Zasada na rynku jest ogólnie prosta. Wygrywają zwykle ci, którzy oferują produkt taniej przy zachowaniu tej samej jakości. W przypadku chińskich produktów jest różnie. Przeważnie są dużo tańsze, ale i sporo gorsze. Są jednak marki, którym raczej nikt nie zagraża, bo ich pozycja lidera ma już uznanie i pewien prestiż. Kamerki akcji GoPro są bardzo dobrym tego przykładem. Sporo firm próbuje z nimi walczyć, ale wciąż siła brandu i stała promocja ma swój wydźwięk. Kto postanowił rzucić im wyzwanie? Chiński gigant Xiaomi. Stworzyli oni substytut dla GoPro o podobnych gabarytach oraz konkurencyjnych parametrach za mniejsze koszty.

Nawet jeśli kamerki Yi miałaby nieco słabsze właściwości, to nagrywanie w jakości Full HD za taką cenę jest bardzo atrakcyjne. Znów trzeba założyć, że jakość może, ale nie musi, odpowiadać jedynie azjatyckim standardom. Na targach Mobile World Congress firma pokazała kamerkę akcji za niecałe 65 dolców! To o połowę taniej niż podstawowy wariant Hero od GoPro. Do tego Yi oferuje lepszą jakość jeśli chodzi o nagrania. Jeśli nie interesuje was naprawdę zaawansowana jakość, jak w topowych modelach Hero, gdzie jednak możliwości jest dużo więcej niż w podstawowym urządzeniu Hero, to propozycja Xiaomi jest więcej niż atrakcyjna.

To porównam: Yi nagrywa w jakości 1080p przy 60 klatkach na sekundę (mając 64GB przestrzeni na zapis), natomiast podstawowy GoPro Hero tą samą rozdzielczość 1080p jedynie w 30 klatkach (do tego ma 32 GB na dane, czyli dwa razy mniej). Chińska kamerka będzie też posiadała rywalizującą opcję zdalnej obsługi przez Wi-Fi, czyli sterowania obiektywem i ustawieniami z aplikacji mobilnej na smartfony lub tablety. To już pewna konieczność i standard jeśli chodzi o rejestratory video dla aktywnych. Obiektywik ma 155-stopniowe pole widzenia, a więc całkiem szeroki kąt i robi 16-megapikselowe zdjęcia (sensor Sony Exmor R BSI CMOS). Jest stabilizacja obrazu, ale cyfrowa. Wykazano się też redukcją szumów przy nagrywaniu dźwięku.

Przyznam szczerze, że takie parametry przy tej cenie są dla mnie szokujące – zbyt dobre, by były prawdziwe. To gdzieś musi być gorzej. Nie miałem w ręku gadżetu, więc nie mogę z góry zakładać, ale prawdopodobnie budowa sprzętu ma niższą jakość. Xiaomi konkuruje nawet wagowo, bo kamerka waży jedynie 72 gramy (bez ochronek i dodatków). Dla porównania sprawdziłem GoPro i waży 111 gramów. Budowa i wizualna forma to niemal kopia GoPro. Już wiem, gdzie udało się zbić cenę urządzenia. Prosto z pudełka otrzymujemy jedynie kamerkę Yi, natomiast w standardzie GoPro są już pewne akcesoria. Oczywiście nie zrezygnowano z dodatkowych akcesoriów. Można nabyć uchwyt na kask, wysięgnik do selfie, czy szelki dla kota (jak na załączonym obrazku). Tymi szelkami to wyskoczyli jak przyczajony kot pod nogi ;).

Wśród profesjonalistów nie namiesza, ale amatorzy chętnie zainteresują się tańszym zamiennikiem. Jeszcze trzeba ocenić żywotność akumulatorka. Na to też trzeba poczekać do testów, ale jakoś nie jestem przekonany, że wygra pod tym względem z GoPro. Model jest lżejszy, to i pewnie bateria mniej pojemna. Yi Action Camera będzie też można zanurzyć w wodzie do 40 metrów (chyba ze specjalną obudową jak mniemam).

źródło: Xiaomi