Baselworld 2016

Baselworld 2016 to impreza, która istnieje już od 1917 roku i kojarzy się głównie z klasycznymi zegarkami oraz biżuterią (często łącząc obie cechy w jednym urządzeniu). Tegoroczne targi Baselworld pokazują, że smartwatche zaczynają interesować popularne marki i światowych gigantów z segmentu tradycyjnych zegarków. Przez kilka dni zaprezentowano nowe inteligentne modele naręcznych zegarków, co potwierdza nowe trendy. Targi te są bardzo prestiżowe, więc demonstracja najnowszych smartwatchy właśnie w Bazylei o czymś świadczy.

Wciąż dominują warianty klasyczne, ale w 2016 roku odnotowano sporo większą liczbę prezentacji ze świeżej sekcji smart (oczywiście świeżej dla marek z działu tradycyjnych modeli). To nie przypadek. Już ponad rok temu zauważono, że inteligentne zegarki zagrażają tradycjom. Ostatnie analizy sprzedaży potwierdziły, że wyroby klasyczne zostały prześcignięte przez odmiany usprawnione czujnikami, ekranami i połączeniem ze smartfonem. Generalnie, wcale nie musi to jeszcze oznaczać zmierzchu normalnych zegarków, a raczej nowe generacje, które polepszą i te tradycyjne urządzenia. Sama różnorodność podejścia do smart zegarków wśród znanych producentów, potwierdza tylko, że eksperymentują oni w różnych kierunkach.

Android Wear Baselworld

Na Baselworld 2016 zaprezentowano przeróżnego formatu zegarki łączące cechy klasycznej estetyki oraz nowoczesności. W zeszłym roku wyłącznie w wersjach analogowych (wspartych modułem łączności i czujnikami), a teraz nieco dalej w konstrukcji. Ten rok to moim zdaniem pierwsze przetarcie przed kolejnymi prezentacjami. Właśnie w Bazylei zapowiedziano mnóstwo nowych projektów, które dopiero za pewien czas, ale jeszcze w tym roku, będą miały swoje premiery. Najlepiej zrobić króciutki przegląd sprzętu, bo raczej tak można określać te wyroby.

Smartwatche Fossil Group

Smartwatche Fossila z kolekcji Q zademonstrowano już w zeszłym roku. Fossil postanowił zdywersyfikować linię i zaoferować trzy odmiany naręcznych modeli: eleganckich bransoletek, analogowych smartwatchy oraz pełnowartościowych zegarków inteligentnych. Te ostatnie są najciekawsze, gdyż oferują najwięcej smart funkcji. Strategia z trzema gadżetami to z jednej strony szerszy asortyment dla wearable, natomiast z drugiej jeszcze jakby nieokreślona droga. Moim zdaniem dobrze rozegrana. Jeszcze nie wiadomo jak takie zegarki się przyjmą, więc lepiej mieć w sprzedaży klasyki i ultranowoczesne (w świecie tradycyjnych zegarków) Android Wear.

Fossil Q Android Wear

Fossil nie pokazał fizycznie nowego asortymentu, a tylko je zapowiedział i przedstawił grafiki (przynajmniej odmiany z Android Wear). Q Marshal oraz Q Wander to drugi i trzeci z kolei projekt współpracy z google’owskim systemem operacyjnym. Oba kontynuują rozwiązania Q Foundera jeśli chodzi o możliwości technologiczne. Skupiono się bardziej na aspektach zewnętrznych. Tym razem podzielono zegarki Q na męskie i damskie, dając im jeszcze więcej personalizacji (wykończenia i pasków). Dwie wielkości kopert mają swoje znaczenie (42 mm to ciekawsza propozycja na kobiecy nadgarstek, natomiast 46 mm na męski). Również inteligentne analogowce poszerzyły zasięg o Q Mate, Q Crewmaster, Q Gazer i Q Tailor mają wyglądać jak normalne zegarki z klasycznym tarczami i realnym wskazówkami, ale ukrywać nowoczesne możliwości.

Nixon Mission z Android Wear

Nixon zdecydował, że warto wejść ze swoim smartwatchem, ale lepiej zaoferować go w jakimś bardziej unikatowym formacie. Tak powstał konkurent dla Casio, które także zaskoczyło, ale na styczniowym CES 2016. To w zasadzie bezpośredni rywale, gdyż powstały dla klienta chcącego nosić na nadgarstku sprzęt potrzebny do użytku na zewnątrz, tj. wycieczki i aktywniejsze spędzanie czasu w terenie. Nixon wygrywa z Casio głównie jednym, ale bardzo ważnym modułem – namierzaniem GPS bezpośrednio z koperty, a nie sparowanego smartfona.

Nixon Mission Android Wear

Model Mission zaproponował sporo funkcji dla aktywnych. Wsparcie dla surferów (oprogramowanie i odporność na wodę), ale i aplikację do poruszania się w terenie i orientację. Z Casio wygrywa nawet ceną, bo jest 100$ tańszy (kosztuje 400 dolarów). Przegra dostępnością. Casio wchodzi do sprzedaży od marca/kwietnia (zależnie od regionu), natomiast Nixon dopiero w listopadzie…

Michael Kors z Android Wear

To trzeci przedstawiciel systemu Android Wear na Baselworld 2016, co potwierdza tylko, iż system ten jest bardzo otwarty na klasycznych wytwórców. To świetna wiadomość dla platformy Google, ale i nowych klientów, którzy byli jeszcze niezbyt zdecydowani. Jest jeszcze przecież Tag Heuer. Wybór coraz szerszy, a w planach kolejne. Michael Kors zademonstrował swoją wizję Android Wear w klasycznej obudowie. Access może się podobać, zwłaszcza, że zainteresuje i damską i męską część klientów. Format Unisex, ale właśnie przez różnorodność stylistyki i pasków można podzielić na modele dla pań i panów.

