Wiem, że to nie pora na jazdę na rowerze, bo już zimno, ale znalazłem ciekawy gadżet dla jednośladu, który współpracuje z mobilnymi platformami, dając nam sporo nowych możliwości podczas jazdy. Kilka razy pisałem już o inteligentnych rowerach, czyli modelach przygotowywanych kompleksowo, tj. z w pełni zintegrowanymi elementami wewnątrz ramy. Nie każdego stać na tak drogi rower, więc trzeba poszukiwać tańszych alternatyw. Myślę, że za takową można uznać COBI – multifunkcyjne usprawnienie dla roweru. Gadżet ma jeszcze jedną zaletę: nie musimy porzucać naszego ukochanego, długo montowanego i sporo kosztującego jednośladu. Miłośnicy jazdy na dwóch kółkach potrafią przygotować rower pod indywidualne potrzeby, więc zamiana na nowy często nie wchodzi w grę.

COBI to zestaw rowery. To nie tylko wygodny uchwyt na smartfon, ale i kilka innych dodatków, które w pełny sposób wykorzystamy w trakcie jazdy. Można powiedzieć, że to wyposażenie i instalacja rodem z inteligentnego roweru, ale możliwa do montażu na już posiadanym przez nas środku lokomocji. Jest to system rowerowy składający się z kilku modułów, a każdy z bardzo konkretnym i praktycznym przeznaczeniem. Akcesoria są oczywiście odpowiednio tańsze niż wspomniany wcześniej cały rower. To zrozumiałe, a i bardzo ekonomiczne podejście do tematu. Całość oświetleniowa wygląda nieco jak komplet z motocyklu. Wszystko ładnie obudowane.

Co zaoferują nam takie dodatki? Wszystko to, czego potrzebuje współczesny rowerzysta. Moduły mają być możliwe uniwersalne do montażu i dostarczyć: efektowne oświetlenie na przód i tył. Ten drugi z opcją mocniejszego oświetlenia informującego o hamowaniu (jak na pojazd drogowy przystało). Wygodne mocowanie smartfona w poziomym układzie wraz z odpowiednim bankiem dodatkowej energii – na co narzekamy przy korzystaniu z nawigacji i w ogóle wyświetlacza telefonu. Wzmocnioną obudowę dla smartfona, panel sterowania z fizycznymi przyciskami (m.in. do obsługi odtwarzacza muzycznego w telefonie), kierunkowskazy (tudzież zwane migaczami), no i jeszcze aplikację mobilną do celów typowo rowerowych.

Apka ma dostarczyć wygodną nawigację miejską wraz z siatką ścieżek rowerowych, ale i kilku innych dodatków. Warto dodać, że wszystko jest w bezprzewodowej formie, więc nie będą nam się plątać po ramie jakiekolwiek przewody. Trzeba będzie jednak pamiętać o ładowaniu. Dodajmy do tego czujniki ruchu reagujące na próby kradzieży, które możemy deaktywować zdalnie, np. użyczając rower znajomym lub członkom rodziny. Wszelkie dane płynące ze smartfona, czyli elementy parametrów jazdy, mogą być wykorzystane do celów fitness, czyli do monitoringu aktywności, która ma współpracować z platformami Google Fit, czy Apple HealthKit (Zdrowie). W sumie ponad 100 dodatkowych funkcji z wygodnym, ergonomicznym i spójnym interfejsem.

Całość ma być proponowana w różnych zestawach, więc nie będziemy zmuszani do zakupu pełnych kompletów. W zasadzie brakuje mi tylko kamerki nagrywającej jazdę (z tyłu i z przodu). Nie zdziwiłbym się gdyby taka za jakiś czas powstała. COBI na razie bierze udział w kampanii na Kickstarterze i jeśli uda mu się zebrać wyznaczone środki, to trafi na rynek w czerwcu 2015 roku. Cenowo zależy od doboru modułów. Standardowy zestaw ma kosztować ok. 180 dolarów. Montaż uwzględnia popularniejsze modele smartfonów z systemem iOS lub Android, ale producent obiecuje moduły dla kolejnych.

źródło: Kickstarter