W 2019 roku można było zauważyć, że cztery aparaty w świecie smartfonów to już nic nadzwyczajnego, Kwartet sensorów zaczynał trafiać do modeli przystępniejszych cenowo. Wysoka konkurencja w segmencie wymusiła nadążanie za trendami i powoli każdy producent będzie musiał oferować jednostki niedrogie, a wyposażone w zestaw czterech obiektywów. Do tego grona dołącza koreańskie LG. Właśnie przedstawiło nową rodzinkę z serii K – modele K61, K51S i K42S.

48 megapikseli w serii K od LG

Na nikim nie robi już wrażenia sensor 48 megapikseli. Bardzo szybko stał się standardem, a to za sprawą kolejnych skoków milowych – sensorów 64 i 108 mpx. Dzięki temu lepszy, bo czulszy moduł mógł pojawiać się w coraz przystępniejszych cenowo smartfonach. Nowa seria K od LG otrzyma spore sensory główne, choć nie w każdej odmianie. Topowy będzie oczywiście K61 (jedyny bez dopisku „S”). Tylko on posiądzie 48 mega dla obiektywu głównego. Wszystkie jednak mają po cztery kamerki w podobnym składzie: moduł główny o większej rozdzielczości, szeroki kąt, czujnik głębi oraz aparacik do makro. Warto dodać, że K61 to pierwszy smartfon LG, który wykorzysta aż 48-megapikselowy aparat. Aż dziwne, że nie zastosowano go w żadnym flagowcu. Możliwe, że G9 ThinQ otrzyma w takim razie jeszcze lepszy.

Modele K51S i K41S będą miały odpowiednio mniejsze sensory – 32 i 13 megapikseli. Towarzyszyć im będą trzy inne aparaty o podobnych właściwościach do adekwatnych odpowiedników w K61. Oczywistym jest, że każdy będzie inaczej wyceniany. Poniżej podam

  • LG K61 – 48 mpx + 8 mpx (Super Wide) + 2 mpx (macro) + 5 mpx (głębia) + 16 mpx (selfie)
  • LG K51S – 32 mpx + 5 mpx (Super Wide) + 2 mpx (macro) + 2 mpx (głębia) + 13 mpx (selfie)
  • LG K41S –  13 mpx + 5 mpx (Super Wide) + 2 mpx (macro) + 2 mpx (głębia) + 8 mpx (selfie)

LG K41S cztery aparaty

LG serii K z ekranem FullVision

Nie chcę opisywać dokładnie każdego z trzech modeli, więc podkreślę cechy wspólne i różnice między jednostkami LG. Wszystkie trzy smartfony mają zbliżony design i podobne wyświetlacze 6.5 cala. FullVision oznacza, że panele będą „bezramkowe”, choć na tyle, na ile pozwala ten segment urządzeń. Oczywiście z zaobleniami i przednim aparatem w otworku. Modele skrajne (najdroższy i najtańszy) mają kamerki z lewej strony, natomiast środkowy na… środku. Naturalnie, trochę inne są ich rozdzielczości. Topowy ma Full HD+, dwa słabsze po HD+. Proporcje wszystkich są podobne – 19.5:9 w K61 i po 20:9 w dwóch pozostałych. Żaden z nich nie otrzyma 5G, co całkowicie zrozumiałe. To nie ta grupa odbiorców.

Konfiguracje też będą różne. Topowa wariacja K61 to ośmiordzeniowy procesor 2.3 GHz z 4 GB RAM i 64 lub 128 GB na dane (ze slotem na microSD do 2 TB). Kolejny, czyli K51S to już 3 GB RAM i 64 GB na pliki (również z kartami pamięci). Najsłabszy K41S ma 3 GB RAM i 32 GB oraz nieco słabszy procesor 2.0 GHz. Cała trójka ma czytnik linii papilarnych na tyle urządzenia. Im niżej, tym mniej megapikseli w aparatach selfie: 16, 12 i 8 mpx. Baterie całego trio mają po 4000 mAh. Jest port USB-C, Bluetooth 5.0 i NFC. Do tego wsparcie DTS:X 3D i certyfikat MIL-STD-810G. Możliwe, że kolorystyka będzie różna, ale wygląd na to, że część wariacji się pokrywa. LG nie podało jeszcze cen. Na 100% modele pojawią się w Polsce. To kolejny już raz, gdy LG wdraża cechy premium w segmencie mid-range i budżetowym, dając różne opcje wydajnościowe. Pytanie jeszcze, jak te zestawienia sensorów będą się prezentować w działaniu. Liczbą aparatów i pewnie stosunkiem ceny do wnętrza będzie pewnie OK.

źródło: LG