Michael Kors należy do Fossil Group, więc pojawienie się wariantu nie było bardzo wielką niespodzianką, ale mogło zaskoczyć. Sporo funkcji zaprezentowano na dwóch filmikach promocyjnych, które też podzielono na płeć. Dobrze zaprezentowano w ten sposób odmiany Accessa. Szkoda tylko, że jego premiera przewidywana jest dopiero pod koniec roku. Bardzo ciekawi mnie, co powoduje aż takie opóźnienia.

Samsung Gear S2 od de Grisogono

Nie samymi odmianami Android Wear żyje nowa sekcja inteligentnych zegarków. Na Baselworld postanowił pokazać się i Samsung, choć nie bezpośrednio, a przez współpracę z designerem de Grisogono. Gear S2 nie jest przedstawicielem tradycyjnych producentów, a jednym z liderów elektroniki. Nie znaczy to jednak, że okrągłe smartwatche z Tizen mają mniej możliwości (no trochę mniej mają) od Android Wear. Ważne jednak, że pod względem stylistyki starają się dopasować do prestiżowych wyrobów. Sam format wyświetlacza i smukły profil bardzo ułatwiają rywalizację w tym segmencie. Brakowało tylko detali w wyglądzie.

Gear S2 de Grisogono smartwatch

Szczegóły postarał się dopieścić sam de Grisogono. Samsung Gear S2 de Grisogono to limitowana edycja najnowszego smart zegarka koreańskiego giganta. Ma te same możliwości, ale został dopracowany stylistycznie. Co prawda są to poszczególne elementy, ale lepiej podkreślające bardziej luksusowe przeznaczenie. Sprzęcik jest efektowniejszy, droższy i bardziej prestiżowy. Do takiego partnerstwa dochodzi coraz częściej i możemy spodziewać się kolejnych wariantów, nie tylko od Samsunga.

Tissot Smart-Touch

Tissot należy do Swatcha. Ta grupa już wcześniej prezentowała inteligentne odmiany (lub powiedzmy, że inteligentne). Tissot w swojej kolekcji posiada coś na wzór smartwatcha, ale nie jest to seria modeli, która może śmiało chwalić się konkurencją. T-Touch poszerzy kolekcję o odmianę Smart-Touch, czyli prawdziwy inteligentny zegarek. Producent chciał, by jego zegarki dalej wyglądały jak normalne zegarki, ale zyskały więcej z połączenia ich ze smartfonami.

tissot smart-touch

To hybryda klasyki z nowoczesnością. Urządzenie ma wszystkie cechy tradycyjnego, naręcznego wariantu, tj. wygląd, wskazówki, prestiż i estetykę (nazwijmy to wszystko duszą). Wraz z połączeniem z aplikacją cały sprzęt zyskuje nowe możliwości, a widać je na dodatkowym wyświetlaczu. Pomysłowo wykorzystano wskazówki. Wskazują azytmut i pomagają w poruszaniu się (nawigacja turn-by-turn). Do tego zasilanie jest solarne. Sporo unikatowych funkcji i fajne spojrzenie na inteligencję naręcznego zegarka.

Movado z HP

Już jakiś czas temu Movado pojawiło się na rynku smartwatchy, ale w wersji mniej smart. Bold Motion to gadżet w klasycznej wersji, ale w kolaboracji z HP. W środku wbudowano czujniki ruchu i przeznaczono sprzęt raczej do monitorowania aktywności. Zegarek wygląda ciekawie, ale odbiega od klasycznych standardów wzornictwa. Prawdopodobnie dlatego powstała odmiana Movado Swiss Museum Motion, którą zaprezentowano na Baselworld. Poprzednik był przetarciem. Najnowszy jest już bardziej docelowy. Wygląda jak typowy, luksusowy i prestiżowy zegarek na nadgarstek.

Movado Swiss Museum Motion

W środku technologia MotionX, o której pisałem już na blogu nie raz. Wciąż chodzi głównie o analizy ruchu i ich wskazywanie na analogowej tarczy. Ostatnio na rynek weszło sporo takich modeli, które analizują kroki, dystans, wypoczynek (wraz z fazami snu), a wszystko wspierane jest wirtualnym trenerem ze smartfona. 995$ za luksusowy tracker aktywności? Tak to wygląda. Movado przygotowało męską i damską odmianę. Z innych informacji jakie przekazała marka na targach, warto dodać, że Movado wraz z HP chce jeszcze popracować przy modelach Coach, HUGO BOSS, Lacoste, Juicy Couture, Tommy Hilfiger i Scuderia Ferrari. Mają one zyskać powiadomienia i elementy cyfrowości na tarczy/wyświetlaczu. Na konkrety jeszcze poczekamy. Generalnie niemal wszystkie wartościowe na rynku zegarków marki zadeklarowały swój udział w segmencie smart.