Od kilku tygodni mówi się o tym, że Samsung pracował nad modelem niezależnego od smartfona inteligentnego zegarka. Miał rzekomo nazywać się Gear Solo, tymczasem koreański gigant rzeczywiście przedstawił wariant z 3G, ale nazwał go Gear S. Ma to nawiązywać do najwyższej linii urządzeń „S”, czyli modeli premium. Widać to zresztą po stylistyce, która nawiązuje do klasycznych modeli naręcznych zegarków. To droga, którą przewidywałem ponad pół roku temu – producenci elektroniki będą przygotowywać wersje bardziej przypominające tradycyjne czasomierze, ale wciąż oferujące nowoczesne funkcje. Samsung jak zwykle dominuje na rynku pod względem sprzętu i także w segmencie smart watchy ma kilka propozycji. Przypomnę, że firma wydała już zegarki: Gear, Gear 2 i Gear 2 Neo, Gear Fit oraz Gear Live z nowym systemem Android Wear.

To co wyróżnia go od poprzedników z oferty, a także rywali na rynku (nie wszystkich), to wspomniany slot na kartę sim. Model miał być pokazany na targach IFA w Berlinie, ale jak zwykle wielu producentów nie wytrzymuje lub robi to celowo, pokazując nowości na kilka dni przed startem imprezy. Dostępność sieci 3G oznacza, że naręczny model posłuży nam jako niezależny telefon, więc nie będzie potrzeby nawet parować gadżetu ze smartfonem. Wyróżnia go zdecydowanie stylistyka – jest elegancki i z zakrzywionym szkłem, co dodaje mu uroku i stylu. Wyświetlacz ma aż 2 cale i został wykonany w technologii AMOLED. Samsung zachwala, że ich najnowsze dzieło zredefiniuje pojęcia smart watcha.

Trzeba przyznać, że Gear S jest inny niż reszta oferty Samsunga. W kwestiach naręcznych modeli producenci muszą oferować urządzenia w bardziej atrakcyjnej formie, gdyż mają one konkurować z klasycznymi zegarkami, a każdy wie, że te na nadgarstku pokazują styl noszącego. Są pewnym atrybutem i mają podkreślać charakter. Stąd coraz więcej modeli idzie drogą łączenia klasycznych kształtów z nowoczesnością. Myślę, że pisałem już o tylu zegarkach, że powinienem zacząć dzielić sekcję na nowe poddziały, bo widać wyraźnie podział segmentu na kilka wariantów. Gear S należy do tego z najwyższej półki. Zakrzywienie ekranu jeszcze bardziej go wyróżnia i wygląda jak połączenie ekranu z Gear 2 i Gear Fit, czyli kształtu tego pierwszego i zagięcia tego drugiego.

To pierwszy z serii Gear model, w którym znajdziemy łączność 3G. To oznacza, że wszelkie powiadomienia i notyfikacje, ale i dostęp do kalendarza, będą teraz pojawiać się niezależnie od smartfonów. Jest też komunikacja Bluetooth lub Wi-Fi, więc będzie można korzystać z urządzenia jak dawniej lub z innym sprzętem. Sam fakt, że można wykonać połączenie z zegarka jest też przyciągające. Dodajmy do tego słuchawkę na Bluetooth i już mamy całkiem wygodny rodzaj ubieralnego telefonu. Można też odbierać nim połączenia przekazywane wprost ze smartfona. Samsung zdecydował się na dalsze wsparcie systemu Tizen, który działa na zegarkach Gear od drugiej generacji i można go też zainstalować na pierwszym Gear. Nie zdecydowano się na Android Wear, ale w ofercie jest już Gear Live wykorzystujący systemik Google.

Co ciekawe znajdziemy w nowym Gear S? Na przykład nawigację krok-po-kroku z mapkami HERE od Nokii, 24-godzinny system newsów z The Financial Times i ogólnie dostęp do wszystkich aplikacji jakie wyszły na Gear. Ostatnio na fanpage’u Facebooka informowałem was, że tych jest już ponad tysiąc (to pewnie powód wsparcia Tizen, a nie Android Wear). Pod ekranem zmieszczono procesorek o zegarze 1 GHz, 512 MB RAM, 4 GB na dane, wbudowany moduł GPS, no i mnóstwo sensorów: akcelerometr, żyroskop, kompas, barometr oraz czujnik pracy serca. To oczywiście oznacza, że model wykorzystamy także jako sprzęt do analizy aktywności, czyli tracker fitness.

Nie zabrakło także motorka wibracyjnego informującego o nadchodzących połączeniach lub powiadomieniach. Wraz z premierą dostępne będą także słuchawki Bluetooth, które łącznie dadzą idealny komplet do prowadzenia rozmów. Dodatek nazwano Gear Circle (tak miał nazywać się niby okrągły wariant zegarka). Zestaw słuchawkowy zawiesimy na szyi i jest on oczywiście bezprzewodowy. Od razu przy okazji warto przypomnieć, że Samsung miał jeszcze (lub ma) przygotować zegarek z okrągłym wyświetlaczem, który konkurowałby z Moto 360 i LG G Watch R. Na razie nie wiadomo jeszcze nic o cenie – tą pewno zobaczymy na prezentacji w Berlinie. Dodam na koniec, że Gear S będzie współpracował z platformą S Health lub Nike+ Running i jest do tego wodoszczelny (certyfikat IP67). Ma działać ok 11 godzin na jednym ładowaniu. Przyznaję, że bardzo mnie zaciekawił. Pewnie wielu z was od razu zastanawia się jak będzie wyglądał konkurent od Apple.

źródło: Samsungmobilepress.com