Era bezprzewodowych słuchawek ma powoli dobijać port jack 3,5 mm. Apple zaczyna od iPhone’a 7 i 7 Plus, prezentując przy okazji bezprzewodowe AirPods.

Byliśmy przyzwyczajani, być może w sposób kontrolowany, do końca standardu złącza jack 3,5 mm w nowym iPhonie. Przez wiele miesięcy rynek dyskutował na temat nowych działań Apple i wraz z premierą iPhone’a 7 wszystko się potwierdziło. Użytkownicy smartfonów Apple będą niemile zaskoczeni – popularnego portu słuchawkowe w urządzeniu nie znajdziemy. Kiedyś w ten sam sposób w Cupertino pozbyto się stacji  dyskietek w iMacach, czy czytnika płyt w Macbookach. Teraz stwierdzono, że czas na cenną przestrzeń jaką zajmuje „jacek”.

Apple AirPods
Był jack, nie ma jacka…

Odważna decyzja Apple powoduje, że wielu klientów będzie musiała zmienić coś w użytkowaniu swojego iPhone’a. Oczywiście będą bardziej i mniej zadowoleni. Po pierwsze, posiadacze drogich słuchawek z przewodem jack 3,5 mm będą zmuszeni do skorzystania ze specjalnego adaptera i to nie będzie dla nich poprawa komfortu. Apple liczy jednak, że w przeciągu kilku lat producenci zaczną produkować odmiany z przewodem Lightning, ponieważ sam port daje więcej niż poprzedni. Przykładem niech będzie opcja zasilania aktywnych systemów redukcji hałasu.

Użytkownicy, którym wystarczają „pchełki” EarPods dostarczane w pudełku nie odczują specjalnie różnicy. Apple ma pakować w zestawie już nowy ich model, czyli ten z końcówką Lightning. Nie podłączą ich nigdzie indziej, a tylko do nowych iPhone’ów 7 i tylko to będzie ewentualnym uciążeniem. Uniwersalny jack 3,5 mm miał tą przewagę, że pasował wszędzie. Z tym koniec. Fani marki zauważyli też, że będzie problem z jednoczesnym ładowaniem i odtwarzaniem dźwięku przez słuchawki. Jest jeden port, a chętnych dwóch. Problem rozwiąże kolejny specjalny adapter lub specjalna stacja dokująca z portami jack 3,5 mm i Lightning. Przejściówka do samych słuchawek z normalnym portem też będzie w pudełkach do nowych iPhone’ów.

Nie mogłem się oprzeć i nie dodać: Apple Plugs - pierwsze żarty z nowego podejścia (zamień iPhone 6 w iPhone 7 ;) ). gif z appleplugs.com
Nie mogłem się oprzeć i nie dodać: Apple Plugs – pierwsze żarty z nowego podejścia (zamień iPhone 6 w iPhone 7 😉 ).
gif z appleplugs.com

Najmniej przejęci problemem będą oczywiście posiadacze bezprzewodowych słuchawek na Bluetooth. To akurat usprawiedliwia działania Apple. Sprzedaż bezprzewodowych odmian słuchawek rośnie i zaczyna przewyższać warianty przewodowe (przynajmniej w zarobkach, niekoniecznie liczbie sztuk). Za kilka lat pewnie potraktujemy całą sytuację ze zrozumieniem. Czeka nas okres przejściowy. Co na to konkurencja? Czy pojawią się też rywal na microUSB. Problemem obu standardów jest to, że za pewien czas znów port może się zmienić i co wtedy? Wtedy należy liczyć, że bezprzewodowe słuchawki się upowszechnią. I takie pewnie były wyniki badań i przewidywać Apple. Sprawdzimy za kilka lat. A takBTW: Apple nie jest osamotnione w tym co robi. Moto Z także nie ma portu jack 3,5 mm. Czy będziemy za nim płakać? Chyba nadchodzą zmiany.

Apple AirPods

Bezprzewodowe słuchawki Apple AirPods

To teraz warto przyjrzeć się nowym AirPodsom, czyli bezprzewodowym słuchaweczkom w bardzie ciekawej stylistyce. Pomysłowo wykorzystano design i akumulatorki zmieszczono w wystających „pałączkach”. Wygląda nieźle, jakby urwano przewodziki. Ciekawe ile razy wypadną z ucha i/lub je zgubimy. Podejrzewam, że jakoś zadbano o osadzenie AirPoda w uchu. W sieci doczytałem się, że mimo, iż w specyfikacjach kompatybilności widnieje zapis: iOS 10, watchOS 3 i macOS Sierra, co pewnie związane jest z softwarem, AirPods będzie można wykorzystać także z konkurencyjnym sprzętem.

Apple oświadczyło jednak, że AirPods używane z innymi urządeniami „stracą swoja magię” z kilku powodów. Po pierwsze, chodzi o szybkie parowanie z iPhone’ami, dostęp do Siri, a także brak konieczności re-parowania między kilkoma modelami. Brzmi strasznie 😛 Tak na serio to po prostu słuchawki Bluetooth, więc połączymy je z każdym współpracującym z Bluetooth gadżetem nie od Apple. „Magia” tylko z iPhone’ami i będzie kosztować 159$. Na konferencji zaprezentowano również większe słuchawki Beats, ale nie będę się w tym wpisie nad nimi rozwodził.

Apple AirPods

Nie mogło zabraknąć w AirPods asystentki głosowej Siri. W bezprzewodowych słuchawkach może to być bardzo praktyczne. W przyszłości nie trzeba będzie wydawać komend do iPhone’a czy smartwatcha, a po prostu przekazywać je przez słuchawki. Asystentkę wywołamy podwójnym stuknięciem słuchawek. W ten sam sposób skontrolujemy odtwarzacz muzyczny. Wszystko bezprzewodowo. Nowe słuchawki AirPods będą konkurencyjne dla obecnych już gadżetów od Bragi, Samsunga, czy Jabry, tj. zmieszczą czujniki ruchu oraz sensory tętna. Akcelerometry mają rozpoznawać gdzie się znajdujemy, a mikrofoniki pomagać w redukcji hałasu i poprawie jakości prowadzonych rozmów.

Akcelerometry wychwycą wyjęcie słuchawek z ucha i automatycznie wstrzymają graną muzykę. Oczywiście w drugą stronę też to działa. Włożenie słuchawek do uszów przywróci granie w zakończonym poprzednio momencie. AirPods posiadają też bardzo wydajny i oszczędny chip, zużywający 1/3 energii tradycyjnych modeli bezprzewodowych. To pozwoli na 5 godzin działania na jednym ładowaniu. W razie czego jest też przenośne pudełeczko z opcją szybkiego zasilenia. To rozwiązanie jest stosowane na rynku już od dawna. Ten podręczny bank energii na ponad 24 dodatkowe godziny poratuje (w transporcie uzupełniając bateryjkę).

źródło: Apple.com