Konsole już od dawna nie są już tylko stacjami do grania. To multimedialne urządzenia z mnóstwem opcji, a nawet szansą na instalację aplikacji. Z roku na rok podpinane pod telewizor jednostki są w stanie wykonać więcej i więcej. Xbox One na przykład potrafi odpalić zmodyfikowanego Windowsa 10, a rozpoczęło się też wsparcie dla klawiatur i myszek. Te oczywiście są nieodłącznym elementem „pecetowców”, którzy nie wyobrażają sobie bez nich gry. Teraz będą w ten sposób mogli pograć też posiadacze konsol Microsoftu.

Razer Turret for Xbox One

Żeby jednak zachęcić do przesiadki z PC na Xbox One lub po prostu dać fanom więcej możliwości, muszą powstawać atrakcyjne zestawy do gry. Taki zaprezentował właśnie Razer. Klawiatura i myszka Razer Turret for Xbox One to specjalna edycja pod „kanapowców” (jak często nazywani są konsolowcy). Owszem, mogą oni rozwalić się wygodniej z padem przed większym ekranem, ale muszą godzić się z ograniczeniami kontrolera. Przy wielu grach, zwłaszcza strzelankach, pad słabo nadaje się do rozgrywki. Przed monitorem precyzja jest o wiele większa, ale trzeba zająć stanowisko.

Z Razer Turret pograć będzie można z klawiaturą na kolanach. Nie da to takiego komfortu jak przy PC, ale amatorom poprawi zabawę przy konsoli. Nie jest to sprzęt dla hardcore’a (chyba, że podłączy zestaw do kompa, a okazjonalnie przeniesie się na Xboxa), ale posiada wszystkie standardy i jakość mechanicznych przycisków znanych z wariantów komputerowych. Konstrukcja edycji konsolowej jest troszkę inna od klasycznej. Trzeba było zaoferować rozwiązanie przyjazne układowi siedzącemu bez stołu, więc do myszki przygotowano wysuwany spod klawiatury mini blacik. Nie potrafię jeszcze ocenić czy to wygodne (i czy obszar jest wystarczający do swobodnych ruchów wskaźnikiem), ale zawsze można użyć obu narzędzi bardziej tradycyjnie, czyli na stoliku.

Razer Turret for Xbox One

Turret został wyspecjalizowany, ale pewnie klawiaturę będzie można wykorzystać też do smart TV (mam nadzieję). Ja z takiej bezprzewodowe klawy pod TV korzystam. Gdybym był graczem to pewnie zwróciłbym uwagę na projekt Razer lub innych producentów, którzy też będą niebawem sprzedawać konkurencyjne wyroby. Pewnie sporo tańsze, bo Razer kojarzy się raczej z droższymi produktami. Za podświetlaną klawiaturę z Chrome RGB i myszkę z czułością 16 000 DPI trzeba zapłacić 250 dolarów! Microsoft obiecuje, że wykorzystamy też przewodowe modele, gdyż pozwoli fizycznie je podłączać do Xboxa. Czy na konsolę Microsoftu jest wystarczająco dużo tytułów „klawiaturowych”? Na razie może nie, ale być może właśnie z braku wsparcia klawiatur i myszek. Teraz nie będzie już tego ograniczenia.

źródło: Razer.com