Pixele trzeciej generacji poznaliśmy o wiele wcześniej nie mieliśmy. Taki już urok dzisiejszych czasów. Nie da się już upilnować nawet najdrobniejszych funkcji poszczególnych urządzeń, bo nawet te wyciekały niemalże hurtowo. Wczoraj Google pokazało swoje flagowe smartfony już oficjalnie. Nie zaskakują, ale tylko z powodu wspomnianych wyżej sytuacji. Pixel 2 miał jedną z najlepszych kamerek na rynku i teraz producent stara się kontynuować ten temat, oferując kolejny sprzęt o bardzo dobrych właściwościach fotograficznych. Przyjrzę im się w małym skrócie, ale zerknę też na inne funkcje urządzenia.

Google Pixel 3

Pixel 3 i Pixel 3 XL

Już od kilku lat topowe jednostki z iOS oraz Androidem pojawiają się w dwóch wariantach. Klienci mają wybór przede wszystkim gabarytowy. Standardowa odmiana Pixeli ma OLED 5.5 cala i układ ekranu 18:9, natomiast większy smnartfon to już 6.3 z 18.5:9 oraz charakterystycznym notechem na frontowe sensory. Ten drugi model jest oczywiście mocniejszy i z większym zakresem przeróżnych opcji. Tak się ostatnio przyjęło, że te nieco większe telefony są zwykle jeszcze bardziej high-endowe.

Od razu zaznaczę, że ceny w tym roku podskoczyły. Za podstawowy model trzeba będzie zapłacić aż 799$, natomiast droższy wyceniono na 100 dolarów więcej. Nie są to ceny aż tak wysokie jak u Apple, ale Google też lekko je podniosło. Wizualnie i hardware’owo sprzęt nie powala, ale trzyma poziom urządzeń premium. W tym roku postawiono na software, czyli moim zdaniem najważniejsze aspekt  kieszonkowych komputerów. Podoba mi się bardzo, że w końcu zauważono kwestie bezpieczeństwa i wewnątrz zaproponowano nowy chip Titan Security, by chronił dane użytkowników. Ten sam moduł jest również w nowym tablecie Pixel Slate. Firma Google nie kojarzy nam się specjalnie z bezpieczeństwem, ale ostatnio stara się to zmieniać, zwłaszcza względem swoich Pixeli, którym wydaje mnóstwo aktualizacji.  Pixele 3 mają szyfrowane dyski, nową ochronę ekranu blokady oraz całego Androida.

Google Pixel 3

 Pixel 3 – aparat fotograficzny

Drugą szczególną cechą wyróżniającą Pixele były aparaty fotograficzne. Teraz też tak jest. Wciąż optyka, sensor i właściwości mechanizmu kamerki są ważne, ale Google umiejętnie podkręca efekty oprogramowaniem. W tej generacji poprawią się zwłaszcza zdjęcia z przednich kamerek, a konkretnie z podwójnego modułu w XL. Udało się udoskonalić zoomowanie, poszerzyć kąt widzenia, detekcję uśmiechu i mrugnięć, kontrolę efektu bokeh oraz kilka innych i to wciąż w pojedynczym aparacie! Gdy inni rywale idą w ilość kamerek, Google dopracowuje im soft. Efekt końcowy jest na tyle dobry, że sam Terrence Malick wykorzystał sprzęt do nagrania materiału promocyjnego dla giganta z Montain View.

Oczywiście bez poprawek w hardware się nie obyło. Nowy sensor na tyle ma 12.2 megapixela z szerszym kątem do lepszego zbliżania. Na froncie podwójny układ pozwalający na zoomowanie sliderem! Większość spraw kontrolują algorytmy Sztucznej Inteligencji, która coraz częściej przejmuję rolę nad kamerkami w smartfonach. AI ogarnie HDR+, przetworzy serie fotek i samodzielnie wybierze przez tryb Top Shot te najlepsze z całej sekwencji. Jest wydajniejsza dzięki koprocesorowi Visual Core, który powstał we współpracy z Intelem. Chip zajmie się jeszcze większą liczbą zadań niż to było w Pixelach 2. W dodatku nie musimy być online, by wykorzystać jego zdolności. Robi sztuczki lokalnie, czyli bezpośrednio w urządzeniu.

