Tego już chyba nikt nie zmieni – trend tzw. „sweet foci” (ang. Seflie) wciąż jednych męczy, drugim daje szansę na szybkie umieszczanie swoich fotek na portale społecznościowe lub blogi. Podobno osoby robiące sobie zdjęcia z ręki mają problemy z osobowością, czy coś w tym stylu. Niby robiono jakieś badania, ale czy są prawdziwe? W każdym razie moda na takie zdjęcia wciąż się poszerza. Powstaje mnóstwo zdalnych migawek do smartfonów, ale i frontowe aparaciki są coraz lepsze. Generalnie są dużo gorsze od tych głównych na tyle obudowy, ale i to powoli się zmienia – to zasługa i niższych kosztów, ale i wspomnianego Selfie.

Pojawia się coraz więcej smartfonów zorientowanych właśnie na tego typu zdjęcia z wyciągniętej ręki. Jeśli nie jesteście amatorami takich fotek, to nowa Xperia C3 nie zainteresuje was zbytnio. Sony określiło swój nowy model jako „jeden z najlepszych na świecie” dla selfie-maniaków. Trzeba przyznać, że część budżetowych telefonów nie ma takiej kamerki na tyle, co Xperia C3 na przodzie. Ogólne specyfikacje nie są jednak porażające – to typowy raczej bardziej budżetowy model. Lepiej używać określenia ze „średniej półki”. Nie jest mocarzem, ale wystarczający, zwłaszcza dla młodych ludzi, którzy bardziej cenią sobie możliwości oprogramowania, niż wnętrza.

W środku wcale nie jest tak słabo. Xperia C3 to w sumie smartfon z kategorii phabletów. Posiada 5.5-calowy ekran HD Triluminos o rozdzielczości 1280 x 720 pikseli. Czterordzeniowy procesor Snapdragon 1.2 GHz, 1 GB RAM, 8 GB na pliki z opcją rozszerzania o karty pamięci microSD do 32 GB. Oczywiście najnowszy Android 4.4 KitKat, bateria 2500 mAh, dająca nawet 24 godziny ciągłej rozmowy. Naturalnie jest już łączność LTE. Zanim przejdę do najważniejszego, czyli aparaciku frontowego, chwilka na temat głównego: jest to 8-megapikselowy sensor od Sony (swoja własna technologia).

Teraz o killerze modelu. Smartfon to generacja PROselfie, więc kamerka musi być odpowiednio zaawansowana. Nie spodziewajmy się hiper technologii. Będzie to 5-megapikselowy aparacik z odpowiednim flashem LED na froncie, które razem nie mogą się równać aparatom z tyłu, ale jak na przód smartfona jest to więcej niż norma. Wystarczy do wykonania bardzo dobrej „sweet foci” z bliska. Aparacik ma szeroki kąt ujęcia (25 mm z ekwiwalentem kąta widzenia 80 stopni), żeby zmieścić w kadrze więcej „buziek” – przydatne dla grupowych zdjęć. Lepszy aparacik na froncie to też lepsze połączenia video. Jakość będzie zauważalna podczas komunikacji na Skype.

Oczywiście nie mogło zabraknąć odpowiednich, preinstalowanych w systemie Android, aplikacji do lepszego pstrykania lub edycji zdjęć z ręki. Część z nich posłuży do poprawy efektów, część będzie uzupełnieniem możliwości znanych z kamerki głównej (dzięki lepszym parametrom obiektywu). Przykładem programu dla selfie jest Portrait Retouch V2 – apka do ulepszania naszej twarzy, zmian mających poprawić nasze portrety. W tej sekcji znalazły się cztery tryby dla facetów i sześć dla kobiet, które z takiego retuszu korzystają duuużo częściej. Sony ma też sporo innych programów do zdjęć i większość z nich będzie do naszej dyspozycji (panoramy, timeshift itp.).

Smartfon Xperia C3 będzie dostępny w trzech kolorach. Obok typowego czarnego i białego, jest też zielona mięta (zamiast tradycyjnego fioletu). Ma pojawić się w sierpniu, także w wariancie dual sim. Konkurentem w segmencie selfie będą modele: HTC One (M8), HTC One Mini 2, LG G3, czy Oppo N1 lub N1 mini z jednym, ale obrotowym aparacikiem. Oczywiście są to urządzenia w różnych przedziałach cenowych. Bezpośrednio powalczy One Mini 2.

źródło: blogs.sonymobile.com