Rynek okularów wyświetlających obraz prosto przed oczami ma już ładnych parę lat. Mówię o tych urządzeniach, które naprawdę dostarczają efekty zbliżone do kina domowego. Z tego typu urządzeń testowałem modele Sony z efektem 3D, a hitem, w który inwestowane są grube miliony będzie niebawem Oculus Rift (powstaje również mobilna jego odmiana). Obok inteligentnych okularów, w 2014 roku kusić ma właśnie sprzęt dostarczający wirtualnej rozrywki. Na styczniowym CES 2014 zobaczymy kolejnego gracza z tego segmentu. Będzie to Avegant Glyph – sprzęt pozwalający także podpiąć smartfon lub tablet.

Rozwiązanie wygląda jak większe słuchawki, ale w trybie video można ustawić je przed oczami i wykorzystać jako przenośny monitor. Producent nie korzysta z wyświetlaczy LCD czy OLED, a ze specjalnej technologii projekcyjnej i kombinacji optyki z milionami małych lusterek. Jest to opatentowany system, w którym te mikro lustereczka skupiają obraz lekkiego światła LED bezpośrednio na siatkówce oka, a jakość jest podobno niespotykana w innych gadżetach tego typu. Ma to mniej męczyć oczy i być bardziej naturalne dla oka. Wirtualna siatkówka ma odwzorowywać system znany naszym oczom z natury.

Obraz ma być ekwiwalentem 80 cali widzianych z ok. 2,5 metra, dający 45 stopniowy kąt widzenia. Sprzęt ma tez być przyjazny użytkownikom z wadami wzroku, gdzie obraz będzie można odpowiednio dostosować do oczu (dioptria). Glyph nie będą dostosowane do konkretnego urządzenia. Podłączymy je do konsol do gier, komptera, a także mobilnych urządzeń z systemem iOS lub Android. Media mają być transmitowane przez porty HDMI lub MHL. Bezprzewodowa edycja także jest w planach. System ma wyświetlacz obraz także w trójwymiarze, wszystko w wysokiej rozdzielczości. Wyświetlanie ma odbywać się ze 120 Hz odświeżaniem.

Na początku wspomniałem, że Glyph wyglądają jak słuchawki. Doznania audio również mają być tutaj odpowiednie. Nie sprecyzowano jeszcze wielu parametrów, w tym akumulatorków, ale wiadomo, że mają one wystarczyć na 2-3 godziny zabawy. W styczniu ruszy kampania na Kickstarterze, gdzie produkt będzie promowany i spróbuje zebrać trochę funduszy na dalszy rozwój urządzenia. Tymczasem można obejrzeć demonstracje działania wizjera w wersji prototypowej. Obraz na TV odpowiada efektom widzianym przez użytkownika. Wygląda na to, że nie tylko Oculus Rift pracuje nad przeniesieniem odczuć na ubieralne wyświetlacze. 

źródło: Avegant.com via theverge.com