Pamiętacie rower Vanhawks Valour? Jeden z nielicznych modeli z poważniejszą integracją ze smartfonem. Projekt Gi-Bike może go jednak przyćmić i to nie tylko pod względem komunikacji z telefonem. Nowoczesny jednoślad jest składany, można go podłączyć do ładowania, synchronizuje się z aplikacjami mobilnymi oraz posiada specjalne miejsce na smartfon. To rozwiązanie idealne do miasta, gdzie najlepiej wsiąść na rower i zapomnieć o komunikacji miejskiej, ścisku w korkach i spóźnieniach. Oczywiście jeśli tylko dopisze pogoda. Sprzęt jest oczywiście elektryczną propozycją, więc i nie zmęczymy się specjalnie. Czyżby pierwszy na świecie składany elektryk?

Jest prawdziwie mobilny. Nie mam tutaj na myśli współpracy z telefonem, a samą konstrukcję, którą zmniejszymy podczas przewożenia. Gi-Bike jest kompaktem o bardzo lekkiej ramie. W pełni naładowany akumulator pozwoli nam na pokonanie aż 64 kilometrów – co w warunkach miejskich jest wystarczające. 32 km w jedną stronę. Mowa o dystansie, który zrobimy z prędkością 25 km/h. Jak na rower – wystarczająco powyżej standardowej średniej. Zamiast tradycyjnego łańcucha znajdziemy karbonowy pas. Jest również wsparcie dla podjazdów pod górę.

Ja wolałbym skupić się jednak na powiązaniu ze sprzętem mobilnym, czyli smartfonem. Gi-Bike posiada system GPS, który możemy zintegrować ze strefami użytku (nie zadziała poza strefą, zostanie zablokowany). Możemy też blokować go wirtualnym zamkiem przez aplikację mobilną. Oczywiście smartfon może być podładowywany w czasie jazdy po umieszczeniu urządzenia w specjalnej stacji dokującej przed kierownicą (przez USB, nie w trakcie pedałowania). Należy zwrócić uwagę, że rower to raczej elektryczne wsparcie podczas pedałowania niż stricte elektryczny rower.

Ekran telefonu posłuży jako licznik. Pokaże kilka ciekawych statystyk podczas jazdy, w tym aktualną prędkość. Także nawigacja GPS może być umieszczona na rowerze i ładowana w trakcie jazdy (chociaż wystarczy odpowiednia aplikacja na telefonie). Jest też ciekawe oświetlenie z tyłu i przodu – także aktywowane z panelu na smartfonie. Aplikacje przygotowano dla platform iOS oraz Android. Rowerek nie będzie tani. Pierwsze sztuki w kampanii na Kickstarterze zostały wycenione na niecałe 3000 dolarów, a ostateczna cena podskoczy do 3390$. Jeśli uda się osiągnąć wyznaczony prób zbiórki finansowej, to Gi-Bike trafi na rynek w marcu 2015 roku.

źródło: Kickstarter