Funkcja Photobooth ułatwi pstrykanie fotek na tyle, ze nie będziemy musieli się nawet martwić o aktywację migawki, bo ta sama zareaguje na uśmiech (o ile chcecie wyjść na zdjęciach z uśmiechem). W Group Selfies obraz jest aż o 184 stopnie szerszy niż normalnie. Można go uruchomić podwójnym naciśnięciem przycisku power lub poleceniem Google Asystenta. Pozostanie ojęcie wszystkich znajomych w jednym kadrze. Super Res Zoom to z kolei cyfrowe zbliżenie, ale tworzone przez wiele zdjęć, dzięki czemu niwelowane są efekty pikselozy. Na koniec uzyskujemy efekt przypominając ten z telephoto z ostrą fotką i to bez potrzeby używania do tego drugiego obiektywu (jak ma to miejsce u wielu konkurentów). Niby jedna kamerka, a jakby dwie.

Uwagę zwraca też „Night Sight”, czyli zdolność prac w trudniejszych warunkach świetlnych, ale bez tych kiepskich artefaktów powodowanych doświetleniem flasha. Pixele 3 poradzą sobie z nocą przez serie ujęć w różnych ekspozycjach, dzięki czemu zdjęcia wyjdą normalne, a nie ziarniste. Będą też wyraźniejsze i jaśniejsze. Gorzej, że dokonamy tego raczej przy ujęciach statycznych (osoby w kadrze nie mogą się za bardzo ruszać, a my jako fotograf musimy utrzymać rękę nieruchomo nieco dłużej). Ten dodatek nie będzie dostępny od premiery. Wymaga dopracowania. Także efekty rozmycia tła są osiągane przez podobne sztuczki ekspozycyjne. Znów uzyskamy to tylko przez jeden aparat ze wsparciem AI. Motion Auto Focus zadba o ostry i wyraźny obraz, co zresztą widać na załączonym filmiku od Malicka.

Są jeszcze efekty Live Albums i Playground. Materiałami wykonanymi przez aparaty Pixeli będzie można dzielić się łatwiej i szybciej. Ta pierwsza opcja zautomatyzuje przesyłanie specyficznych ujęć do konkretnych odbiorców, np. fotek dziecka do babci. Druga z kolei to nowa nazwa dla AR Stickers. Wypada jeszcze doprecyzować informacje o sprzęcie fotograficznym. Oba Pixele 3 mają ten sam układ 12.2 mpx z optyczną i elektroniczną stabilizacją obrazu, 76 stopni pola widzenia i „dual pixel phase detection”. Nagrywają video w 4K (30 fps), 1080p (120 fps) lub 720p (240 fps). Z przodu dwa razy 8 mpx z 97 + 75 stopni. Tutaj nagrania już tylko w Full HD.

Pixel 3 i Pixel 3 XL – pozostałe informacje

Należy jeszcze podać inne specyfikacje urządzenia. Pixele trzeciej generacji mają frontowe głośniki stereo (o 40% głośniejsze od poprzedników). Technologię Active Edge do gestowego ściskania telefonu, m.in. dla Google Asystenta. Telefon będzie oferowany w trzech kolorach: “clearly white,” “just black,” i “not pink” (ten ostatni ma najlepszą nazwę!). Obudowa ma aluminiową ramkę, a wyświetlacze są bezramkowe. Konstrukcja jest odporna na wodę w certyfikacie IPX8. Ekran zabezpieczono Gorilla Glass. Szybkie ładowanie bezprzewodowe z 18W ma pozwolić na uzupełnienie 7h pracy baterii w 15 minut. Google przygotowało nawet do tego własną stację Pixel Stand.

W środku najnowsze Snapdragony 845, tylko 4 GB RAM i 64 lub 128 GB na dane z brakiem slotu na karty microSD… Wi-Fi 802.11ac, Bluetooth 5.0, chip zbliżeniowy NFC, port USB-C.

źródło: Google.com