Dużo spacerujesz? Jeździsz często na rowerze? A może jesteś po prostu aktywny ruchowo? Jeśli tak, nie pozwól energii się marnować. Weszpyj projekt Ampy i ciesz się bankiem energii uzupełniającym zasilanie poprzez twój własny ruch. Naturalnie, wszystko po to, byśmy mogli uzupełniać baterię smartfona, zegarka lub innego gadżetu, gdy ten zaczyna cierpieć z powodu braku energii. Odkąd owe urządzenia stały się częścią naszego życia, niemal największym problemem jest zwykle uzupełnianie akumulatorka. Na rynku jest mnóstwo banków energii, dzięki którym będziemy mieli pod ręką awaryjne rozwiązanie. Ampy – produkt biorący udział w kampanii na Kickstarterze – będzie starał się wykorzystać naszą ruchliwość. Im aktywniejsze życie, tym więcej energii będzie do dyspozycji.

Pfff, nawet można by to wykorzystać do motywowania ludzi do ruchu! na przykład: nie skorzystasz ze swojego gadżetu, jak nie przebiegniesz 5 km – telefon musiałby być ciągle na pograniczu „życia”. Non stop na resztkach energii. Ampy nie będzie aż takim katem. Wystarczy przypiąć go do ciała i po pewnym czasie – najlepiej całym dniu – sprawdzić ile zebraliśmy zasobów tylko i wyłącznie dzięki poruszaniu się. Już sam codzienny wysiłek przejścia z domu do pracy i z powrotem, może dostarczyć nam „darmowej” energii. „Darmowej” bo przecież sami napędzamy się jedzeniem, które też kosztuje, ale teraz nie będziemy mięli przynajmniej poczucia pustych przebiegów ;). Stąd mój pomysł na motywację sport & fitness. To pewnie skuteczniejsze niż nie jedna bransoletka fitness.

Gadżecik można trzymać w kieszeni. Producent twierdzi, że pokonanie 10 tysięcy kroków to równowartość ok. trzech godzin pracy smartfona lub 24h w przypadku smart watcha (tutaj testy były przeprowadzane przy e-tuszowym Pebble – sprytnie :p). Żeby bardziej uzmysłowić liczbę kroków podam inne wyliczenie. Te 10 000 kroków to pół godziny spaceru. Jeśli planujemy wyjść na świeże powietrze to zabierzmy ze sobą Ampy i odzyskajmy część energii, a spożytkujemy ją być może z jeszcze większą przyjemnością potem na przenośnym sprzęcie. Satysfakcja z takiego działania na smartfonie będzie zapewne wyższa. Ładowanie przy pomocy ruchu to w sumie nic nowego, ale przeważnie nie były to zbyt mobilne projekty.

Autorzy opatentowali jednak swoją technologię właśnie z uwagi na udaną miniaturyzację pomysłu. Niewielki gadżecik posiada oczywiście port USB, więc wykorzystamy mnóstwo przewodów z przeróżnymi końcówkami, od microUSB, po Lightning. Przygotowano też trochę akcesoriów do wygodniejszego noszenia Ampy ze sobą. Opaskę na rękę, klips, rodzaj rękawu, czy zapięcie do paska. Do zestawu przygotowano też aplikację mobilną na platformy iOS oraz Android. Będzie ona zliczała statystyki z przekształcania energii kinetycznej na tą elektryczną i w zasadzie możemy ją wykorzystać także do własnych celów, np. wspomnianej wyżej mobilizacji i wyznaczania celów do osiągnięcia. Pojawią się na ekranie dane na temat spalonych kalorii, ale i potrzeby w formie kroków i czasu ładowania dla różnych aktywności i uzupełniania energii smartfona, na którym zainstalowano apkę.

Ampy będzie można zakupić taniej w kampanii na Kickstarterze. Tam cena wyniesie ok. 75$, natomiast ostateczna ma osiągnąć 95 dolarów. Nie sądzę, by rozwiązanie zastąpiło całkowicie doładowywanie urządzeń, ale można wykorzystać nieco własną aktywność i spożytkować ją w mądry sposób. Jeśli chcemy, możemy dokupić ładowarkę solarną i starać się też zbierać energię ze słońca. Ewentualnie założyć na nadgarstek panel słoneczny typu Carbon.

źródło: Kickstarter