Nexus to od lat sprzęt kojarzony głównie z Google. To, że produkuje go dany producent to tylko dobra wola giganta z Mountain View, ale ostatnio najczęściej współpracuje z HTC lub Motorolą. Tym razem „po cichu” zademonstrowano na stronie internetowej dwa urządzenia. Pierwszy w historii phablet z logo Nexusa oraz 9-calowy tablet. W tym wpisie przyjrzę się głównie większemu z nich. Oba gadżety utworzą nową linię flagowców wyposażoną w najnowszego lizakowego Androida 5.0. Google oficjalnie potwierdziło już, że za literką „L” krył się Lollipop.

Nexusy pokazują się przeważnie właśnie o tej porze roku i nie inaczej było w przypadku modelu 6 i modelu 9. Tablet ma konkretnie 8.9-cala, ale wygodniej jest używać w nazwie 9. Został on wykonany przez tajwańskie HTC, ale nie uświadczymy w nim żadnych nakładek Sense, z jakich znany jest system Androida w sprzęcie tej firmy. Nexusy charakteryzują się czystym Androidem i tak też pozostało. Warto dodać, że to z pewnością pierwszy tablet z Androidem piątej generacji. Dopiero potem aktualizacje trafią na resztę sprzętu z platformą Google. Tutaj mogą już być nieco modyfikowane na potrzeby systemów poszczególnych producentów.

Phablet i tablet nie były pokazane na konferencji, a udostępniono po prostu wpis na blogu Google’a. Sprawdziłem dlaczego tak się stało. Okazało się, że dopracowywany jest jeszcze Lollipop, więc nie starano się na siłę demonstrować nie w pełni działającego systemu. Pewnie są to drobne zmiany i niedoróbki, ale dmuchają na zimne. Przypomina mi się od razu prezentacja pierwszego iPhone’a i opisy wydarzenia po latach, gdzie pracownicy sami przyznawali, że iPhone OS (wtedy jeszcze nie iOS) był nieskończony i było ryzyko wpadki na pokazie. Nexus 9 to nie największy w historii tablet partnerstwa, ale dawno nie było już takowego urządzenia na rynku odkąd od 2012 roku dostępny był Nexus 10. Teraz postanowiono nieco zmniejszyć przekątną, co osobiście uważam za idealną decyzję.

Stylistycznie tablet przypomina nieco Nexusa 5 i jego plastikowy tył. Co w środku? HTC zmieściło 64-bitową Nvidię Tegra K1 z zegarek 2.3 GHz, 2 GB RAM, 16 lub 32 GB na dane i chyba brak karty pamięci?! Bateria ma pojemność 6700 mAh – o ile ta informacja coś tam mówi na temat pracy urządzenia, pewnie nic. Jest parę akcentów HTC. W urządzeniu wykorzystano technologię dźwięku stereo BoomSound, stosowaną we flagowych smartfonach firmy. Od jakości audio możemy oczekiwać zatem całkiem sporo. Wyświetlacz ma rozdzielczość 2,048 x 1,536, co daje 281 ppi – gęstość pikseli zatem troszkę zawodzi. Aby model był nieco bardziej produktywny, HTC przygotowało też magnetyczną klawiaturkę.

Nie ma co na razie rozpisywać się na temat tabletu, bo dopiero kolejne wieści pokażą i zdradzą więcej. Pewni możemy być jedynie sprawnie działającego Androida, bo przecież pod jego kątem stworzono parametry sprzętu. Zmiany są i to sporo, zwłaszcza jeśli chodzi o Material Design, czyli nowy styl i nawigacja po systemie. To jednak informacje na oddzielny wpis. Nexus 9 ma być dostępny w przedsprzedaży już od 17 października, a dostępny w sprzedaży – 3 listopada (na konkretnych rynkach). Rodzina Nexusów się powiększyła. Teraz mamy Nexusa 5, 6, 7, 9, no i jeszcze jest 10. Wiadomo, że różnią się wiekiem, czyli wydajnością, ale nadal są to sprawne i działające urządzenia.

Najtańsze warianty „dziewiątki” wyceniono na 399 dolarów (16 GB z Wi-Fi), 479$ za 32 GB z Wi-Fi oraz 599$ za 32 GB z modułem LTE. Powinienem też zwrócić jeszcze należytą uwagę na 64-bitowy chip – to nadal jeden z nielicznych Androidów z takowym procesorem. Żeby w pełni przekazać resztę najważniejszych danych urządzenia dodam, że aparat z tyłu ma 8-megapikseli z autofocusem, BSI oraz przesłoną f/2.4, natomiast z przodu dosyć podstawowe 1.6-mpx. Niestety zabraknie bezprzewodowego ładowania. Model ma być dostępny w białym, czarnym lub beżowym kolorze obudowy. Waga: 425-436 gramów. Format ekranu to 4:3, czyli bardzo podobnie jak iPad.

Uważam, że taki układ krawędzi jest dla tabletu najlepszy. Mówię to po korzystaniu z Galaxy Tab S w wersji 8.4. Zależy jeszcze do czego używamy gadżetu. Filmy lepiej obejrzymy na panoramicznym wyświetlaczu. Internet będzie wygodniej przeglądać na 4:3.


źródło: Google