Czytniki ebooków Amazona są jednymi z bardziej znanych. Amerykańska marka stara się stale ulepszać Kindle, który jest już w różnych rozmiarach i wariantach. Najnowszym czytnikiem Amazona jest teraz Kindle Oasis, któremu nadano o wiele więcej zmian niż w przypadku wielu poprzedników z rodziny Kindle. Oasis ma być najcieńszy, najżywotniejszy i posiadać najjaśniejszy ekran w całej linii.

Kindle Oasis

Czytam sporo, ale wciąż nie zainwestowałem w żaden czytnik do PDFów. Na razie „męczę” się na tabletach. Kiedyś pewnie kupie któryś z czytników, bo nazbierało mi się już tyle dokumentów, że czas wygodniej przeglądać je na dostosowanym gadżecie. Kindle jest interesujący, ale zwykle drogi (fajnie, że Amazon wciąż sprzedaje budżetowe warianty). Cena idzie jednak w parze z jakością. W Kindle Oasis postanowiono zmienić więcej. Format tradycyjnego czytnika jest prosty i sprawdzony. W sumie ciężko zaproponować tu coś innego.

Amazon twierdzi, że nowy Kindle Oasis potrzebuje większego odświeżenia. Widać to po nowej budowie i konstrukcji. Jest lekko kontrowersyjna, a zauważyłem to po dyskryminacji mańkutów. Model ma pogrubiony prawy bok, który ma być poręczniejszy w uchwyceniu urządzenia (trzymanego prawą ręką…). A co z leworęcznymi użytkownikami? Najwyraźniej nie będzie problemu (może wystarczy obrócić czytnik?). Przyciski usytuowano  na boku, więc strony „przewracamy” kciukiem. W kwestiach komfortu użytkowania powinno być dużo lepiej. Powrócono do przycisków, co jest warte uwzględnienia.

Kindle Oasis (2)

6-calowy ekran jest dotykowy. Możemy działać dotykowo i przyciskami. Dla mnie to dobre podejście. Zrezygnowano z przycisków w kilku poprzednich generacjach, a moim zdaniem są przydatne. Szybka zmiana stron „przyciskami” pojawiła się też w odmianie Voyage (również na bokach), więc widać tendencję powrotu do korzeni. Amazon stara się poprawiać wygodę obcowania z cyfrowymi książkami. Wyświetlacz ma 300 PPI i jest podświetlony 10 diodami – regulacja będzie dokładniejsza bo diodek jest o 4 więcej (ale nie automatyczna jak w Voyage’u).

Nowością w Kindle Oasis będzie też etui w nowej roli. Przygotowano kilka odmian materiałowych, więc i wizualnie będzie można je dostosować. Etui ma posiadać akumulatorek. Czytniki charakteryzują się długą pracą na jednym ładowaniu, więc krok ten jest troszeczkę dziwny. Widocznie Amazon chce nas uwolnić od ładowania. Teraz już nie jest określany tygodniami, a miesiącami pracy. Tutaj trzeba jednak uwzględnić okładkę z bankiem energii. Sam czytnik podziała 2 tygodnie. Dopiero z etui zyskamy 7 kolejnych tygodni, co łącznie ma dać ponad 2 miesiące pracy.

Kindle Oasis Etui

Bryła jest odchudzona, choć podejrzewam, że nikt kto trzymał w rękach Paperwhite lub wspomnianego wyżej Voyage’a, nie marzył o jeszcze węższym profilu czytnika Kindle. Osasis będzie jednak cieńszy, ale uchwyt pozostanie odpowiednio gruby, by dobrze się go trzymało. Kwestia gustu (niektórzy wolą mieć poręczniejszy gadżet, dla innych ma lepiej wyglądać). Kindle Oasis ma kosztować niecałe 290 euro. Sporo. Więcej od Voyage. To najdroższy Kindle od lat. Szkoda, że nie jest to wariant wodoodporny. BTW: macie dla mnie jakieś rady co do zakupu czytnika?

źródło: Amazon