Technologie Augmented Reality coraz częściej wabią klientów swoimi możliwościami. Konkretniej chodzi o znane marki, które starają się je wykorzystywać, by unowocześnić wizerunek marki, ale i dostarczyć nowych możliwości przy sprzedaży swoich produktów. W motoryzacji rzeczywistość rozszerzona jest już od dawna, przynajmniej jeśli chodzi o prototypowe programy prezentujące potencjał tychże technik operowania na pograniczu otoczenia realnego i tego cyfrowego. Taka współpraca jest bardzo efektowna, ale także praktyczna. Kilka razy prezentowałem na blogu możliwości wsparcia wirtualnymi warstwami w trakcie serwisowania pojazdów. Można też podejść do tematu bardziej marketingowo.

Developer Zspace wraz z Ferrari, czyli marką, której nikomu nie trzeba przedstawiać, przygotował projekt aplikacji Augmented Reality Showroom właśnie w technologii rzeczywistości rozszerzonej. Narzędzi do skorzystania z podglądu z AR jest już mnóstwo, a przecież wystarczy przecież wyjąć z kieszeni smartfon lub tablet. Ten drugi będzie tutaj lepszym urządzeniem z racji wielkości ekranu. Aplikacja ma rozszerzyć poznawanie modeli w salonie, a konkretnie pięciu najnowszych Ferrarek. Nie chodzi wyłącznie o zmianę koloru widzianego pojazdu, ale również podgląd tego co pod maską bez konieczności jej otwierania.

Chodzi oczywiście o możliwości prześwietlania stojących w showroomie modeli super aut „skanerem” smartfona/tabletu. System śledzi obiekty przez kamerkę i pozwala nałożyć cyfrowe warstwy, które widzimy na ekranie (nawet w czasie zmiany położenia urządzenia). Poniższe video pokaże możliwości apki. Przygotowano kilka ciekawych prezentacji, które można pewnie zobaczyć na zwykłym monitorze obok wystawionego pojazdu, ale zdecydowanie ciekawiej i bardziej interaktywnie będzie to wyglądało przez mobilne technologie. Ferrari nie ma pewnie żadnych problemów ze sprzedażą swoich aut, ale właśnie firmy takie jak włoski gigant potrzebują rozwoju również w świecie aplikacji.

Całość pracować ma na silniku od Metaio (rozpoznawanie krawędzi obiektów). Miałem już okazje pisać o ich rozwiązaniach. Na początek takie cyfrowe salony mają być dostępne w Australii i Japonii. Potem pewnie zobaczymy je w każdym salonie Ferrari. W połowie maja odbędą się też targi InsideAR i tam też odwiedzający będą mogli pobawić się programem.

źródło: Zspace via engadget.com