Temat rękawiczek służących do kontrolowania wirtualnych obiektów lub nawigacji w Rzeczywistości Rozszerzonej jest rozwijany już od kilku ładnych lat. Powstają kontroler do manipulacji, ale też odczuwania kontaktu z cyfrowym środowiskiem. Najczęściej są to gadżety służące goglom VR i AR. MIT stworzyło odmianę, która ma rozpoznawać przedmioty przez kontakt z nimi. Algorytmy Sztucznej Inteligencji mają dzięki tej rękawiczce lepiej uczyć się realnej rzeczywistości.

MIT STAG

STAG – skalowalna, dotykowa rękawiczka

Żeby wykorzystać potencjał AI, najpierw trzeba stworzyć coś, co pomoże algorytmom lepiej poznawać nasz świat. Człowiek przy pomocy rąk również uczył się świata. Od najmłodszych lat, a w zasadzie już pierwszych dni, unerwienie dłoni i palców służy do rozpoznawania obiektów oraz nauki kontroli narzędzi jakimi są ręce. Podobnie ma działać STAG (scalable tactile glove) – jak ją nazwali twórcy z MIT. Naszpikowana sensorami, choć wciąż bardzo smukła i wygląda na to również wygodna w użytkowaniu rękawiczka ma dać komputerom sygnały i dane do przetwarzania.

Sieci neuronowe nauczą się tą drogą o wiele więcej niż tylko przy użyciu obecnie dostępnych rozwiązań, a w połączeniu z nimi, np. z widzeniem komputerowym, może to być efektywniejsza droga edukacji AI. Wystarczy dać aplikacjom odpowiednio dużo informacji z czujników, a te zaczną tworzyć wzorce, którym nadadzą interpretację. Typowe uczenie, ale z precyzyjniejszymi sygnałami. Rękawiczka powinna rozpoznawać kształty, uczyć miękkości, czy sposobu interakcji z obiektami, a więc w przyszłości pomoc robotom lepiej manipulować sztucznymi rękami. Od protez, po roboty wykonujące konkretne zadania, aż po wirtualne systemy symulujące naturalne warunki. Wykorzystanie jest naprawdę szerokie i może przysłużyć się całej branży.

MIT wykorzystało dostępne materiały

W dodatku nie jest to wcale drogi wyrób. Wykonano go z konwencjonalnych materiałów, których koszt nie przekracza 10 dolarów. 550 maleńkich sensorów rozmieszczono na praktycznie całej powierzchni dłoni. Wszystkie przekazują informacje na temat siły nacisku w kontakcie z obiektami, by w ten sposób opisać bez wizualnej obserwacji dany przedmiot. Dużo droższe smart rękawice mają często nawet kilkanaście razy mniej czujników, a więc i słabszą dokładność. Jak to w takim razie działa? Polimery przewodzą sygnały elektryczne, a zbierane są informacje o oporowości. Można nawet powiedzieć, że to pewnego rodzaju czujniki ciśnienia. Już teraz system potrafi sporo, bo dotyk rozpoznaje obiekty z 76% skutecznością (potrafi podać nawet wagę).

źródło: MIT