Nigdy nie byłem specjalnie przekonany do Apple TV. Owszem, biblioteka tytułów, głównie filmów, relacji sportowych, programów TV i innych kanałów to wygodna sprawa po podłączeniu gadżetu do naszego telewizora, ale czegoś mi w tym wszystkim brakowało. Wolałem podłączyć kompa do TV i korzystać z szerszych opcji. Obecnie Apple ma wielu konkurentów w tym segmencie (weźmy do tego komputery w złączy HDMI) i zaczyna się robić tłoczno. Jest też sporo „konsolek” z systemem Android (dostęp do Google Play), no i Android TV, gdzie telewizor przemieniamy w multimedialny sprzęt typu super smart TV. Na tegorocznej konferencji Apple zaprezentowało nową generację przystawki Apple TV i w końcu znalazłem powód, by rozważyć jej zakup.

apple tv

Urządzenie przeszło lifting i dodano mu nowe możliwości. To nie jest już zwykłe pudełeczko na wypożyczanie lub wyświetlanie treści z internetowej biblioteki, a coś podchodzącego pod konsolę do gier. To pewnie jeszcze żaden rywal dla PlayStation, Nintendo, czy Xboxa, ale model z aspiracjami do zagrożenia tym markom w przeciągu kilku najbliższych lat. Nowe Apple TV to największa ewolucja tego sprzętu od dawien dawna. Tzw. set-top-box ma posiadać dostęp do „AppStore”,  ale w swojej wersji, czyli z możliwością instalacji aplikacji, a raczej gier, bo o to chodzi tutaj najbardziej.

Przekształcenie pilota w rodzaj kontrolera do gier to wyraźny sygnał w jakim kierunku ma rozwijać się projekt Apple TV. Od dawna mówiło się o telewizorze Apple, ale gigant z Cupertino ma na razie okazję poprawiać przystawkę telewizyjną. Pilocik wygląda dużo efektowniej od poprzednika. Tamten był bardzo wygodny w użytku i przypominał interfejs iPoda. Gry potrzebują sporo więcej, więc wbudowano w gadżecik jeszcze odpowiednie sensory (żyroskop i akcelerometr), a na powierzchni znaleziono miejsce na trackpad (tudzież gładzik). To da nam nowe możliwości sterowania, które mogą zostać przejęte od smartfonów. iPhone od pewnego czasu pozwala na sterowanie (również ruchem).

new apple tv

apple tv pilot

Nadal opcja kontrolera może być wykorzystana przez iPoda touch lub iPhone’a, ale pilocik będzie integralną częścią zestawu. Najwygodniej i tak będzie wybrać dedykowany kontroler z fertyfikatem MFi, a to już praktycznie format konsolowy z kompletem przycisków, spsutów i gałek. Podobnie jak u Sony, Apple wprowadziło opcję kontynuacji gry z Apple TV na sparowanym urządzeniu iOS. Continuity ma pozwalać na ciągłu zmianę gry na różnych urządzeniach i przypomina to rozwiązania stosowane już na rynku konsol stacjonarnych (z aplikacjami na tablety i smartfony).

tvOS ma bazować na grach z iOS, więc łatwo będzie przenieść tytuły na Apple TV. Właściwie to wystarczy zrobić szybki port i koniec. Myślę, że developerzy skuszą się na wprowadzanie gier dedykowanych grom stacjonarnym, a najefektowniej będą wyglądały propozycje integrujące cały sprzęt Apple w jednym ekosystemie, np. zabawy iPhone’ami, pilotami itp. z urywaniem gry w salonie i ich kontynuację np. w autobusie. Gry mobilne kwalifikujemy zwykle do pozycji casualowych, choć w AppStore i Google Play pojawia się ostatnio coraz więcej mocniejszych tytułów. Nowe Apple TV spowoduje wzrost zainteresowania pełnowartościowymi grami. W sumie i tak mini gierki napędziły rozwój Nintendo Wii, więc nie trzeba wcale projektować skomplikowanych gier, by zainteresować mnóstwo klientów. 64-bitowy chip A8 powinien poradzić sobie z wieloma grami.

Klasyczny kontroler z certyfikatem MFI to już prawie jak podejście konsolowe.
Klasyczny kontroler z certyfikatem MFI to już prawie jak podejście konsolowe.

Próby tworzenia konsol na Androidzie pokazały, że można przygotować coś fajnego, ale dopiero duża marka może to odpowiednio wypromować. Google ma swojego Nexus Playera (o prawie takich samych funkcjach), jest też Amazon Fire TV i wiele innych urządzeń. Żadne jeszcze nie zrewolucjonizowało rynku konsol, a mają przecież te same możliwości. Oby Apple dało radę. Myślę, że w najbliższej przyszłości Apple TV stanie się też centralnym hubem dla HomeKit, bo znajdziemy w pilocie także funkcje wywoływania Siri, czyli obsługiwanie komendami głosowymi (np. poproszenie o przewinięcie filmu). Apple TV ma zadebiutować z nowym modelem już w październiku. Ma kosztować 149 dolarów (32 GB) lub 199$ (64 GB).

źródło: Apple