„Virtual reality is finally a human experience” – tak promuje swoje nowe rozwiązanie firma MindMaze, która zaprojektowała gogle VR do przekazywania emocji w wirtualnej rzeczywistości. Mask to nowy gadżet, który poszerzy właściwości sztucznego środowiska o przekaz mimiki twarzy użytkowników. Coś nowego? Już nie, bo to chyba drugi lub nawet trzeci projekt chcący wprowadzić takie elementy do sztucznego świata, ale zawsze kolejny, który pewne rozwiązania może przyspieszyć. Świat nie jest jeszcze przyzwyczajony do gogli, a już trwają prace nad przeniesieniem realniejszych doświadczeń.

MindMaze Mask.

Mask to gogle VR nowej konstrukcji. Headset ma podobną konstrukcję, ale został wyposażony w dodatkowe czujniki, mające monitorować ekspresję twarzy i przenosić je do wirtualnego świata w formie avatara odwzorowującego reakcje. Innymi słowy: nasz cyfrowy odpowiednik ma reagować w „Matrixie” tak jak my w rzeczywistości. Imersja nowej generacji! Ma to się przydać do lepszego odbioru emocji innych użytkowników, których spotkamy w VR. Fajny pomysł, ale czy rzeczywiście w wirtualu faktycznie chcemy przekazać wszystkie szczegóły naszych reakcji? Przecież większość z nas podczas wysyłania takiej emotki -> 😀 mana twarzy „poker face’a”. 😉 (ja podczas wstawiania tej ikonki też nie mrugnąłem nawet okiem).

Autorzy projektu uważają, że w VR będzie inaczej. Avatar przekazujący emocje to nie to samo co emotka w tekście. Nasza postać ma zyskać dodatkową warstwę personalizacji, emocji i człowieczeństwa. Animujemy nasz wirtualny odpowiednik tak, by zdradzał przekaz mimiki. Niekoniecznie wiernie, ale tak, by uśmiech był uśmiechem, a zdenerwowanie zdenerwowaniem. To i tak świetne udoskonalenie społecznościowego VR, które nadchodzi wielkimi krokami (Facebook pracuje nad własną platformą do spotykania się w sieci w wersji wirtualnej i też już prezentował na Oculus Connect 3 swoje rozwiązania dla avatarów). To też fajne rozszerzenie do wielu gier. Potencjał jest ogromny.

MindMaze Mask.

Jak to w ogóle działa? W zeszłym roku prezentowałem na swoim blogu projekt Veeso o podobnej idei, który bazował na kamerkach wewnątrz gogli i dodatkowej na zewnątrz, by mapować reakcje twarzy. Mask funkcjonuje nieco inaczej. Sensory są rozmieszczone w środku, ale stykając się ze skórą. Elektrody rozpoznają impulsy charakterystyczne dla poszczególnych reakcji twarzy. W ten sposób software przetwarza dane i przekazuje emocje do wirtualnego środowiska. Powstaje indywidualna baza reakcji dla konkretnych użytkowników, dzięki którym późniejsze działanie jest szybsze a ekspresje dokładniejsze. MindMaze wykorzystuje tu uczenie maszynowe i przetwarzanie biosygnałów, których wynikiem jest praktycznie natychmiastowy przekaz do VR (milisekundowe opóźnienie).

Nie da się ukryć, że to gadżet, którym zainteresują się marketerzy (już oni wiedzą jak wykorzystać zaawansowane czujniki gogli Mask). Prototyp jest już nawet gotowy, ale na razie dostępny tylko dla partnerów, którzy będą współpracować z firmą w celu wypromowania urządzenia. Na szczęście rozwiązanie łatwo wdrożyć do wielu różnych gogli i firma ma nadzieję, że tak też się stanie. System jest kompatybilny z goglami Oculus Rift, HTC Vive, ale i mobilnymi GoogleDaydream, czy Samsungiem Gear VR. Kiedy to wejdzie na rynek? Oby jak najszybciej!

źródło: MindMaze