Trzeba przyznać, że marka ZTE nie próżnuje. Oprócz wydawania „normalnych” smartfonów, co jakiś czas pokazuje też jednostki bardziej oryginalne. Od niedawna na rynku chińskim dostępny jest dwuekranowy Axon M, a na IF World Design Guide firma pokazała kolejną odważną koncepcję telefonu z bezramkowym wyświetlaczem. Projekt Iceberg ma proponować prawie całkowicie wypełniony wyświetlaczem przedni panel, ograniczony jedynie dwoma wcięciami. Tak, dwoma! Dla niektórych flagowych wyrobów już jeden taki moduł to wielkie halo (wciąż to nowość), a ZTE proponuje dwa.

ZTE Iceberg

Jasnym jest, że współczesne trendy prowadzą do właśnie takiego formatu, a docelowo chodzi o to, by 100% przodu było ekranem. Ograniczeniem jest umiejscowienie kamerek i sensorów. Producenci już teraz kombinują jak rozwiązać ten problem. Fajnym przykładem jest model z wysuwanymi obiektywami w Doogee Mix 4 (wyskakującą z obudowy kamerkę ma opatentowaną też Essential). Powoli pojawiają się też modele z ukrytym pod ekranem skanerem linii papilarnych, więc kiedyś pewnie uda się w ten sposób ukryć także czujniki i kamerki. Na razie żyjemy w erze „notch”, czyli konstrukcji z charakterystycznym wcięciem u góry urządzeń.

Efektowny prototyp ZTE Iceberg ma symetrycznie umieszczone dwa takie obszary – u góry i u dołu. Po co taki moduł także w dolnej części telefonu? Producent oferuje frontowe stereo głośniki, co wyjaśnia konstrukcję. Do tego bezprzewodowe ładowanie oraz obudowę pokrytą szkłem z każdej strony. Spostrzegawczy czytelnicy zauważą nietypowe rogi telefonu. Zamiast zakończyć je tradycyjnie, są przezroczyste i jakby wystają z całego urządzenia. Ma to świadczyć o jednolitej, „szklanej” bryle, a nie tylko panelach na przedzie i tyle. Oferowana jest tu specjalna technika łączenia dwóch kawałków w jeden. To pewnie przerost formy nad treścią, bo na ile użyteczny jest sprzęt, który może się szybko potłuc? Próbka możliwości i nic więcej. Chyba warto tu zauważyć też skąd wzięła się nazwa koncepcji.

ZTE Iceberg

Całość na pewno przyciąga wzrok nietypowymi rozwiązaniami, ale wciąż pozostaje problem wyświetlania treści na ekranach z wcięciami. Już teraz część producentów oferuje software’owe usuwanie wcięć, więc ich istnienie jest podważane na samym wstępie. Być może to chwilowa moda i preludium do bezramkowców w pełnym wydaniu (wydaje się, że wysuwane kamerki mają sens). ZTE planuje wprowadzić ten model do sprzedaży „po 2018 roku”. Nie sądzę, że w identycznym wydaniu (podobnie jak na rynek trafiają samochody bazujące na konceptach i różnią się znacznie, często tracąc wiele ze swojego futuryzmu). Zawsze mnie to drażniło. Oglądałem efektowne zapowiedzi, a gotowy pojazd posiadał tylko kilka detali ze szkiców. ZTE Iceberg to jak na razie projekt na wystawę. Tak go odbieram.