Samsung SmartThings Tracker LTE-M

Lokalizatory dla naszych rzeczy to coraz częściej stosowany gadżet. Cenniejsze przedmioty warto zabezpieczyć trackerem GPS, który może, choć wcale nie musi, pomóc nam w odszukaniu zguby. Tego typu moduliki powstają do różnych celów, ale głównym jest monitorowanie położenia drogich i ważnych rzeczy (często też i naszych bliskich, ale tutaj już raczej przez naręczne wearables). Samsung proponuje nowego członka swojej platformy SmartThings, którym właśnie jest smart lokalizator. Będzie to jego najbardziej zaawansowana wersja, bo włączona do Internetu Rzeczy.

Od dawna przedstawiam na blogu kolejne elementy sieci IoT i trackery Bluetooth też się do nich zaliczają. Problem jednak w tym, że ich mały zasięg nie da aż takich możliwości jak byśmy sobie życzyli (nie liczę teraz sieci crowdsourcingowych, gdzie można tworzyć sieci użytkowników między smartfonami, by szybciej odszukiwać zguby w zasięgu Bluetooth każdego usera). Nowy SmartThings Tracker ma połączyć lokalizację GPS oraz system LTE-M. To bezpośredni konkurent dla Tile oraz wielu innych lokalizatorów, które zaczynają wdrażać pomoc masztów GSM.

Samsung SmartThings Tracker LTE-M

Dzięki połączeniu różnych technologii gadżet będzie bardziej użyteczny. Zwiększy możliwości przed wysyłane sygnału lokalizacji na nasz telefon, a nie tylko pokaże ostatnie znane położenie lub ułatwi odszukanie w zasięgu BT. Moduł jest w miarę kompaktowy i nie powinien przeszkadzać nawet przy kluczach jako breloczek. Można go podczepić do plecaka, portfela, kluczy, a nawet zwierzęcej obroży. Wtedy wszystko stanie częścią Internetu Rzeczy. LTE-M to standard przygotowany specjalnie dla IoT. Trzeba jednak mieć pewność, że w danym regionie operatorzy zaoferują nam współpracę. W razie czego większość funkcji wciąż jest dostępna bez łączności komórkowej, ale mocno wszystko ogranicza.

Samsung udostępni kontrolę i obsługę lokalizatora przez apjkę SmartThings, gdzie można będzie tworzyć strefy geofencingu, ustalać powiadomienia dla konkretnych lokalizacji, czy utworzyć rodzaj automatyki. Tutaj zatrzymam się na moment, bo warto zauważyć, że to część platformy i ekosystemu. SmartThings umożliwi budowanie akcji dla smart domu, czyli wiązanie trackera z innym wyposażeniem wnętrza, m.in. smart oświetleniem, termostatami, czy monitoringiem. Przykład: lokalizator będzie aktywatorem sceny przyjazdu do domu. W ramach inteligentnych sieci możemy tworzyć sobie różne akcje. Ogranicza nas pomysłowość, posiadane smart urządzenia i funkcje jakie te elementy oferują.

Samsung SmartThings Tracker LTE-M

Gadżet otrzymał certyfikat szczelności IP68, a bateryjka ma wytrzymać nawet do tygodnia pracy na jednym ładowaniu. Nie wiem jednak w jakim trybie. SmartThings Tracker ma kosztować niecałe 100 dolarów. Na razie został przedstawiony w amerykańskiej sieci AT&T, gdzie trzeba oczywiście wykupić abonament (5$ miesięcznie lub 50$ za cały rok). Pierwsze 12 miesięcy jest darmowe.

źródło: Samsung.com