Powoli zestaw Oculus Rift służący do wirtualnej zabawy z gadżetem na głowie, staje się rozpoznawalnym sprzętem, a jego możliwości przyciągają nowe spojrzenia. Nic dziwnego, że powstaje wiele konkurencyjnych urządzeń. Myślę, też o wielu użytkownikach, którzy widzieli w akcji ten model i chcieliby jak najszybciej mieć taki gadżet w swoich rękach. Niestety są dwie przeszkody. Jedna to cena: devKitowy model kosztuje 300 dolarów, a finalna wersja będzie pewnie droższa. Drugim jest jego dostępność. Nie jest jeszcze komercyjnie dostępny. Na szczęście są pewne alternatywy. O jednej już pisałem, to vrAse wykorzystujący smartfon do wyświetlania obrazu. Na targach CES 2014 przedstawiono konkurenta: Dive.

Dive to ubieralny ekran, mający identyczne przeznaczenie co wyżej wymieniony Oculus Rift i vrAse. Podobnie jak ten drugi, jako ekran służy mu smartfon. Odpowiednich możliwości i z wykorzystaniem swoich sensorów, telefon może posłużyć jako główna część wynalazku. Musi być on jednak kompatybilny – liczy się moc, wielkość i wbudowane czujniki – akcelerometr oraz żyroskop. Listę można znaleźć na stronie producenta. Jeśli wszystko się zgadza, będziemy w stanie umieścić nasz smartfon w odpowiedniej konstrukcji przystawce i bawić się wirtualnym otoczeniem 3D.

Dive współpracuje ze smartfonami z systemem iOS lub Android, których ekranik jest nie większy niż 5-cali. Co ważne, można go już zamawiać i to w bardzo rozsądnej cenie niecałych 90 dolarów! Nie możemy być pewni idealnie zbliżonych odczuć jakie zaproponuje profesjonalny Oculus Rift, ale nie może to być też nie działająca próba wykorzystania sytuacji, więc raczej możemy spodziewać się kompletnego rozwiązania (tylko pytaniem jest dostępność aplikacji?). Sprzęt był prezentowany na targach elektroniki, więc musi mieć potencjał. Na telefonie musimy zainstalować odpowiednią aplikację, a system urządzenia pozwoli podzielić odpowiednio ekran na dwa obrazy, które dzięki regulowanym soczewkom będą odpowiednio oszukiwały oczy.

Możliwości z prezentacji Dive od firmy Durovis warto obejrzeć na poniższym filmiku:

źródło: durovis.com