Awair Air stworzyło trzecią generację smart monitora jakości powietrza. Pierwszy z modeli pojawił się w 2017 roku, druga generacja rok później, więc 2019 to czas na wprowadzenie ulepszeń. Awair Element ma być oczywiście tym najlepszym, jak do tej pory. Producent przekonuje, że to najbardziej wszechstronna i przystępna cenowo z ich propozycji.

Awair Element smart monitoring jakości powietrza

Awair Element – tańszy i z nowym designem

Oczywiście kwestie oceny wartości są subiektywne, bo każdy z nas inaczej wycenia możliwość monitorowania otoczenia. Można jednak porównać koszty do wcześniejszych wyrobów. Element wyceniono na 149$, czyli jest o 50 dolców tańszy od zeszłorocznego urządzenia. To akurat dobrze, że jest taniej i ponoć lepiej. Może to wynik zmiany designu? Nowy model ma zaokrąglone krawędzie, choć generalnie tę samą bryłę. Tutaj też ocena zależy od gustu. Wcześniejsza edycja miała drewnianą ramę i też mogła się podobać.

Wygląd, zwłaszcza jeśli wpływa na wystrój wnętrze, jest istotny, ale ważniejsze jest co potrafi moduł analizujący jakość powietrza. Element wykrywa cząsteczki PM 2.0 („aerozole atmosferyczne (pył zawieszony) o średnicy nie większej niż 2,5 μm, który zdaniem Światowej Organizacji Zdrowia jest najbardziej szkodliwy dla zdrowia człowieka spośród innych zanieczyszczeń atmosferycznych” – za wiki). Monitorowanie ma uświadamiać domowników w jakich warunkach przebywają na co dzień. Zwykle takie informacje zachęcają do zakupu oczyszczacza, ale cześć odczytów można zmienić przez odpowiednie czynności i bez sprzętu filtrującego powietrze.

Awair Element Awair Score aplikacja

Element śledzi sporo i jest smart

Awair wyczuwa obecność wielu różnych cząsteczek w powietrzu. Lotne związki chemiczne, dwutlenek węgla, ale też wilgotność i temperaturę powietrza. Razem lepiej obrazują sytuację. Wyniki są widoczne na frontowym „wyświetlaczu” (macierzy diod LED). Żeby uprościć przekaz, system prezentuje jakość punktacją. Maksymalnie 100 punktów, co oznacza perfekcyjnej jakości otoczenie. Poszczególne słupki odwzorowują poziom wymienionych wyżej parametrów. To dosyć ogólny przekaz, ale więcej sprawdzimy wewnątrz aplikacji mobilnej na iOS lub Androida. Oprócz wyników pojawią się spersonalizowane porady. System pomoże zlikwidować cześć niepożądanych warunków w pomieszczeniu, w którym przeprowadzane są analizy. Z poziomu telefonu sprawdzimy też trendy, raporty lub otrzmamy ostrzeżenia w formie powiadomień.

Smart opcje pozwalają włączyć monitor Awair do inteligentnej sieci. Integracja uwzględnia współpracę ze smart termostatami (m.in. Ecobee i Sensi, ale chyba też Nest – ten ostatni przy drugiej generacji monitoringu był uwzględniany). Można takie połączenie wykorzystać do stworzenia automatyki przy rozpoznaniu konkretnych pomiarów. Obiecana jest też współpraca z resztą HVAC, czyli elementami wentylacji lub klimatyzacji. Nie zabraknie też działania z Alexą i Asystentem Google. Z tego co widzę, jest też kanał Awair w serwisie IFTTT, więc teoretycznie można powiązać start odkurzania (roboty), gdy wykryte zostaną specyficzne pomiary kurzu. Myślę, że właśnie te ostatnie możliwości są najciekawsze, zwłaszcza dla alergików.

źródło: awair.com