Od kilku lat pojawia się na rynku sporo ciekawych rozwiązań do kompleksowego monitoringu naszego wypoczynku. Są bransoletki, czujniki pod prześcieradło, a także lampy ze specjalnym światłem i analizatory powietrza. Po prostu śledzone są warunki, a odczyty mają uświadamiać nam lub podpowiadać na temat próby poprawy snu. Withings również ma swój gadżet do analizy wypoczynku. Aura to sprzęt do śledzenia cykli snu, ale kosztujący ok. 300 dolców. To sporo. Chcemy spać lepiej, ale sama cena może powodować, że będziemy mieli nieprzespane noce przy takim wydatku ;). Firma chyba to zrozumiała, bo właśnie pokazała tańszy odpowiednik Connected Alarm Clock.

Aura

Nowy gadżet kosztuje sporo mniej, bo 190$. To znaczna obniżka. Trzeba było to zrobić, bo konkurencja nie śpi (cóż za ironia i gra słów :D) i swoje rozwiązania oferuje w ciekawszym cenniku. Dalej system polega na tym samym, czyli lulaniu nas do snu przy pomocy odpowiedniego oświetlenia oraz dźwięków. Mają niebagatelny wpływ. Zarówno odpowiednia barwa diod LED przy zasypianiu, jak i wybudzaniu nas w odpowiednim momencie, ale i delikatne audio. Wszystko ma sprawić, że wypoczynek będzie optymalny i wprowadzany w odpowiednie fazy. Oczywiście całość we współpracy z aplikacją mobilną, gdzie można pewne elementy ustawiać, regulować, czy śledzić progres snu.

Jest naturalnie także funkcja smart alarmu, bo to hybryda nowoczesnego budzika i systemu monitoringu wypoczynku. Cena sprzętu spadła, bo teraz komplet składa się z modułów. Jeśli chcemy lepiej zbadać nasz ruch w łóżku, co daje lepszy obraz wypoczynku, to specjalną podkładkę pod pościel trzeba będzie dokupić oddzielnie. Aura to generalnie terapia światłem i dźwiękiem, ale też analiza z sensorów, więc cały zestaw jest wartościowszy. Aura Sleep Sensors + Aura Connected Alarm Clock to już większy wydatek.

Withings Aura

Sleep sensorNowością jest integracja ze Spotify, którego baza ma dać użytkownikom lepsze dobieranie muzyki pod gust i wypoczynek. Propozycje są proponowane na podstawie czujników Withings, które wcześniej analizowały sieć klientów i ich dane właśnie poprzez czujniki poprzedniej generacji. Spotify ma ponad 30 milionów utworów, więc jest sporo muzyki. Nowy sprzęt ma niezły głośnik, a można go jakoś sparować z zestawami domowymi. Katalogi serwisu strumieniującego muzykę mają być teraz integralną częścią kompletu, ale dopiero z czasem będzie można ocenić ich wpływ. Utwory mają być dostosowywane do faz zasypianie, ale i wybudzania. Aha. Z tyłu są porty USB, więc na szafce nocnej łatwiej podładujemy smartfon.

Dobre wieści także dla posiadaczy Androida. W końcu Aura wesprze i tą platformę!

źródło: Whitings