Targi CES to impreza o bardzo szerokiej ofercie prezentacyjnej. Oczywiście wpływ ma na to rozwój technologii, które pozwalają na projektowanie nowych rozwiązań. Od kilku lat wzrasta zainteresowanie urządzeniami do monitorowania zdrowia i wcale nie chodzi tutaj o sekcję fitness. Producenci zauważyli potencjał w gadżetach do analizy zdrowia. Oczywiście oba elementy się ze sobą łączą, więc najlepsze rozwiązania to te hybrydowe. DietSensor jest jednym z takich. Francuski startup przygotował skaner dla naszych posiłków, czyli analizator kaloryczności i związków odżywczych.
Świat oszalał na punkcie spalania kalorii, co widać po sprzedaży naręcznych trackerów aktywności. Spalać kalorie to jedno, a odpowiednio je przyjmować – to dopiero wyzwanie. Sporo z nas martwi się o dietę i o nią dba. Niektórzy mają nawet własnych dietetyków. Wszystko ułatwiają nam aplikacje mobilne z dzienniczkiem przyjmowanych kalorii. Tutaj programów jest sporo, a można je nawet powiązać z bransoletkami fitness, czy inteligentnymi wagami. Możemy oceniać wpływ zastosowanych metod treningowych na nasze ciało. DietSensor może być ciekawym uzupełnieniem dla takiego zestawu.
To mobilny produkt do pomiarów spożywanych posiłków, a konkretnie poszczególnych składników. Dzięki tak dokładnej i konkretnej analizie możemy dostosować indywidualnie dietę, czy nawet same ćwiczenia (to wsparcie dla bardziej zaawansowanych użytkowników). Jak to działa? Przykładamy skaner do pożywienia i przekazujemy odczyty do mobilnej aplikacji, gdzie mamy wgląd w konkrety. Technologia opiera się na optycznych czujnikach, które przez analizy światła przekazują dane. DietSensor można używać w domu, podczas przyrządzania własnych posiłków, ale też zabierać je do restauracji, gdzie przyda się bardziej, bo nie wiemy z czego składa się dokładnie potrawa. Zapewne pomoc ta będzie najbardziej przydatna dla osób z różnymi schorzeniami, gdzie analiza jest konieczna.
Wsparcie takiego kalkulatora jest wygodne. W smartfonie możemy nawet pobrać różne diety i stosować je wraz z analizami (autorzy nazywają je coachingiem). Wszystkie algorytmy były dostosowywane przy współpracy z lekarzami i specjalistami, co ma swoje znaczenie. Wynalazek ma pojawić się na rynku dopiero w połowie roku i kosztować ok. 250$.
źródło: DietSensor