Disney ma tak silną i rozpoznawalną markę, że producenci sami biją się o wykorzystywanie licencji na motywy związane z animacjami, filmami i produkcjami amerykańskiego giganta. Bohaterowie znanych bajek są też obecne w elektronicy, m.in. jako taczki w smartwatchach Apple, czy avatary AR Emoji w smartfonach Samsunga. To tylko dwa przykłady, które najszybciej przyszły mi do głowy, a przecież brand jest widoczny niemal wszędzie. Garmin przygotował dziecięce trackery fitness w kolejnych disneyowskich odmianach.

Garmin Vivofit jr 2 Disney

Vivofit jr 2 to bransoletka będąca na rynku już od zeszłego roku. Dotąd analizatory ruchu dla najmłodszych były sprzedawane w kilku propozycjach od Disneya. Były modele w malowaniu Gwiezdnych Wojen, Marvela, ale też Myszką Minnie. Tym razem zaprojektowano więcej opcji dla dziewczynek. Jest generalnie bardzo różowo i księżniczkowo. Czyżby warianty dla chłopców sprzedały się lepiej i konieczne stało się pobudzenie popytu wśród najmłodszych klientek? Monitor aktywności ne zmieni żadnych swoich właściwości. To ten sam analizator co poprzednio. Różni się tylko kolorystyką oraz nowymi micro tarczkami. Wszystko dopasowane pod ulubione księżniczki (Ariel, Roszpunka, Bella, Mulan i Dżasmina). W sumie dwa projekty. Jeden z obrysami postaci, drugi dziewczęcymi wzorkami.

Wiadomo, po co to wszystko. Żeby zmotywować dzieciaki do ruchu przez przygody tematyczne przez wewnętrzne aplikacje i pobudzanie do większego zaangażowania. Vivofit jr to dziecięca odmiana Vivofit ze specjalnymi trybami działania dostępnymi w smartfonowych programach na iOS lub Androida. Sam proces zbierania odczytów i jego przetwarzanie ma ten sam zakres algorytmów. Najmłodsi wymagają po prostu innego podejścia i trzeba do nich trafiać ich językiem. Tu również są rywalizacje między kolegami, ale i wspólna zabawa. Czy dzieciaki zaczną być tak aktywne jak na grafikach i filmiku promocyjnym Garmina? Myślę, że te dzieci, które traktują sport jako zabawę nie potrzebują wcale żadnego motywatora. W tym wypadku będą korzystały z analiz jako dodatku, niekoniecznie bodźca. BTW: ostatnimi czasy zauważam bardzo dużo dziewczynek na mini deskorolkach. To jakaś nowa moda? Pozytywnie! Fajnie, że Garmin dba też o aktywność najmłodszych, ale ja cały czas apeluję, by o ruch dbali przede wszystkim rodzice dzieciaków. Możliwe, że tego typu narzędzia im wszystko ułatwią, bo pozwalają śledzić progres i też uczestniczyć w wspólnej aktywności. Garmin Vivofit jr 2 w wersji Księżniczki Disneya kosztuje niecałe 90 euro, czyli tyle samo co wcześniej. W sklepiku można kupić też samą opaskę dla modułu śledzącego. Wtedy koszt wyniesie niecałe 30 euro. Oczywiście to propozycja dla posiadaczy trackera.

źródło: Garmin