Już w lutym Samsung zdradził trochę informacji na temat nowej generacji smart telewizorów w wersji The Frame, czyli tych imitujących obraz. To wciąż świeża kategoria urządzeń, w którą koreański producent stale inwestuje. Konkurencja nie jest tu za wielka, bo potrafię wymienić tak na szybko klon od Xiaomi (załączyłem go w powiązaniach). W 2020 roku Samsung The Frame mają dalej kusić stylowym podejściem, starającym się imitować bardziej elementy dekoracyjne. Wewnątrz znajdziemy Samsung Art Store, Art Mode 3.0 i wsparcie AirPlay 2.

Samsung The Frame 2020

Samsung The Frame z Art Mode 3.0

Nie trzeba chyba pisać oczywistości na temat koncepcji Frame? Z założenia jest to coś więcej od telewizora, choć nadal to przede wszystkim TV. W odróżnieniu do pozostałych modeli, które starają się zmniejszać ramki, tutaj obramowanie jest najważniejsze. Nowoczesna stylistyka ma nawiązywać do minimalistycznie wyglądających obrazów. Już nie tylko tych wiszących na ścianie. Samsung promuje je też w podstawkach ustawianych pod kątem (opieranych) oraz w formacie stelażowym (w stylu sztalugi). Ta ostatnia wersja jest bardzo oryginalna. Nazwano ją Stojak Studio, ale  zawsze można zorganizować podobną podstawkę we własnym zakresie. Przewód stara się być możliwie niewidoczny, ale warto rozpatrzyć jego ukrycie w ścianie (co zresztą jest coraz popularniejsze, a w tym wypadku wręcz aż się o nie prosi).

Rama i sposób mocowania są oczywiście nieprzypadkowe. Gdy telewizor nie jest użytkowany w tradycyjny sposób zamienia się w część wystroju wnętrza, czyli po prostu obraz z Trybie Sztuka. Panel QLED ma wyświetlać reprodukcje różnych dzieł sztuki. Na pokładzie znajdziemy sklepik z tego typu treściami. Samsung Art Store ma zaoferować odpowiednio dopasowane i licencjonowane dzieła. Nie zabraknie też materiałów własnych. Nie nazwałbym tego tapetami. Raczej motywami. To sprzęt dla miłośników sztuki. Nowoczesne wydanie umożliwi łatwiejszą wymianę treści. W 2019 przybyło ponad 40% prac i było ich 1200. „Sklep ze Sztuką” nie zyskał od tego czasu chyba zbyt wiele (przynajmniej wg oficjalnej strony produktu). Art Mode 3.0 dorzuci śledzenie AI z automatycznym dopasowaniem zawartości pod nasz gust. Dostęp do wszystkich galerii obrazów to kilkadziesiąt złotych miesięcznie. W Samsung Art Store można nabywać też pojedyncze reprodukcje.

Samsung The Frame 2020 32 cale

„Sztuka do podziwiania, TV do oglądania”

Wciąż ważną częścią są czujniki otoczenia, pozwalające przystosować jakość wyświetlania treści do panujących wewnątrz warunków. Ma to wierniej imitować rzeczywisty odpowiednik i nie zdradzać zbytnio pierwotnego przeznaczenia – czyli telewizyjnej formy. 100% natężenie kolorów (DCI-P3) przez Quantum Dot powinno tu pomóc (obraz „żywy” nawet pod szerokimi kątami, by złudzenie cyfowej rzeczywistości było większe). Jest też pokaz slajdów, by nieco bardziej urozmaicić wypełnienie wnętrza. Pewnie uda się tu też wykorzystać opcję cyfrowej ramki do zdjęć. W poprzednich generacjach była też szansa dopasowania efektów do pomieszczenia, m.in. koloru ściany. Wybrane modele The Frame posiadają podświetlenie Dual LED do lepszego zoptymalizowania temperatury kolorów i kontrastu. Podoba mi się tu slogan promocyjny, pasujący do tego wszystkiego (przynajmniej marketingowo) – „Sztuka do podziwiania, TV do oglądania”.

Samsung The Frame – sześć rozmiarów

W nowej ofercie na 2020 rok przybędzie przekątnych. Samsung chce najwyraźniej dotrzeć do jeszcze szerszej grupy klientów, a mniejsze formaty tylko to ułatwią. Projekt chyba wypalił i wcale się nie dziwię. Do czterech już istniejących modeli (43”, 50”, 55”, 65″) dołączają dwa nowe. Jeszcze mniejszy 32″ i jeszcze większy 75″. Ta pierwsza jest dużo ciekawsza, bo pozwala na zdecydowanie większą elastyczność. Nie tylko lepiej wkomponuje się między mniejsze ramki (efekt kolażu), ale pozwoli też na układ pionowy. Większe warianty teoretycznie też można na siłę powiesić wertykalnie, ale sądzę, że mogą nie mieć przystosowanego do tego przewodu i softu. Mniejszy model powinien lepiej pasować do sypialni, a także jako „obraz” opierany o ścianę – co jest ostatnio modne. Sam mam tak ułożony jeden z obrazków (choć przyznaję, że docelowo miał wisieć, ale nie mogę znaleźć chwili czasu na wywiercenie otworu :P).

32-calowiec nie jest 4K. Ma tylko 1080p. Dzięki niższej cenie łatwiej mu będzie rywalizować z takimi produktami jak nowy Lenovo Smart Frame. Ja na przykład takim wariantem jestem zainteresowany, natomiast większym już trochę mniej. Nie rozstałbym się z efektami Ambilight w swoim Philipsie.

Do tych dwóch modeli nie pasuje wspomniany wyżej Stojak Studio. Myślę, że i tak słabo by to wyglądało (w obu opcjach – jedna za mała, druga za wielka). Możliwe też, że to chwilowe i Samsung uzupełni ofertę akcesoriów. Nadal we wszystkich propozycjach ramy są wymienne. Mają magnetyczne złącze, by łatwiej było je wymienić. Kolekcja na 2020 rok będzie oferowana w kilku opcjach kolorystycznych: czerni, bieli, beżu, brązie lub głębokim burgundzie. Dorzucenie nowych skrajnych rozmiarów poszerza też zakres widełek w cenniku. Najtańsza opcja to teraz 599$, a więc o wiele przystępniej, niż do tej pory. Z kolei 75 cali to znaczny wzrost kosztów, bo aż o 1000 dolców. Pełen cennik prezentuje się następująco (chyba nie ma jeszcze polskich cen):

QN32LS03TBFXZA 32 cale 1080p (wertykalnie/horyzontalnie) 599$
QN43LS03TAFXZA 43 cale 4K UHD (horyzontalnie) 999$
QN50LS03TAFXZA 50 cale 4K UHD (horyzontalnie) 1299$
QN55LS03TAFXZA 55 cale 4K UHD (horyzontalnie) 1499$
QN65LS03TAFXZA 65 cale 4K UHD (horyzontalnie) 1999$
QN75LS03TAFXZA 75 cale 4K UHD (horyzontalnie) 2999$

Na koniec warto jeszcze dopisać coś o pozostałych funkcjach. W końcu to jednak telewizor… QLEDowe The Frame mają full opcji smart, jakie znamy z większości modeli Samsunga, czyli też system Tizen. Są m.in. aplikacje, ale też współpraca z platformą SmartThings, czyli szansa na powiązanie urządzenia w inteligentnych scenach smart home. Przyda się też AirPlay 2.0. Jest i asystent Bixby, ale sami wiecie. Jest też komplet złącz i protokołów łączności: HDMI, Wi-Fi, Ethernet, and Bluetooth.

źródło: Samsung