Narwal robot odkurzający i mopujący

Roboty sprzątające potrafią dziś coraz więcej. Systemy omijania przeszkód, mapowanie przestrzeni, opróżnianie pojemnika w bazie – to tylko niektóre z możliwości. Autonomiczne gadżety potrafią odkurzać, mopować, a nawet kosić trawnik. Trzeba jednak mieć poszczególne jednostki do różnych nawierzchni. Domowe urządzenia wciągają brudy lub je mopują. Najlepiej, gdyby sobie nie przeszkadzały. Wystarczy najpierw wysłać jednego, a potem drugiego. Będzie odkurzone i zmyte. Narwal to pierwszy na świecie sprzęt 2 w 1, tj. odkurzacz i mop. Czy to ideał? Nie do końca, bo

Narwal – sam odkurzy i sam zmyje brudy

Generalnie Narwal to bardziej mop, ale z wbudowanym odkurzaczem, który najpierw wyczyści podłoże z paprochów, by nie rozcierać ich mopem. Wszystko zrobi jednym przejazdem, tj. oba procesy w tym samym czasie. Odkurzacz jest jakby przed ściereczkami na mokro, więc jest dużo dokładniejszy w sprzątaniu. Oczywiście mowa w tej chwili o podłogach, nie dywanach. Te traktowane są przez oprogramowanie jako przeszkody do ominięcia. Strefy no-go zones będą unikane ze względu na mechanizmy przystosowane do nieco innej pracy. A wydawało się, że jest tak pięknie. Niestety to wyrób stworzony do bardzo konkretnej pracy. Na faktyczne połączenie odkurzacza do każdej nawierzchni i mopa (gdy trzeba) musimy pewnie jeszcze poczekać.

Narwal robot odkurzający i mopujący

Narwal jest wyposażony w typowe dla takiego gadżety systemy i technologie. Mop z funkcją dodatkowej odkurzania łączy się z siecią WiFi, ma swoją aplikację do ustawień oraz sensory z LiDAR oraz SLAM. Mają ułatwić nawigację w terenie, omijanie przeszkód, wyznaczanie trasy – to wszystko ma pomóc w dokładniejszym czyszczeniu. Progres sytuacji możemy podglądać w aplikacjach na iOS lub Androidzie. Trzeba pamiętać, że produkt wymaga do użycia wody, więc jeździ z dodatkowym balastem. Wodę i płyn uzupełnia sobie z 5-litrowego baniaczka w stacji ładowania. Sprzątanie można tradycyjnie zaprogramować, wyznaczyć pomieszczenia do zmycia, harmonogramować pracę, a w razie potrzeby wysłać do działania zdalnie.

Autorzy obiecują też cichą pracę (45 dB), więc można użyć robota niemal w każdej chwili. Zwykle robi się to w pustym mieszkaniu, gdy urządzeniu nikt nie przeszkadza. Narwal bierze obecnie udział w crowdfundingowej kampanii na Kickstarterze. Zbierane są tu środki potrzebne do realizacji gadżetu. Jeśli wszystko się uda, premiera odbędzie się we wrześniu 2019. Cena w tej fazie to 549$ (zniżka o ponad 30%).