Po trzech latach Flex zostaje odświeżony. Fitbit Flex 2 to nadal bransoletka fitness, ale jakże stylowa (przynajmniej w odmianach premium). Paniom personalizacja się spodoba.

Fitbit Flex 2 pierwszym wodoodporny trackerem od Fitbit! Oby nowy trend, którego w Charge 2 niestety zabrakło.

Fitbit Flex 2

Jednym z dwóch całkowicie nowych gadżetów w ofercie Fitbit (obok wielu w tym samym czasie odpicowanych) jest Fitbit Flex 2. Następca typowej sportowej bransoletki fitness. Minimalistycznej pod każdym względem, ale lubianej. Format opaski na nadgarstek jest prosty, ale ma wzięcie. Być może z powodu kosztów, a w przypadku Fitbit na pewno z uwagi na towarzysący software. Flex 2 to ulepszona wersja poprzedniej generacji, której główne cele pozostają te same – zbieranie danych i monitorowanie aktywności.

Największą zmianą będzie całkowicie wodoodporna budowa gadżetu. To sprawia, że do oferty funkcji dołączą te związane z pływaniem. Po raz pierwszy w historii maki Fitbit mamy odporny na wodę model bransoletki fitness. To aż dziwne! Wielu rywali dbało o te parametry, ponieważ zwiększają możliwości i przyciągają kolejnych klientów. Fitbit Flex 2 doczekał się zatem konkretnej zmiany, a że jego pierwsza wersja zadebiutowała w 2013 roku to było to wręcz koniecznością.

Fitbit Flex 2

Dużo wprowadzić się nie dało. To przecież wciąż ma być standardowa opaska. Skoro nie da się wiele zaproponować wewnątrz to chociaż na zewnątrz niech będzie atrakcyjniej niż poprzednio. Bransoletki Fitbit Flex 2 wydają się bardziej stylowe, a już na pewno w swoich personalizowanych odmianach. Firma wprowadza modne wersje wszystkim swoim naręcznym urządzeniom i Flex 2 też na tym skorzysta. Są biżuteryjne, 22-karatowe edycje premium, a także mnóstwo odmian bardziej tradycyjnych, choć wciąż eleganckich. Pomaga w tym wyjmowany moduł z czujnikami. Ułatwia to współpracę z akcesoriami. Od pasków, po naszyjniki. Znajdziemy propozycje w srebrze, czy opcji rose gold lub stali nierdzewnej.

Fitbit postawiło na podobną strategię co Misfit przy swoim trackerze Shine 2. Model oferty sprawdzony i bardzo atrakcyjny. Przyciąga do zakupu, a przecież rywalizacja w segmencie jest bardzo ostra. Fitbit ma swoich partnerów w tzw. Designer Collections. Wariant Fitbit Flex 2 ma w tym uczestniczyć.

Fitbit Flex 2

Wróćmy do najważniejszego – funkcji fitness. Wspomniana wodoszczelność pozwala cieszyć się monitoringiem pod wodą, a opaska sama rozpoznaje zamoczenie i analizę pod wodą. Zliczy przepłynięte baseny i towarzyszące im kalorie). Auto-detekcja ruchu Smart Track jest też w pozostałych analizach (np. bieg, rower, spacery, czy aerobic). Nie trzeba manualnie aktywować śledzenia. Mechanizmy wibracyjne przypomną nam o zbyt długiej nieaktywności, a alerty ze sparowanego smartfona dotrą też poprzez cztery kolorowe diody LED. To głównie pod proste powiadomienia z telefonu. Sprzęcik mierzy kroki, dystans, spalone kalorie, no i sen. Tutaj nie znajdziemy więcej. Diody mają też informować o sportowym progresie.

Nie ma czujników pracy serca, czy modułu GPS. W 30% mniejszej niż ostatnio obudowie trudno byłoby je w ogóle zmieścić. Na szczęście mała przestrzeń na podzespoły nie oznacza, że akumulatorek będzie słaby. Wytrzyma 5 dni (nie ma ekranu, więc stąd niezłe osiągi). Oczywiście jest dostęp do platformy Fitbit, gdzie wyznaczymy sobie cele i spersonalizujemy trening. Fitbit Flex 2 to oczywiście najtańszy z tych nowszych trackerów. Koszty będą rosły w zależności od dobranych akcesoriów. Podstawowy wariant wyceniono na niecałe 100 $.

źródło: Fitbit