Dyson produkuje nie tylko odkurzacze, ale też oczyszczacze powietrza. W sumie to dbanie  ten sam obszar, czyli czystość wnętrza. Nie wszystko można z pomieszczenia wyssać sprzątając, czasem złe powietrze po prostu wpada do domu lub cyrkuluje. Do usuwania problemu służą właśnie różnego rodzaju odświeżacze. Model Pure Hot+Cool to jeden z ciekawszych modeli do dbania o jakość powietrza. Przedstawiałem na blogu już kilka jego wariantów. Dyson przedstawił kolejną generację wyrobu.

Dyson Pure Hot+Cool 2018

Przypomnę, że mówimy o ciekawej konstrukcji oczyszczaczu, który przetwarza powietrze, by dostarczyć domownikom idealne wręcz warunki do przebywania. Design praktycznie się nie zmienił i dobrze! Wizualnie zaprojektowano go świetnie, po co psuć efekt? Do tego oprócz oczyszczania moduł zarówno grzeje, jak i chłodzi. To wielozadaniowy sprzęt do wpływania na wnętrze. Zimą ociepli, latem uruchomi klimatyzujący nawiew. Wszystko łącznie z odświeżaniem.

Maszyna potrafi wychwycić mnóstwo złych cząsteczek (alergenów, zanieczyszczeń i brudu) i usunąć je z otoczenia. Pod tym względem są tu sensory klasy VOCs (Volatile Organic Compounds), ale też czujniki do oceny wilgotności oraz temperatury. Urządzenia ma rozpoznawać niekorzystne warunki i generować te najlepsze do życia wewnątrz budynku (często nawet oferują lepsze powietrze niż za oknem, zwłaszcza w porach sprzyjających powstawaniu smogu). Najnowsza wersja Dyson Pure Hot+Cool kontynuuje oczywiście współpracę z aplikacją na smartfony, ale tym razem zaoferuje też mały ekranik na oczyszczaczu, by nie bazować jedynie na telefonie. Ten wciąż będzie potrafił o wiele więcej od panelu na sprzęcie, ale nie trzeba będzie już sięgać po smartfon, by sprawdzić najważniejsze informacje.

Dyson Pure Hot+Cool 2018

Termostat ma kontrolować sytuację samodzielnie, więc w momencie osiągnięcia odpowiednich efektów wewnątrz pokoju ma się automatycznie przełączać w tryb standby i uruchamiać, gdy temperatura spadnie. Producent chwali się, że przetestował 80 różnych elementów (i ich kombinacji) do grzania, by wybrać ten najbardziej efektywn. Konstrukcja dalej wykorzystuje technologię AirMultiplier do usuwania zanieczyszczeń z powietrza (przerób nawet do 290 litrów powietrza na sekundę!). Moduł jest w stanie wyrzucać powietrze w 350 stopniach wokół siebie (można ten zakres regulować, np. skupiając całą moc na małym obszarze). Powinien rozprowadzić wszystko po całym pomieszczeniu. Jak widać na obrazkach, gabaryty nie są jakieś ogromniaste. Miejsce na Dysona znajdziemy w wielu miejscach: od szafek po podłogę. Cena osiągnie pewnie minimum 500 funtów.

Aplikacja Dyson Link z Alexą (można wydawać polecenia głosowe) umożliwia harmonogramowanie pracy sprzętu, podglądanie efektów jego pracy i stan wnętrza, ale też sterowanie ustawieniami w sposób zdalny. Wciąż nie widzę niestety współpracy urządzenia z innym wyposażeniem dla inteligentnego domu, a przecież aż się o to prosi. Dlaczego Dyson nie połączy chociaż automatyki oczyszczacza z własnym odkurzaczem Dyson 360 Eye lub 360 Heurist? Mógłby bazować na czujnikach stacji i sprzątać, gdy trzeba w sposób automatyczny. Cóż, naprawdę dziwi mnie strategia firmy. Nie rozbudowuje trybu smart home nawet w obrębie własnego ekosystemu, a klienci błagają chociaż o kanał w serwisie IFTTT, by samodzielnie budować akcje. Szkoda.

źródło