Nie da się ukryć, że Google Glass pojawiły się na rynku zbyt wcześnie (o ile w ogóle można nazwać to pojawieniem się). Smart okulary zaciekawiły, ale z powodu wysokiej ceny i zbyt wielkich ograniczeń, zwłaszcza w kwestii baterii, szybko do siebie zraziły. Dziś, po kilku latach, jesteśmy już gotowi na okulary AR z prawdziwego zdarzenia, ale Alphabet X (Google jest jego częścią) wciąż nie robiło w tym kierunku nic nadzwyczajnego (poza niedawną aktualizacją oprogramowania po trzech latach). Po cichaczu pojawia się oficjalny następca – Glass Enterprise Edition.

Glass Enterprise Edition

Żyjemy w przededniu ery Augmented Reality, więc nowe gogle i okulary przyciągają wzrok coraz szerszej grupy klientów. Druga generacja inteligentnych okularów została przeznaczona wyłącznie dla biznesu, dokładnie tak, jak powinien poprzednik. To właśnie tutaj znalazło się najwięcej zastosowań, a nie w życiu codziennym. Najpierw trzeba pokazać użyteczność, a dopiero potem wydawać odmianę konsumencką. Glass Enterprise Edition ma poprawić wydajność pracy i produktywność wielu stanowisk. Zauważenie zalet w pracy ma zachęcić do noszenia gadżetu poza nią.

W 2015 roku było za wcześnie, mimo, że funkcje były kuszące. Explorer’s Edition z opcją zwiedzania było wariantem limitowanym (za 1500$), natomiast Google wciąż dostarczała okulary dużym markom (m.in. Boeingowi, GE, czy DHL). Badania wykazały, że praca z Google Glass poprawiła wyniki i zwiększyła produktywność. Udało się przyspieszyć niektóre działania, ograniczyć biurokrację, czy podnieść zyski. Dlatego postanowiono poprawić poprzedni model od strony hardware’uoraz designu. Największe poprawki mają dotyczyć komfortu noszenia oraz baterii.

Pracownik AGCO używający nowych Glass workers use Glass (instrukcje video pojawiają się przed okiem)

Powiększono też obszar dla wyświetlacza, a okulary można też złożyć. Jest również szybszy Atom. Wizualnie okularki Glass w edycji Enterprise Edition nie różnią się tak bardzo. Ich konstrukcję dopasowano też do normalnych okularów. To po prostu nowy „rozdział” w rozwoju sprzętu. Ulepszeniu uległy prawie wszystkie podzespoły. Kamerka ma 8 megapikseli i wspiera ją czerwona dioda LED, informująca o aktywności nagrywania. Pamiętamy przecież jak bardzo rejestrator wpływam negatywnie na odbiór urządzenia kilka lat temu (jeśli chodzi o prywatność). Google Glass 2 ma też szybsze i pewniejsze WiFi. Oprogramowaniem na inteligentne okulary zajmowało się sporo developerów, więc pod tym względem wsparcie jest szerokie.

Jestem pewien, że oficjalne info o wyrobie nie jest przypadkowe i Google bardzo chętnie wyda w końcu model konsumencki, ale musi być tym razem pewny i akceptowalny. Boom na Rzeczywistość Rozszerzoną tylko w tym pomoże.

źródło: X