym przypadku AMEX). Wygląda na to, że wreszcie możemy zacząć się przyzwyczajać do upowszechniania ubieralnych technologii z płatnościami – wkrótce trendy te powinny przyspieszyć i stać się standardem w noszonych urządzeniach.

Wszystkie ustawienia, czyli sparowanie, aktywacja i współpraca z kartą płatniczą, będą możliwe do kontroli z poziomu mobilnej aplikacji. Systemik ma nawet zezwolić na udostępnianie opaski z konkretną, jednorazową kwotą do wykorzystania przez dziecko lub członka rodziny. Up4 to ulepszona Up3, więc obok NFC znajdziemy też sensory w technologii impendancji bioelektrycznej, która umożliwia odczyty pracy serca, a w przyszłości wielu innych metryk. Opaska jest odporna na zachlapania, a wbudowany akumulatorek wytrzyma 7 dni pracy. Nie sądzę, by chip NFC specjalnie wydłużył pracę gadżetu. Jawbone UP4 ma kosztować 199$, co sprawia, że będzie to wariant droższy od UP3 o 20 dolców. Firma odświeżyła przy okazji dużo starszy model. Zamiast sprzedaży Up24 będzie teraz dostępny Up2 w cenie 99$.

źródło: Jawbone