Większość trackerów aktywności skupia się na monitorowaniu danych związanych z krokami (i dystansem). W ten sposób przeliczane są informacje na temat treningu, a łączone z odczytami tętna lub oddechem dają użytkownikowi przekaz na temat aktualnej formy. Są też bardziej wyspecjalizowane sensory. Te skrywają się w smart butach. Arion to wkładka do precyzyjnych pomiarów, czyli jeszcze dokładniejszy system dla biegacza. Ma uchronić przed kontuzjami i poprawić technikę ruchów.

Arion wkładki z czujnikami do biegana

Inteligentna wkładka do buta ma podobne zadanie co naręczne monitory, ale zwiększy dokładność, a przez to poprawi ocenę poszczególnych ruchów w trakcie biegu. Celem są tu spersonalizowane wskazówki, by poprawić wyniki. Mowa oczywiście o wydłużeniu sesji lub poprawieniu możliwości w tym samym czasie. Nie chodzi o poprawianie rekordów na siłę, a lepszą optymalizację poprzez lokalizowanie błędów i szukanie rezerw. Te najczęściej związane są właśnie z niepoprawną techniką poruszania się, m.in. stawianego kroku.

Porad udzieli tu inteligentne oprogramowanie z trenerem AI. Oczywiście w czasie rzeczywistym. Inaczej byłoby bez sensu. Tutaj wszelkie dane są oceniane od razu i w trakcie aktywności otrzymujemy konkretne wskazówki. To nie pierwszy taki coach, ale jeden z nielicznych w formie wkładki oraz pomocy Sztucznej Inteligencji. Wiele razy na blogu pisałem o trackerach chroniących przed kontuzjami, a tych w trakcie biegu można się nabawić bez liku. Wystarczy źle stawiać nogi, a po kilku miesiącach regularnego (złego) biegu kolana to odczują. Arion proponuje info na temat kadencji, przyłożenia stopy do podłoża, analizy długości kroku, balansu ciała, czy nawet czasu zetknięcia nogi z ziemią. W ten sposób oceniana będzie stabilność.

Arion aplikacja

Wkładki posiadają naszpikowane czujnikami powierzchnie, dzięki czemu te wszystkie powyższe dane wraz z modułem GPS na zewnątrz buta (przyczepianego) dają całościowy obraz profilu sportowca. Producent posiada aplikację mobilną na smartfon, ale i smartwatch. Na ekranikach przekazane będą wskazówki, ale o wiele lepiej będzie wykorzystać tu słuchawki. Porady audio będą wygodniejsze i praktyczniejsze. Gadżet można użyć też jak typowy analizator biegu, czyli stosować na treningach bez zabierania telefonu ze sobą. Nie otrzymamy wtedy wskazówek, ale będziemy je mogli przeanalizować potem w domu. To tryb dla bardziej zaawansowanych osób, które już dostosowały się do odpowiedniej techniki i kontrolują sytuację bez pomocy wirtualnego asystenta.

>Warto jednak wykorzystać trenera AI. Po zebraniu danych będzie on w stanie zaproponować indywidualny program treningowy, dostosowany do użytkownika. Wizualizacje w aplikacji będą prezentować błędy, chroniąc przed niepożądanym skutkami (czytaj: kontuzjami). Dwie wkładki plus dwa moduły do przesyłania odczytów oraz aplikację wyceniono na 259 euro. Autorzy zakładają, że buty już posiadamy, zwłaszcza, że każdy nabywa zwykle do biegania bardzo konkretnie przygotowane modele. Nie tylko odnośnie komfortu i wyglądu, ale i z dostosowaniem ewentualnej korekcji.