iPhone Xs i iPhone Xs Max

Apple zaprezentowało dzisiaj nową rodzinę iPhone’ów. Flagowymi modelami będą bezpośredni następcy zeszłorocznego, jubileuszowego X, czyli modele iPhone Xs i iPhone Xs Max. Tym samym w Cupertino kontynuowana jest tradycja linii S – ulepszeń w podobnym wizualnie wydaniu. Niestety powoli keynote’y tracą trochę swojego uroku, ponieważ gigantowi nie udaje się utrzymać nowych urządzeń w tajemnicy. Nie trzeba było jednak żadnego wycieku, by domyślić się, że w tym roku przyszedł czas na większego brata bezramkowego sprzętu premium.

iPhone Xs Max – największy ekran ever

Zacznę oczywiście od tego większego wariantu, ponieważ samo Apple pochwaliło się, że to największy wyświetlacz w iPhonie, jaki kiedykolwiek wprowadzili. Pamiętacie jeszcze te czasy, gdy konkurenci dawno przekroczyli 5 cali, a telefony z iOS ciągle ograniczały obszar roboczy? Okazało się jednak, że większe ekrany to dłuższy czas spędzany przy urządzeniu, a więc także większy zarobek na aplikacjach. Nie sądzę, by był to najważniejszy powód, bo wszystkie smartfony zwiększają swoje panele. iPhone Xs Max ma 6.5-calowy wyświetlacz, a więc naprawdę duży. Mimo to jego gabaryty zdają się akceptowalne. Akceptowalne przez amatorów tego typu przekątnych. Ja akurat jestem zwolennikiem większych powierzchni, zwłaszcza, że bezramkowe telefony trzyma się w ręku dosyć wygodnie.

Mamy tu panel w technologii OLED, czyli tak samo jak przy iPhonie X z zeszłego roku oraz jego następcy z serii S. Mniejszy, ale nadal spory, bo 5.8-calowy Xs jest identyczny stylistycznie. Tylko mniejszy. Design ze sporym notchem przeniesiono bezpośrednio z zeszłorocznego projektu. Dodano (jak zwykle) nową odmianę kolorystyczną, by wyróżnić nową generację względem poprzedniej. Wszystkie najważniejsze technologie przedstawione w 2017 roku będą obecne w edycjach na 2018. Mam tu na myśli głównie rozwiązania Face ID oraz interfejs bez przycisku home, w którym zwykle był Touch ID. Te funkcje pozostawiono w iPhone’ach 7 i 8, które dalej są w sprzedaży. Obudowy posiadają certyfikację szczelności IP68 i zostały wykonane z chirurgiczną precyzją ze stali nierdzewnej. Wykorzystano nowe, wytrzymalsze szkło.

iPhone Xs Max

iPhone Xs – nowe wnętrze

Jak co roku wnętrze nowych jednostek są wyraźnie poprawione. Tim Cook zaznaczył, że nowe iPhone’y to najbardziej zaawansowane modele, jakie przygotowali. Mam jednak wrażenie, że to slogan powtarzany przy każdej kolejnej prezentacji. Nie ma w tym grama kłamstwa, ale trąci banałem.

W nowych Xs umieszczono chip A12 Bionic. Procesor ten ma być pierwszym 7nm układem. Ma sześć rdzeni i cztery dla CPU (50% lepszy wynik niż w A11 Bionic). Znów, jak sama nazwa wskazuje, z neuronowym silnikiem. Wykona 600 miliardów operacji neuronowych na sekundę. To ciekawie brzmiące dane, ale dla nas najważniejsze jest, że apki otworzymy o 30% szybciej, a ich użytkowanie też będzie przyjemniejsze. Generalnie jeszcze wydajniej. Pod względem specyfikacji raczej nikt nigdy nie narzekał, chyba, że w starym modelu po kilku latach (i to głównie przez soft, który jakoś mocno spowalniał urządzenie – sporo osób mówi, że nieprzypadkowo).

