Wielokrotnie pisałem na blogu o hybrydowych zegarkach nazywając je analogowymi. Oczywiście analogowymi w sensie odróżnienia od modeli całkowicie cyfrowych, czyli pełnych smartwatchy. Prawda jest taka, że zegarki łączące wskazówki z modułami smart to modele kwarcowe. Nie są to w zasadzie warianty analogowe, ale dzisiaj określa się je tak w porównaniu do odmian z wyświetlaczami. Frederique Constant jako chyba jeden z pierwszych (edit: Origin był jednak pierwszy) producentów proponuje model hybrydowy z mechanizmem analogowym.

Frederique Constant Hybrid Manufacture

Frederique Constant Hybrid Manufacture to prawdopodobnie pierwszy na świecie zegarek hybrydowy z mechanicznym wnętrzem oraz inteligentnymi funkcjami. Wariant kierowany jest do miłośników tradycyjnego wzornictwa, ale i zastosowanych technologii. Jest naprawdę dużo klientów, którzy są zakochani w klasycznych mechanizmach, więc warto zaproponować im dodatkowe możliwości w postaci komunikacji zegarka z aplikacją na smartfon. Unowocześnienie nie wpłynie na sposób funkcjonowania wskazówek, nie zmieni stylistyki koperty, a dorzucić coś ekstra.

Firma Frederique Constant jest obecna w dziale smart zegarków już od 2015 roku, ale wyłącznie w sekcji hybrydowej. Na razie chce w niej pozostać, ale że i tu panuje już niezły ścisk to dobrym krokiem jest rozwój i odróżnienie się od licznych konkurentów. Według badań producenta wynika, że spora liczba klientów domaga się wręcz mechanicznego smartwatcha. Manufacture wychodzi na przeciw takim oczekiwaniom nową kolekcją czterech modeli w 42 mm kopercie. Dlaczego wcześniej nie próbowane takiej kombinacji? Może z uwagi na magnetyczny wpływ modułów elektronicznych na mechaniczne? W przypadku najnowszego zegarka udało się rozwiązać ten problem.

Trzeba pamiętać o ładowaniu urządzenia raz na tydzień, by utrzymać opcje powiadomień. Oczywiście nie jest to konieczne, ale wtedy pozostanie już tylko obserwacja czasu prezentowanego przez nakręcany mechanizm. A co oferuje zegarek w wersji smart? Praktycznie to samo co każda hybryda: tracker aktywność (krokomierz), możliwość automatyki dla drugiej strefy czasowej. Otrzymamy też wskazówki fitness oraz analizy wypoczynku. Wszystko przydatne, ale wydaje się, że największe wrażenie zrobi inny fajny dodatek, a mianowicie obserwacja stanu mechanizmu na ekranie naszego telefonu. Entuzjaści wglądu we wnętrze będą w stanie monitorować amplitudy (rotację trybiku wahadłowego, o ile dobrze to nazwałem), błędy wskaźników i kilku innych metryk. To fajny bajer!

Zegarek Manufacture od Frederique Constant nie będzie tani. Najtańszą opcję wyceniono na prawie 3500 dolarów, najdroższą na 3795 $ (rose gold). Niestety nie będzie mniejszej odmiany na damski nadgarstek. Sprzęt ma zadebiutować na przełomie maja i czerwca. Wciąż marka utrzymuje brand przy sekcji luksusowych wyrobów całkowicie omijając system Android Wear (w ofercie jest nawet smart pasek z mini ekranikiem, czyli szansa na przeróbkę dowolnego zegarka w odmianę inteligentną). Najnowsze wyniki rynku wskazują jednak, że smartwatche wyprzedziły sprzedać wszystkich szwajcarskich wytwórców razem wziętych, więc nie wiem czy brak zainteresowania modelem z ekranem jest perspektywiczny. Może producent czeka na wyświetlacze transparentne? Kiedyś ta era w końcu nastąpi i będzie można obserwować mechanizm przez szybkę, a w razie potrzeby wyświetlić treści na kolorowej warstwie. Kiedy to się jednak stanie?

źródło grafik: frederiqueconstant.com