Segway Loomo

Mobilność to pojęcie najlepiej charakteryzujące główną tematykę mojego bloga. Coraz częściej zdarza mi się pisać o pojazdach służących do szybszego i łatwiejszego przemieszczania się, czyli właśnie mobilności. Segway to chyba najpopularniejszy przedstawiciel takiej sekcji. Przyglądałem się już kilku jego generacjom. Przyszedł czas na kolejną. Segway Loomo to najnowszy wyrób producenta. Model najdziwniejszy, bo rozszerzający swoje podstawowe funkcje o… robota!

Najnowszy Loomo ma być środkiem transportu, ale i kompanem. Producent chciałby wejść na rynek z czymś mniej typowym, ale czy potrzebnym? Nowe propozycje są dziwne, ale kierujące się współczesnymi trendami. Co prawda, trendami związanymi z innymi segmentami, ale mającymi wspólny mianownik. Mowa o asyście. Najczęściej głosowej. Roboty też się pojawiają, ale jeszcze rzadko. Czy Segway może mieć coś wspólnego z robocikiem? Już Xiaomi w konkurencyjny Ninbot’cie prezentował funkcje follow me, ale Segway nadał im w Loomo charakteru.

Segway Loomo

O czym mowa? O przekształceniu Segwaya w robota z dodatkowymi funkcjami. Gadżet potrafi wykonywać nowe rzeczy, gdy nie jest używany do transportu. Konstrukcja po komendzie transformacji przeinacza się wizualnie przypominającego postać (ma nawet „rączki” i obrotową główkę). W tej opcji asystent może wykonać polecenia, np. pstryknąć nam fotkę (wbudowana kamerka ze stabilizatorem) i to śledząc naszą twarz. To oczywiście bajer, ale wbudowanie pięciu mikrofoników to już nawiązanie do smart głośników. Można nawet powiedzieć, że Loomo to właśnie asystent na kółkach. Taka mobilna odmiana stacji z nasłuchem poleceń głosowych.

Kiedy może się to przydać? Na razie propozycji nie ma za wielu, ale kompan na kółkach w trakcie zakupów (w wersji cargo), czy domowy fotograf to jakieś możliwości. Być może na razie zbędne, ale widać, że Segway eksploruje nowe możliwości. Zrobotyzowany, autonomiczny kompan może przecież otrzymać sporo funkcji. Potencjał może być poszerzany w okresowych aktualizacjach.

Segway Loomo

Nie zapominajmy, że to wciąż balansujący pojazd do przemieszczania się. Segway wyposażył go pojazd o zasięgu 35 km z maksymalną prędkością 18 km/h. Kółka umożliwią poruszanie się po różnych nawierzchniach (także w trybie off road). Dostępne tryby można regulować i zapisywać w bazie pod konkretnymi poleceniami głosowymi. Możliwość ich programowania to ułatwienie przy chęci szybkich zmian w trakcie transportu. Loomo szybko się ich nauczy. Pośród czujników Segway ma też technologie RealSense od Intela. Czujniki analizy głębi mają ułatwić omijanie przeszkód, czyli współpracować z kontrolą ruchu. Trasę można nagrywać na video. Rejestrator w takim produkcie zawsze się przyda.

W zestawie jest też aplikacja mobilna na smartfon, ale ekranik jest też w pałąku do sterowania kolanami. Z apki można zdalnie kontrolować sprzęt, natomiast wyświetlacz w Segwayu ma nadać asystentowi więcej uroku (i pewnie emocji przy interakcji). Udało się tu nawet przygotować „osobowości”, czyli zestaw ekspresji w trybie robo. Wszystko pracuje oczywiście na Androidzie, więc dodawanie kolejnych „skillów” nie będzie problemem, zwłaszcza, że jest SDK dla programistów. Całkiem ciekawy krok w rozwoju pojazdu. Segway Loomo debiutuje w crowdfundingu na Indiegogo. Najtańsza opcja jego nabycia na tym etapie to 1299 dolarów. Ma trafić do pierwszych klientów w maju 2018.