A jak z ekranem? OLED to OLED. Nie ma tu z czym dyskutować. Xs i Xs Max mają rozdzielczości Super Retina z gęstością 458 pikseli na cal. Inne są rozdzielczości. By uzyskać takie parametry w 5.8 calowym panelu potrzebne jest 2436 x 1125 pikseli, natomiast w 6.5 – 2688 x 1242 pikseli. Oba panele mają 120Hz „touch-sensing” z HDR10 i o 60% większą dynamikę od iPhone’a X pierwszej generacji. Jest lepiej, ale na prawdziwe zmiany musimy poczekać do 2019 roku, czyli propozycji XI (zakładam, że tak się będzie nazywała).

iPhone Xs i iPhone Xs Max

Pamięć też jest w całkiem sensownej ofercie. Najmniejsze pojemności mają 64 GB. Największe aż 512 GB. To one determinują ceny. Najtańszy model wyceniono na 999 dolarów dla Xs lub 1099$ dla Xs Max. Tych maksymalnych pułapów nie chcę nawet przytaczać. Na polskim rynku będzie to minimum 4 979 zł. No dobra. Podam też kwotę za najdroższy wariant. Apple proponuje 7219 PLN!!! Baterię też poprawiono. Mniejszy iPhone ma działać o 30 minut dłużej od zeszłorocznego, starszego brata, a Xs Max nawet o 90 minut dłużej. Zaznaczono przy okazji, że Max zyskał największą baterię. Znów bijąc jakiś mało ważny rekord w wewnętrznych statystykach. Ładowanie Qi bez zmian. Nic nie wspomniano chyba o ładowarce indukcyjnej AirPower, ale chyba pora, by w końcu się pojawiał. Czekamy już rok. Kolorystyka? Srebro, złoto i czerń. Klasycznie.

Nowinką ma być system dual SIM, który u Apple nie był nigdy stosowany. Udało się to osiągnąć przez slot na fizyczną kartę SIM oraz wersję eSIM. Akurat tego drugiego nie ma za bardzo w Europie, a już na pewno nie w Polsce (jeszcze). Z tego powodu nie doświadczamy na przykład zegarków Apple Watch z LTE (ani modeli konkurencyjnych). Chyba nie muszę przypominać, że portu na słuchawki dalej nie ma.

iPhone Xs – aparaty i kamerki

Jak zwykle gwiazdą jest też kamera, a w zasadzie kamery. Jak co roku, sensory i obiektywy uzyskują nowe usprawnienia. Wpuszczają więcej światła i są szybsze w działaniu, a to daje nowe możliwości. Efektem są ładniejsze i wyraźniejsze fotki. Zwróćcie uwagę na nowe efekt portretów, zwłaszcza zakresu kolorów w trybie nocnym.

Z tyłu w obu jednostkach jest duet 12 + 12 megapikseli (szeroki kąt i tele). Tu akurat nie ma zmian. To dokładnie takie same sensory co w iPhonie dziesięć. Ulepszeń doświadczymy dzięki nowemu chipowi A12 Bionic. To on przyspieszy przetwarzanie obrazu i poprawi wyniki w różnych warunkach. Ujęcia z bokeh, czyli rozmyciem tła, mają pozwalać na regulację głębi już po pstryknięciu zdjęcia. Znamy te możliwości już od lat, ale tego poprzednio w iOS zabrakło. W generacjach X nie ma już różnicy między aparatami względem wielkości urządzenia. Modele Plus były zwykle nieco grubsze, więc dało się w nich zmieścić lepszą optykę. Xs i Xs Max mają te same możliwości fotograficzne, ale obiektywy z obudowy wystają. Ne da się zrobić inaczej. Wdaje się, że mało komu to przeszkadza. Liczy się jakość zdjęć. BTW: dlaczego zaczęto używać określenia Max zamiast Plus? Pewnie kiedyś się dowiemy.

iPhone Xs – premiera

Nowe iPhone’y Xs i Xs Max mają trafić do sprzedaży 28 września. Tydzień później od rynków znaczących dla Apple więcej. W międzyczasie swoją premierę powinien mieć też system iOS 12. Jest na co czekać? Czy Apple sprostało wyzwaniom stawianym przez konkurencję? Jak zwykle zadziała siła marki. W tym roku Apple zrozumiało, że trzeba walczyć z rywalami, którzy oferują sporo tańsze modele, zwłaszcza w Azji. Dlatego w tym roku powstał też trzeci, przystępniejszy cenowo model – iPhone Xr, o którym w kolejnym wpisie za pewien czas.

źródło: Apple.com