Najnowsze technologie sprawiają, że ekran w prototypowym smartfonie już dawno nie potrzebuje ramki. Powoli rozwiązania te trafiają już na rynek i wszystkie z kierunku azjatyckiego. W marcu swoją wersję zaprezentowało Oppo, niedawno Samsung wyszedł poza ramkę z zakrzywieniami wyświetlacza w swoim flagowcu Galaxy S6 Edge, a teraz czas na ZTE. Wygląda na to, że najbliższe generacje to już era właśnie takich zabawek. Kiedy pisałem o projektach tego typu w zeszłym roku, zastanawiałem się nad podatnym na dotyk palców ekranem. Prawdopodobnie element ten był na tyle trudny do okiełznania w codziennym użytku, że chiński producent postanowił zamienić boczne krawędzie smartfona w interaktywne panele do obsługi telefonu przeróżnymi gestami.

Owe gesty można obejrzeć na załączonym niżej video i powiem od razu, że wszystkie one wyglądają ekstra! Nie są jedynie bajerem. Mają praktyczne rozwiązania. Przesuwanie treści, aktywacja migawki i wiele innych. Gestów stworzono naprawdę sporo. Tak właśnie rozwiązano problem zbyt dużego ekranu, czyli problemu obsługi jedną ręką. W Nubii Z9 można będzie obsługiwać gadżet przez boczne elementy urządzenia i wydaje się to bardzo wygodnym oraz intuicyjnym podejściem. No i wielkość smartfona zmalała o szerokość ramki, której w tym urządzeniu praktycznie nie ma. Brak krawędzi to też ciekawsza stylistyka. Atrakcyjna i bardzo efektowna. Przyznam, że podoba mi się bardziej niż S6 Edge (jeśli chodzi o bryłę sprzętu).

 Nubia Z9 to oczywiście flagowiec ZTE, więc i w środku znajdziemy odpowiednie podzespoły. Dlaczego gesty bocznych paneli są tak ważne? Bo smartfon ten posiadł 5.2-calowy wyświetlacz w Full HD. Mimo, że jest większy niż przeciętny konkurent, to powinno trzymać się go w dłoni dużo wygodnie. Nadal zastanawia mnie czułość reakcji na palce obejmujące ekran, ale sądzę, że i ten efekt odpowiednio zniwelowano (nie chcemy przecież ciągłych, przypadkowych reakcji na dotyk). Pod wyświetlaczem znalazło się miejsce dla procesora Snapdragon w najnowszej obecnie wersji 810, 3 GB RAM, 32 GB na dane i dwa sloty na karty nano SIM. Tak prezentuje się podstawowa wersja „Classic Edition”. Wariant „Elite Edition” to 64 GB na dane i aż 4 GB RAM! W smartfonie! Oczywiście ta opcja jest w złotej kolorystyce, by wyglądała bardziej premium.

Wydajność pewnie bardzo dobra, przynajmniej na papierze. Mi i tak najbardziej podoba się wspomniana już opcja gestów, którą nazwano „Frame interactive Technology” (FiT). Z pewnością wyróżni model – przynajmniej na chwilę. Dotąd, aż konkurencja nie zacznie stosować podobnych tricków. Trzeba zauważyć, że ekran nie jest w 100% pozbawiony ramki, ale 0,8 mm to praktycznie niewidoczny paseczek. Z pozostałych informacji warto jeszcze dodać, że Nubia Z9 ma 16-megapiskelowy aparat na tyle i aż 8-megapikselowy na froncie i to z 80-stopniowym polem widzenia. Bateria? 2900 mAh. Oczywiście Android w wersji 5.0. Poza dwoma modelami w wersji klasycznej i elitarnej jest jeszcze trzecie. Model „Exclusive Edition” zrezygnował całkowicie z fizycznych przycisków (nie ma nawet powera) i ma opierać się wyłącznie o gesty oraz sensor odcisków palca.

Aha, może jeszcze cennik:

  • Classic Edition (3GB RAM, 32GB na dane) – 3499 juanów ( ok. 565$)
  • Elite Edition (4GB  RAM, 64GB na dane) – 3999 juanów (645$)
  • Exclusive Edition ((4GB  RAM, 64GB na dane) –  4499 juanów (725$)

źródło: Nubia via engadget.com