Sonos oferuje przeróżne rozwiązania dla dźwięku, a obok głośników są też moduły uwzględniające starszy sprzęt. Wszystko po to, by nowoczesne funkcje łączności oraz streamingu dostarczyć możliwie szeroko. Nie tylko przez nowo zakupione smart modele, ale i sprzęt sprzed tej epoki. Bardzo często są to świetnie grające kolumny, które nabywaliśmy na lata (ich cena jest zwykle dosyć wysoka). Sonos umożliwia połączenie starego z nowym przez produkty Connect i Amp, a teraz następcą tego pierwszego ma być Port.

Sonos Port

Sonos Port – starszy sprzęt zyska nowe opcje

Sonos Port to odświeżony i zmniejszony Sonos Connect. Ma aktualniejsze wnętrze, lepszą łączność i design przypominający model Sonos Amp. Czy to bezpośredni rywal dla Amazon Echo Link, potrafiący podobne rzeczy. Komponent ma wiązać współczesne metody kontroli i odtwarzania audio z tradycyjnym systemem stereo. W ten sposób uwzględnimy w smart sieci starsze RTV i będziemy mogli sterować playlistami ze smartfona, poprzez protokoły AirPlay 2, czy apkę Sonosa.

W skrócie: starsze wyposażenie połączymy z ekosystemem Sonosa. Urządzenie jest troche krótsze od Connecta, więc będzie mu łatwiej pomieścić się w szafkach, czy na półkach. Nie mylmy go z Sonos Amp (w nim są jeszcze funkcje wzmacniacza). Port powinien też pasować do racków. W środku znajdzie się konwerter anologowo-cyfrowy, więc odpalimy muzykę ze starszych nośników, np. płyt CD, ale uda się też zadziałać odwrotnie. Na starszym sprzęcie puścimy materiały z serwisów streamingowych. Konwerter zaktualizowano względem Connecta. Z tyłu nie zabraknie złącz RCA lub cyfrowych.

Sonos Port

Oprócz AirPlay 2 od Apple, pozwalającym tworzyć multiroom, będzie też szansa na sterowanie komendami głosowymi, ale w sieci musi być jakiś smart głośnik z Asystentem Google lub Alexą. Może to być model Sonosa (tu np. modele One, Move i Beam), ale też produkty Amazona lub Google. Sonos Port wyceniono na aż 1899 zł. Ma być dostępny od 12 września w limitowanej serii.

źródło: Sonos.com