Adonit oferuje sporo naprawdę precyzyjnych rysików do tabletów. Na targach CES 2015 pokazało dwa nowe: Jot Pro i Jot Mini. To nieco ulepszone warianty dla tych, którzy nie lubią wprowadzać notatek palcem. Producent zaoferuje teraz stylusy niemal dla każdego ekranu. Nie chodzi tutaj jedynie o system, na którym mogą pracować, a będą to niemal dowolne powierzchnie dotykowe: iPhone, iPad, Android lub Windows. Zadbano tym razem bardziej o wygodę. Druga generacja nieznacznie, ale jednak, dostarcza kilka usprawnień. Chodzi zarówno o lepszy uchwyt (bardziej porowaty, więc i mniej ślizgający się w dłoni), a także o zaczep – „długopis” można teraz odpowiednio zamocować, więc nie zgubi się tak łatwo. Przypomina w tym tradycyjny pisak.

Coraz więcej smartfonów ma większe ekrany i prawdopodobnie dlatego powstał wariant Jot Mini o zbliżonych parametrach do Jot Pro. Przykładem niech będzie iPhone 6 Plus i cała rodzina phabletów, na których Apple wzorowało wielkość wyświetlacza. Część z nich ma specjalne oprogramowanie i rysik, ale większość nadal opiera się wyłącznie o nawigację palcami. Przyczepność nowych piórek została jeszcze bardziej zwiększona. Wciąż oferowane są końcówki z okrągłym, prześwitującym dyskiem. Technologia Precision Disc ma ułatwić położenie tipa i dokładniejsze działanie. Pozbyto się nawet hałaśliwego efektu kontaktu końcówki rysika z ekranem. Pisanie będzie cichsze.

Oba rysiki są aluminiowe i leciutkie. Nie sądzę, by były to najbardziej zaawansowane z rysików dostępnych na rynku, a sama cena to sugeruje, ale do samego pisania powinny być wystarczające. Mniejszy z nich to wydatek ok. 30, a większy 40 dolarów. Przypomnę, że pierwsze rysiki Adonit pojawiły się na Kickstarterze już w 2011 roku i już wtedy rozwijano dyskowe ułożenie tipa. Teraz mamy już kolejne generacje gadżetów z jeszcze lepszymi odczuciami (co w 2014 roku firma usprawniała na podstawie uwag klientów). Rysiki wciąż dzielą rynek i jednym są niezbędny, drudzy uważają je za niepotrzebny dodatek. Przypomina mi się też prezentacja pierwszego iPhone’a i iPada, kiedy to sam Steve Jobs stwierdził, że do urządzeń Apple nie ma potrzeby stosowania tego typu dodatków – tylko gesty rąk.

Oba modele to rysiki w technologii pasywnej. Jeśli zależy wam na czymś bardziej zaawansowanym, to lepiej rozejrzeć się za droższymi wariantami. Jeśli jednak nie potrzebujecie stylusa to bardzo dokładnego rysowania i szkicowania, to taki model będzie w sam raz do iPada mini (czy innego tabletu), którego potraktujemy jako cyfrowy notatnik do wpisywania treści. Rysiki zawsze są wygodniejsze na większych wyświetlaczach, a nawet 5.5-calowy nowy iPhone może nie sprostać komfortowi. Po prostu trzeba o coś oprzeć dłoń w trakcie pisania.

 źródło: Jot Pro, Jot Mini