Segment przenośnych alkomatów rozwija się zaskakująco szybko. W końcu jest popyt jest i podaż. Niewielkie analizatory zawartości alkoholu w wydychanym powietrzu to przydatny i praktyczny gadżet, gdyż nie tylko sprawdzimy nasz stan, ale i możemy uratować swoje lub czyjeś życia, przykładowo nie wsiadając za kierownicę. Pierwszym alkomatem do smartfona, o którym pisałem był Alcohoot, potem trafił się także model w formie zegarka – Kisai Intoxicated, a teraz czas na Breathometer – najmniejszy z tego typu wynalazków kompatybilnych ze smartfonami.

Produkt działa podobnie jak reszta mini alkomatów i wykorzystuje port audio jack 3,5 mm, w którym zwykle umieszczamy słuchawki, by posłuchać muzyki. Dodatkowo Breathometer posiada na obudowie specjalne podświetlane pole, w które musimy wdmuchać odpowiednią ilośc powietrza potrzebnego do testu. Jest również uchwycik, dzięki któremu  można go przypiąć wygodnie do kluczy i nosić zawsze ze sobą. Instalacja jest prosta i szybka, a całość współpracuje z aplikacją na iOS lub Androida, w której na ekranie telefonu zobaczymy niezbędne informacje

Do pracy potrzebna jest jedna bateria typu AAA, na której uda się wykonać około 75 testów. W pierwszej połowie roku gadżet rozpoczął kampanię na stronach Indiegogo, gdzie promował swoje rozwiązanie. Kampania była na tyle udana, że już w październiku będzie można go zamówić za niecałe 50 dolarów. Pierwsze wyprodukowane jednostki będą jednak rozsyłane do tych, którzy zdecydowali się wesprzeć projekt w jego pierwszej fazie. Poniżej filmik z kampanii Indiegogo, gdzie prezentowano jeszcze prototypowy model:

źródło: indiegogo, breathometer.com