iPad Pro 10.5

Kolejna generacja systemu iOS 11 to znów oferta bardzo wielu ulepszeń dla mobilnych urządzeń od Apple, ale to wraz z nowym iPadem wydobędziemy najwięcej. Przynajmniej tak wynika z prezentacji na konferencji WWDC. Gigantowi z Curtino udało się wnieść tablet na nowy poziom i zapewne jest to reakcja na spadające wyniki sprzedaży iPadów (i tabletów ogółem). Pierwszym krokiem, by to poprawić było wydanie generacji Pro z rysikami. Ta rodzinka poszerzy się teraz o nietypowej wielkości iPada Pro 10.5 cala.

W sprzedaży jest już naprawdę sporo wielkości iPada, od mini po prawie 13-calowego giganta, ale wraz ze zmianami na rynku potrzebny był jeszcze inny format. 10.5 cala ma sprostać potrzebom nowych funkcji w iOS 11, które rozwiną mobilny system jeszcze bardziej. Najnowszy sprzęt będzie oczywiście najszybszy, ale i najmocniejszy z całej oferty. Do tego upakowany nowymi technlogami odnośnie wyświetlania obrazu, jak i jego zapisu. Wszystko to pod nowe aplikacje i rozwiązania dla iOS, szykowane na najbliższe miesiące.

iPad Pro 10.5

Zacznijmy od hardware’u. iPad Pro ma być narzędziiem do pracy, jak i zabawy. Produktywność ma zwiększyć ulepszony rysik Pencil i jego zaangażowanie w nowych elementach. O stylusie przygotuję oddzielny wpis. Tutaj dodam tylko, że iOS 11 ma dostarczyć dużo dodatkowych opcji dla rysika w trakcie używania tabletu. Wyświetlaczowi poprawiono odświeżanie. Teraz jest na poziomie 120 Hz. Przydać ma się w trakcie dynamicznych treści, choć generalnie ludzkie oko i tak nie odbiera aż takich częstotliwości. Panel True Tone ma gwarantować 50% jaśniejszy obraz niż wcześniej i do tego technologie HDR (bardzo otatnio modne w segmencie mobile).

120Hz ekran ma też znaczenie dla wymienionego wyżej Pencila. Opóźnienia rysika wyniosą ledwie 20 milisekund, dzięki czemu płynność nanoszenia e-tuszu będzie doskonała (każdy producent dąży do tego, by nie była zauważalna ludzkim okiem). Pod wyświetlaczem jak zwykle ultra szybkie podzespoły. Tym razem chip A10X Fusion – sześciordzeniowe CPU z dwunastordzeniowym GPU. Na dane otrzymamy 64, 256 lub 512 GB. Specfikacje obiecują 30-procentową poprawę wydajności względem iPada Pro 9.7. W kwestiach graficznych nawet o 40%.

iPad Pro z iOS 11 to m.in. nowy, podręczny dock z kolejnymi gestami.

Ekranik urósł do 10.5 cala, ale wielkość iPada nie ulegnie większej zmianie, ponieważ udało się zwęzić ramkę. Będzie troszkę większy, ale nieznacznie. Dodatkowa powierzchnia wyświetlacza ma się przydać na pełnowymiarową klawiaturę ekranową, jak i fizyczną Smart Keyboard. W tej wirtualnej podoba mi się nowy, szybki system wprowadzania dodatkowych znaków. Nowy panel ma też większe zastosowanie w multitaskingu i układania wyświetlanych treści. Dostarczono wysuwane menu na najważniejsze aplikację, co przyspieszy używanie aplikacji.

Nowy iPad Pro to pierwszy tablet z technologiami szybkiego ładowania. Kamerki też są udoskonalone. Normalnie nie mają one większego znaczenia w urządzeniach tego typu, ale Apple będzie teraz promować swoje rozwiązania AR, a do nich niezły aparat się przyda. Sprzęt zyskł 12-megapikselowy obiektyw główny i 7-megapikselowca na froncie. Optyka ta sama co w iPhone’ach 7. Wszystkie nowości z iOS 11 będą w nowych iPadach wykorzystywane. Od szybkiego skanera dokumentów, funkcji rysika w apce pocztowej (gdzie można tworzyć zapiski ręczne), aż po nowy File Manager. Pomocne będą też elementy drag-and-drop do dostosowywania wyświetlanych obszarów i dzielenia ekranu. To kolejny gesty do kolekcji.

iPad Pro 10.5

Poprawki dotyczą też iPada Pro 12.9. W sprzedaży będą teraz trzy modele (jeszcze zwykły iPad 9.7). Chyba koniec z iPadem mini, przynajmniej na pewien czas. Ulepszenia iPadó Pro to naturalna reakcja na naciskające Surface’y Pro. Na koniec jeszcze cennik. iPad Pro 10.5 ma kosztować 649$ (64GB), 749$ (256GB) lub 949$ (512GB). Kolory te same co wcześniej.

źródło: Apple