Jeszcze ostatniego dnia grudnia zeszłego roku, na tydzień przed targami CES w Las Vegas, LG przedstawiło swoje dwa nowe odkurzacze. Jednym z nich był wariant ręczny, a drugim robot do podłóg. To nie pierwsze produkty tej klasy, bo koreańska firma rozwija technologie sprzątania już kilka ładnych lat. Oba AGD będą posiadały konkretne ulepszenia. Ja dziś przyjrzę się tylko temu autonomicznemu. LG CordZero ThinQ Robotic Mop ma więcej inteligencji, dając domownikom nowe możliwości, ale też pewne zagrożenia, które niektórych klientów mogą odstraszyć.

LG CordZero ThinQ Robotic Mop

LG CordZero ThinQ Robotic Mop z Dual Eye

Nowy robot LG CordZero ThinQ Robotic Mop wygląda okazale. Jednostka wygląda jak komputer naszpikowany czujnikami i kamerami do inteligentnego sprzątania. Roboty sprzątające mają dziś zaawansowane możliwości, ale stale udaje im się wdrożyć coś podnoszącego precyzję w odkurzaniu. LG proponuje tu technologię Dual Eye, czyli wsparcie kamerami. Segment ten zaczął implementować kamery w odkurzacza już jakiś czas temu, bo pomagają mapować przestrzeń, co niektórych z nas zaczyna niepokoić. Czy oddawać poruszającej się po mieszkaniu elektronice zapis otoczenia i martwić się rejestrowanym obrazem, ale mieć jeszcze czystsze wnętrze? iRobot (lider rynku) zapewnia, że jego „kamery” mają bardzo niską rozdzielczość, więc nie musimy obawiać się o prywatność.

Już LG Hom-Bot miał kamery. Nowy CordZero ThinQ Robotic Mop z Dual Eye to rodzaj hybrydowego modelu, w którym znajdziemy mop, ale i odkurzacz. Od spodu jest podwójna szczotka i mop, czyli  w sumie 2 w 1. Producent twierdzi, że będzie to najskuteczniejszy sprzęt tego typu na rynku. Nie będzie bazować wyłącznie na elektrostatyce (jak Braava jet od iRobot), ale będzie miał klasyczne szczotki (także do rozbijania opornego brudu i polerowania). Stąd pewnie te napompowane gabaryty. To prawdopodobnie też pierwszy smart mop z „oczami”. Będziemy mieli dzięki nim podgląd obrazu z pokładu odkurzacza bezpośrednio na ekranie smartfona – rodzaj poruszającego się po domu monitoringu, prawdopodobnie z czymś na wzór HomeGuard.

smart mop LG CordZero ThinQ Robotic Mop

My Zone, HomeHuard i współpraca z R9

Podwójna kamera ma przede wszystkim poprawić rozpoznawanie obiektów i przeszkód, by robo-mop dokładniej przemieszczał się po domu. Optymalizował lepiej przejazd. Mowa o meblach, ale i różnego rodzaju przedmiotach (również zwierzętach) napotkanych na swojej drodze. Z kolei My Zone to określanie obszarów w jakich robot ma czyścić podłogi. Oczywiście funkcje mopa bazują na odpowiednim odmierzaniu wody z płynem, która ma służyć do mycia posadzek. Power Drive Mop będzie sterować tymi parametrami, a wszystko zgarniać końcówka z mopem obsadzonym na tyle robota. Wygląda na to, że uczestniczyć w tym będą kamerki. Sam mop, zależnie od typu podłogi, będzie rozprowadzał odpowiednią ilość wody. Pytanie o okrągłą formę urządzenia. Czy dotrze z mopem w każdy róg?

Podwójna szczotka w CordZero ThinQ Robotic Mop ma skuteczniej pozbywać się brudu przed zmoczeniem podłogi, ale jeśli posiadamy na wyposażeniu robota CordZero TninQ R9 to oba można połączyć we wspólnych programach pracy poprzez sieć WiFi. Przypomina to tryb Imprint Link od iRobot, gdzie Roomby współpracują z Braavami. LG też proponuje automatyzację przez komunikację obu urządzeń, by przed mopowaniem oczyścić przestrzeń z brudu mogącego przyklejać się do mopa. Dane z pierwszego robota mają trafiać do mopa, by ten wymył ten teren, który wcześniej sprzątnął R9. Wrócę jeszcze do trybu HomeGuard. Z opisu wynika, że robot może zostać wypuszczony w teren w wersji strażnika, którego celem będzie patrolowanie wnętrza. Kamera musi być zatem wystarczająco dobrej jakości. Czy nie będzie zbyt wścibska? Na razie nie wiem, co ze wsparciem komend asystentów głosowych. Zabrakło też informacji o cenie robota mopującego.

źródło: LG