Ostatnio po sieci krążą śmieszne obrazki z rozmontowanego Oculus Rift drugiej generacji (nadal w wersji developerskiej). Okazuje się, że wewnątrz wykorzystano ekrany Samsunga i to bezpośrednio od smartfona Galaxy Note 3. Nie to jest jednak dziwne, bo producent podpisał umowę na ich wykorzystanie. Śmieszne jest to, że widnieje tam nawet logo koreańskiego producenta, czyli nie zdecydowano się nawet na ich pozbycie się. To i tak w sumie nic, bo to wciąż model dla programistów. Wskazuje tylko jasno na to, że można spokojnie konstruować modele oparte na smartfonach. Takich już nie brakuje, a wciąż przybywają nowsze – chodzi o tańszą produkcję i wykorzystanie własnego wyświetlacza.

Najtańsze będzie skorzystanie z google’owskiego CardBoarda, ale jeśli chcecie jednak pewnej jakości, to warto zainteresować się czymś solidniejszym niż kartonowa wersja. Takowy sprzęt ostatnio mocno atakuje rynek i należy się spodziewać, że wkrótce zabawę przeniesiemy bezpośrednio przed głowę. Gogle z ekranem dają nowe doświadczenia. Nie tylko taniej będzie zobaczyć obraz w 3D, ale i samo dwuwymiarowe kino będzie w większym formacie (a przynajmniej jego wrażenie). Tutaj już potrzebny minimum wyświetlacz Full HD. Dodajmy do tego funkcje wirtualnej rzeczywistości. Dostaje zatem całkiem zacny sprzęt. Cmoar to kolejna tego typu zabawka, która wystartowała w kampanii na Kickstarterze.

Nie będzie się specjalne różniła możliwościami od rywalami. Ma za to ciekawy design i odpowiednią jakość produkcji. Pełna nazwa gadżetu to Cmoar Smartphone Viewer. Wszystkie możliwości w jednym opakowaniu. Dodajmy, że niemal wszystkie smartfony są teraz wyposażane w czujniki ruchu, więc największym wyzwaniem jest przygotowanie konstrukcji z dostępem do portów i zaprojektowanie odpowiednio wygodnej optyki. Model można było już oglądać na żywo na tegorocznych targach E3. Teraz bierze udział w kampanii, gdzie będzie go można taniej zamówić. Pierwsi, szybcy chętni znajdą go tam już za ok. 100 dolarów. Projektant zwraca uwagę na fakt, że najnowsze smartfony (kilka z nich) są już wyposażane w wyświetlacze o rozdzielczości 2560×1440, co bardzo pomoże w odczuciach.

Cała konstrukcja Cmoar przypomina inne wirtualne gogle, ma jednak swoje wzornictwo, no i została przygotowana w modułowej formie. Wymienna jest głównie optyka. Oddzielna dla „kina domowego”, oddzielna dla efektu 3D i jeszcze inna do grania w formie wirtualnej rzeczywistości. Po włożeniu któregoś z elementów wystarczy już tylko dostosować ostrość obrazu i skorzystać ze swojego smartfona. Według obliczeń: ekran smartfona ma odpowiadać obrazom o przekątnej 125 cali z odległości 2 metrów. Im lepszy smartfon, tym ostrzejszy efekt. Przy wrażeniach 3D mamy z tej samej odległości 80 cali, co wierzcie mi jest więcej niż ok. Ja sam oglądam na rzutniku z 2,5 metra 65. Wszystkie dane podano dla ekranu Full HD 5.7 cala.

Cmoar ma być kompatybilny z takimi smartfonami jak: Nokia Lumia 930, LG Nexus 4, LG G2, LG G3, Samsung Galaxy Note II i Note 3, Galaxy S3, S4 i S5, Sony Xperia Z1 i Z2, HTC One (M8) oraz iPhone 4S i 5S. To oczywiście te bardziej popularne, ale i cała reszta z odpowiednimi parametrami, a także nowsze urządzenia, będą jak najbardziej ok. Autorzy obiecują pierwsze gry i materiały już niedługo, ale zapowiadają też, że możliwe będzie też podpięcie sprzętu takiego jak konsole, czy PC. Oczywiście wydany będzie też SDK dla developerów, aby mogli dostosowywać swoje programy do gogli.

Pewną niedogodnością będzie odbieranie telefonów, kiedy to trzeba będzie wyjąć sprzęt z gogli, ale pomocne mogą stać się zestawy słuchawkowe. Za takie pieniądze nie nazywałbym tego nawet wadą. Na koniec jeszcze miła niespodzianka. Cmoar Smartphone Viewer jest polskim produktem. Mam nadzieję, że autorzy to czytają i podeślą wariant testowy do zabawy i publikacji efektów. Spodziewajcie się wtedy dokładniejszej recenzji.


źródło: Kickstarter